Bryant Jennings (19-0, 10 KO) potwierdził, że trwają negocjacje w sprawie walki o mistrzostwo świata z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO). Amerykanin miał się zmierzyć ze zwycięzcą pojedynku Stiverne-Wilder, ale nie ukrywa, że bardziej interesuje go potyczka z Ukraińcem.
- Bez wątpienia walka z Kliczką jest ważniejsza. Przygotowuję się na nią mentalnie. Nie została ona jeszcze potwierdzona, ale cierpliwie czekam. Podkreślam – nic jeszcze nie jest przesądzone. Chcemy jednak doprowadzić do tej walki, jesteśmy zmotywowani – powiedział 30-latek.
Zobacz też: JENNINGS WYKORZYSTA SZANSĘ
Jeżeli obie strony dojdą do porozumienia, pojedynek Kliczko-Jennings odbędzie się prawdopodobnie 25 kwietnia w Nowym Jorku. "By-By" mógłby w tej sytuacji liczyć na doping żądnych sukcesów w wadze ciężkiej amerykańskich kibiców, ale nie sądzi, aby w jakikolwiek sposób wpłynęło to na wydarzenia między linami.
- To nie ma znaczenia. Ring to ring. Na pewno natomiast dzięki lepiej będę się czuć już po zwycięstwie. W obcym kraju musiałbym tonować emocje. Na szczęście będę w domu, w Ameryce, i będę mógł od razu świętować sukces – stwierdził.