DONAIRE SZUKA INSPIRACJI: OGLĄDAM ROYA, HAMEDA, BARRERĘ
Nonito Donaire (33-3, 21 KO) gaśnie ostatnio w oczach, ale zapewnia, że to nie koniec "Filipińskiego Błysku". 32-latek, znokautowany niespełna dwa miesiące temu przez Nicholasa Waltersa, chce z impetem wrócić na ring i w tym celu szuka inspiracji u wielkich mistrzów.
- Zacząłem ostatnio oglądać walki, czego nie robiłem już od dawna. Oglądałem Roya Jonesa Jr., Naseema Hameda, którego byłem zawsze wielkim fanem, patrzyłem też na Marco Antonio Barrerę, Oscara De La Hoyę, Felixa Trinidada. To dzięki nim, dzięki temu, że ich podglądałem, byłem kiedyś tak dobrym zawodnikiem. Jest jeszcze Ricardo "Finito" Lopez, kolejny z moich ulubieńców. Zacząłem ich znowu studiować, uczyć się wszystkiego na nowo – stwierdził były czempion czterech kategorii wagowych.
Donaire, jeszcze nie tak dawno czołowy zawodnik rankingów P4P, przegrał dwie z czterech ostatnich walk. Oprócz Waltersa pokonał go też Guillermo Rigondeaux.
- Powinienem oprzeć swój boks o podstawy. Nadal jestem szybki, ale za bardzo ostatnio szukałem nokautów, za bardzo chciałem je dać kibicom. Dlatego teraz próbuję się uczyć cierpliwości od Roya, Lopeza i wszystkich innych mistrzów – powiedział.
Filipińczyk kolejną walkę stoczy prawdopodobnie w marcu w ojczyźnie.
Doner zapędził się z wagą, powinien zrzucac do superkoguciej i tam ma kilka ciekawych walk do zrobienia. Sa młodzi Frampton i Santa Cruz, z Martinezem mogłaby byc fajna walka..Myslę że pas Doner jeszcze zdobędzie..
Warto też dodać, że z Simpiwe Vetyeką wygrał w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach.
9w mojej opinii tamtą walkę powinien przegrać)