SHANE MOSLEY MYŚLI O POWROCIE
Podczas odbywającej się w Las Vegas konwencji WBC były mistrz trzech kategorii wagowych Shane Mosley (47-9-1, 39 KO) zdradził, że być może powróci w przyszłym roku na ring. - Wciąż odczuwam głód boksu - mówi 43-letni Amerykanin.
Ostatnia walka "Słodkiego" miała miejsce 27 listopada 2013 roku. Wielki niegdyś mistrz przegrał po sześciu rundach z Anthonym Mundinem (47-6, 27 KO) i kilka dni później ogłosił zakończenie kariery. Tak jak jednak wielu emerytowanych mistrzów, ciągnie go do ringu.
Zobacz też: ROSJANIE KUSZĄ MOSLEYA
- Nadal darzę boks wielką namiętnością, zawsze będę jego częścią. Teraz pomagam mojemu synowi i innym młodym zawodnikom, uwielbiam to robić. Dzięki temu sam też utrzymuję formę. Jestem w bardzo dobrej dyspozycji, gotowy do walki. Nie wiem, czy znowu będę boksować, ale jeżeli tak, to w wadze półśredniej, w junior średniej na pewno już nie wystąpię – powiedział pięściarz z Kalifornii.
Mosley raz już wrócił z emerytury. Po porażce w 2012 roku z Saulem Alvarezem (44-1-1, 31 KO) zawiesił rękawice na kołku tylko po to, aby odwiesić je rok później i wystąpić na gali w Meksyku. Pokonał wówczas na dystansie dwunastu rund Pablo Cesara Cano. Potem nastąpiła porażka z Mundine i kolejne pożegnanie z ringiem.