OSTATNI POGROMCA KLICZKI: ON MOŻE WYGRYWAĆ JESZCZE DŁUGO
Od ponad dekady nikt nie znalazł recepty na Władimira Kliczkę (63-3, 53 KO). Ostatnim człowiekiem, który go pokonał, pozostaje i pewnie jeszcze długo pozostanie emerytowany już Lamon Brewster (35-6, 30 KO). Tak przynajmniej twierdzi on sam.
W kwietniu 2004 roku Brewster przegrywał rundę za rundą, był w ciężkim nokdaunie, lecz pozbierał się i w końcówce piątego starcia przechylił niespodziewanie szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po trzech udanych obronach stracił pas na rzecz Siergieja Liachowicza, a potem Kliczko udanie się mu zrewanżował. Po sześciu wyjątkowo jednostronnych rundach Brewster pozostał porozbijany w narożniku. Te lanie przypłacił poważną kontuzją. Dziś nie widzi na jedno oko. Próbował jeszcze swych sił, ale w końcu zawiesił rękawice na kołku.
Władimir pod koniec marca skończy już 39 lat. Mimo wszystko Lamon jest przekonany, że jeszcze długo będzie panował w królewskiej kategorii.
- Kliczko nie miał jakiś ciężkich wojen ringowych na koncie, przez co jego zdrowie nie zostało poważnie naruszone. Nie jest więc też porozbijany. Ostatnią naprawdę trudną walkę stoczył dziewięć lat temu, kiedy spotkał się po raz pierwszy z Samuelem Peterem. Dlatego wierzę, iż może pozostać w grze przez kolejne pięć, może nawet siedem lat - stwierdził Brewster.
A kto mógłby być jego następcą? Zdaniem pogromcy Andrzeja Gołoty, teoretycznie szansę taką ma mocno bijący Deontay Wilder (32-0, 32 KO).
- Wildera stać na zwycięstwo nad Kliczką, lecz musiałby być naprawdę dobrze przygotowany do takiej potyczki - zakończył 41-letni dziś Brewster, który w maju 2005 roku w drugiej obronie pasa WBO zdemolował Andrzeja Gołotę w pamiętne 53 sekundy.
jeszcze jest kwestia czy kliczko da sie trafic ......
na punkty komukolwiek bedzie trudno z nim wygrac .....jak dla mnie narazie jest to niemożliwe
Wilder? Jego zatrzyma już ten Pan z którym pozował Brewster do zdjęcia ;D
Co do zaś długości panowania Władimira to nawet jakby mu zdrowie pozwalało to nie chce mi się wierzyć nawet w te 5 lat a co dopiero 7.
myślę że Włada to musi ktoś zaskoczyć jakimś mocnym ciosem, po czym doprawić szybko serią,
a on sam musi mieć trochę gorszy dzień, bo nie ma chyba innej rady, coś co Wachowi przez chwilę wyszło.
no własnie dlatego napisałem że zależy też czy kliczko da sie trafić....
Sporo błędów.
Co znaczy "był w ciężkim nokdaunie"?
In przede wszystkim nie "te lanie", a "to lanie", jak już.
No, już mi lepiej :-)
Potrzebny ktoś z petardą w łapie, ale i z betonem w szczęce. Brewsterowi nic by nie dał mocny cios, gdyby nie jego odporność. Przed nokautem na Kliczce zbierał takie bomby, że mało kto by je przeżył. I twarda szczęka to jeden z kluczy, bo o ile nie wiadomo czy Władimir da się trafić, o tyle pewnikiem jest że trafiał będzie.
*
*
Bermane Stiverne bardzo przypomina mi Lamonta.
Może nieco mniej zdecydowany, ale zasięg lepszy.
Brewster przed walką rewanżową z Kliczko był trapiony wieloma kontuzjami, co więcej wielki gentleman ringu i poza nim pan Klinczko napierał na jak najszybszy termin walki, po to, aby nie dać mu szansy na uzyskanie optymalnej formy. Tak działał i działa młodszy z braci...
Dokładnie tak jak piszesz ale to nie wszystko.
Po trzydziesce Wlad stał się w pełni sił mężczyzną. Gdyby w pierwszej walce z Bewsterem Kliczko był tak silny i miał takie pierdo..ięcie jak obecnie mógłby nic nie zmieniać bo tamte ciosy włożone Laymonowi były by poprostu zabójstwem i Brewser nie doczekał by swojej szansy w 5 rundzie.
Następna sprawa to Wladimir w tamtych był zupełnie słaby wydolnościowo, wystrzelał się na maxa. Cios Brewstera + wypompowanie przyniósł skutek że Wlad padał, wstawał niezbyt podejmował walkę i znowu padał. Dzisiaj kondycyjnie nie ma żadnych problemów a nawet nie dzisiaj bo już w walce z Peterem co miał kowadło w łapie też padał ale wstawał i walczył na co wydolność tlenowa mu pozwalała. Jak wpływa na nokdauny niedotlenienie muzgu można się przekonać w prosty sposób - zrobić przykładowo 100 przysiadów (tak na maxa) i po kilku sekundach w pozycji stojącej ciemno przed oczami, krew dotlenia mięśnie podchodzę strzelam plaskacza a system ratując mózg kładzie organizm na glebę :)
Trzecia sprawa Władzia nie wdaje się w półdystans jak we wspomnianej 1 walce z Laymonem + mega obrona.
Dzisiejszy kliczko jest w każdym elemencie ligę lepszym bokserem niż wtedy a jak na początku napisałem w tamtej walce wystarczyła by dzisiejsza moc ciosu mistrza żeby Brewstera mocniej okaleczył niż w rewanżu.
Dzis odswiezylem sobie walke Kliczki z Peterem- te pierwsza. I tam Kliczko bije nieporownywalnie slabiej co dzis. Tam siadaly czyste bomby ale jednak nie wygladalo to tak jak dzis, Peter łapał na leb ale mogl isc dalej. Powiedzialbym ze Wladek bil wtedy jak Witek Kliczko w walce z Chisorą. Mocno, ale nie az tak.
A dzis Wladek bije jak kombajn i to jest zastanawiajace- jak dla mnie koks jest tutaj ewidentna odpowiedzia.
Gosc naprawde bardzo zwiekszyl sile ciosu, oczywiscie wtedy tez mocno kopal, ale dzis Wladka ciosy-- pojedyncze uderzenia moga zabic- widac bylo juz po Pulewie.
Ale ja uwazam ze mozna Wladka pokonac- Haye moglby z nim wygrac na punkty. Oczywiscie pod warunkiem ze bedzie sedziowal ktos normalny- i beda sie liczyly ciosy trafione anie szum ktory Wladek robi.
Wilder gdyby pokonal Stiverne'a moglby rozjechac jak walec Wladka. Jesliby nie mial takiej szklanki jak sie przewiduje, wystarczyloby zaczac agresywnie- tak jak Wladek i zaczac napierdalac bombami w zbyt pewnego siebie na poczatku walki Wladka- Juz Pulew ukaral w 1 rundzie Wladka ktory chcial zaczac ostro- i trafil go ze Wladek byl chwile zamroczony
Tyson Fury jesli ma solidna szczeke tez moze pokonac Wlada- pytanie czy taka ma
Bez koksu w podrzędnej siłowni będziesz leszczem. Każdy kto cokolwiek "trenował" nawet w lidze podwórkowej doskonale o tym wie ale 90% społeczeństwa nic nigdy nie trenowało więc 90% społeczeństwa będzie wierzyć w czystość tych płaczących hipokrytów. Sportowiec bez koksu nawet w lidze podwórkowej nie będzie mistrzem.
Wkó.wił tak wielu współpracowników będąc C.ujem dla nich -źle traktując i źle się rozliczając- że poprostu go wydali i dla tego wpadł a ujawnione zostało koksowanie KILKANAŚCIE LAT! Kontrole olimpijski i przez Amerykańską Agencję Antydopingową nic nie znajdywały przez lata! Da się?
Więc może skończmy o koksowaniu Kliczki Pacquiao czy tam kogoś bo wszyscy zamawiają u tego samego producenta tylko w różnych fiolkach :) Pulew i Mayweather mają naklejki bez info "sterydanabolic" i są czyści :D
http://www.cda.pl/video/6920942/Sportowcy-mutanci-Doping-genetyczny-caly-film-dokumentalny
Nie zapominaj, że Peter ma dużo twardszy łeb niż Pulew (czy inni, z którymi Władek ostatnio walczył).
Twardego Powietkina, czy Wacha już nie było szans znokautować.
Jak dla mnie pokonać Władka ma szansę Stiverne, Fury, może taki Ortiz, czy Mansour (bardzo twardzi z bardzo mocnym ciosem), ale to są wielkie niewiadome.
Do nich wysyłał starszego brata. Jedynie na wrak Brewstera nie bał się wyjść ponownie.
Problemem Kliczki w walce z Brewsterem było złe rozłożenie sił.On teraz tak nie walczy.To jest wsżniejsze.
Chociażbym nie wiem jaką miałbyś kondycję-ona nic nie da jeśli nie umiesz jej rozłożyć.Kliczko wyprowadził tam masakryczną masę ciosów-dzisiaj juz tak nie robi.
Po drugie właśnie dzięki temu,ze walczył w półdystansie trafiał Brewwstera ciosami i miał go na widelcu...
Dzisiejszy Wład zawalczyłby z Brewtserem I podobnie jak z Powietkinem.Nie wdawałby siew wymianę(wiec Brewster nie byłby na dechach),ale by go klinczował.Nie wyprowadziłby tylu ciosów,bo by rozkłądał siły.
Mielibyśmy powtórkę z Powietkina...Ewentualnie Brewster siadłby pod koniec.
Noi tu pojawia się problem...Takie ciągłe przygotowanai na eksploatują organizm...Witek np. sobie niektóre obozy odpuszczał(np. na Sosnowksiego).
Ciekawi mnie jak będzie z Władem.Bo bokserzy bazujący na takim przygotowaniu fizycznym majakryzysy pod 40-stce...Ale zobaczymy...Moze Wład bedzie wyjątkiem.
Co do 5 czy 7 lat,to ciekawe...Wład zawsze jest przygotowany na 130% nawet gdyby mu przyszło walczyć z żulem spod budki z piwem,miałby mega formę...Nawet na takich Mormecków jest przygotowany na 130 %..
Noi tu pojawia się problem...Takie ciągłe przygotowania eksploatują organizm...Witek np. sobie niektóre obozy odpuszczał(np. na Sosnowksiego).Miał przerwę 4 lata...I później zaczął PRO.
Ciekawi mnie jak będzie z Władem.Bo bokserzy bazujący na takim MEGA przygotowaniu fizycznym mają kryzysy po 40-stce...Ale zobaczymy...Moze Wład bedzie wyjątkiem.
Zauważ że Władimir walki ma łatwe i bardzo mało zdrowia stracił w ringu.
Weźmy np. takiego Hopkinsa blisko 50 letniego który do niedawna był jeszcze z pasem,
a toczył wiele 12 rundowych, wyczerpujących pojedynków i cały czas reprezentował
bardzo wysoki poziom. Wiem że Hopkins to Hopkins ale nie widać żeby Władowi za 2-3 lata
miała nagle forma spaść, zresztą on sam mówi że czuje się jakby dopiero zaczynał.
Także myślę, że te 5 lat spokojnie mógł by walczyć na bardzo wysokim poziomie.