DAMIAN JONAK PO UDANYM POWROCIE W RADOMIU

Damian Jonak (38-0-1, 21 KO) miał trudną przeprawę z Bradleyem Pryce'em, ale ostatecznie posłał go na deski i zwyciężył po ciekawej potyczce u wszystkich sędziów. Posłuchajcie co powiedział nam kilkanaście minut po zejściu z ringu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: rogal
Data: 13-12-2014 09:00:43 
Gdyby nie liczenie (wg niektórych naciągane, bo Jonak po takiej samej sytuacji nie był liczony) to byłby remis.

Moim zdaniem to nieudany powrót Jonaka. Chaotyczny boks, luki w obronie potężne.

Pozdrawiam
 Autor komentarza: rogal
Data: 13-12-2014 09:01:48 
Ps. Sama walka ciekawa, ale każdy mocno bijący zawodnik kończy go na dziś przed czasem.

Ostre słowa, jednak tak to widzę.

Pozdrawiam
 Autor komentarza: coolpix
Data: 13-12-2014 09:15:26 
rogal pełna zgoda co do jonaka.wach na tle walkera w żenujcej dyspozycji także blado.do tego niezrozumiały werdykt w wale zygmunt-jeżewski,w której ten pierwszy pokazał boks dojrzalszy,precyzyjniejszy i po prostu wygrał ale przegrał.najlepiej chyba łaszczyk,ale przeciwnik nie był żadnym punktem odniesienia-zabawa z miernotą.jeszcze słowo o komentatorach-kostyra przyzwyczaił nas do bredni,ale gmitruk momentami poziomu nie trzyma,tak jak zauważył ktoś pod innym artykułem-jakby celowo nieobiektywny.
 Autor komentarza: narodowiec
Data: 13-12-2014 09:39:19 
Nie, no to posłanie na deski to przesada, wygrał bo Walczył w Polsce, gdyby Bradley był Polakiem a Jonak nie to zapewne werdykt byłby odwrotny.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 13-12-2014 11:56:12 
Wytłumaczeniem może być długa przerwa z walkami.

Wady?
-kondycja nie wystarczająca na 8 rund,
-głowa w miejscu, co przy słabszym refleksie oznaczało zbieranie lewych na twarz,
-wypadanie z dystansu który byłby dobry dla Jonaka, znów musiał podchodzić i się przedzierać przez lewe.
-słaba odporność na ciosy na dół-lekki lewy na wątrobę i Jonak "robił żółwia"

Plusy,
-zadawał jakieś kombinacje,
-trafił ładnym prawym sierpem - konckdown,
-nie bał się.

Generalnie to przeciwnik Jonaka dał ciała.
Lewym prostym którego Jonak nie umiał zbić, przyjąć na gardę, czy też uniknąć rotacją, odchyleniem itp. robił różnicę. Tzn. Jonak go nie widział.
Tym lewym prostym mógł wygrać walkę.
Wystarczyło do trafionego lewego dodać prawy.
Albo cały czas stopować Jonaka jak to robił bodaj w 6 lub 7 rundzie.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 13-12-2014 20:39:17 
Przekopiuję swój post z artykułu wcześniejszego, bo tam nikt już chyba nie zagląda
Rollins Data: 13-12-2014 20:17:37
Cooperek Data: 13-12-2014 12:59:34
Jonak wygrał walkę fuksem dzięki nokdaunowi, tak to spokojnie mógłby być remis. Początkowa faza walki była dla niego. Ale widać, że pierwszy bokser w jego karierze, który chciał wygrać i już problemy...
*
*
Pierwszy był Kris Carslaw, z którym remis to maks co można Jonakowi dać.
Tę walkę obejrzałem dopiero teraz (od końcówki 4 rundy)
https://www.youtube.com/watch?v=uBk7VqG6grs
Kostyra z Gmitrukiem mówią, że runda 4 dla Pryce'a.
Runda 5. Nokdaun po ciosie, więc Brózio miał prawo liczyć, chociaż wyraźnie było to poślizgnięcie. Jednak później Jonak wyraźnie poczuł cios na dół, i co robi Brózio? Bezczelnie daje czas Jonakowi na odpoczynek.
Runda 6, 7(minimalnie) 8 dla Bradley'a Pryce'a.

Tak że w najgorszym przypadku była to walka niezmiernie wyrównana. Nie widziałem 3 pierwszych rundi powiem szczerze, nie chce mi się.
Jonak to dno i nic tego nie zmieni.
http://www.bokser.org/content/2014/12/12/230255/index.jsp
 Autor komentarza: PenerFastryga
Data: 13-12-2014 20:41:54 
W czasach, kiedy bokserzy zbilansem 7-8 walk dostają szanse na pas Jonak nabiłsobie licznik, który o niczym nie swiadczy, bo gdyby dostał głodnego wilczka to pewnie by to przegrał.

Ciekawe co to za oferty z USA,od Staszków, którzy po zrywaniu azbestu zostali Stanleyami?
 Autor komentarza: canuck
Data: 13-12-2014 21:02:59 
Jonak jest bardzo REPREZENTATYWNYM bokserem dla "chorego" polskiego boksu zawodowego oraz sposobu prowadzenia zawodnikow.

W 39 zawodowych walkach ma "wysrubowany" record, ale jeszcze nigdy w swoejej zawodowej karierze nie walczyl z nikim konkretnym. Jak to jest mozliwe we wspolczesnym boksie!? Czy on dalej bedzie czolowym polskim PROSPEKTEM majac 50 zawodowych walk na koncie!?

Teraz mial problemy z journeyman. Jonak nie ma zadnego specificznego ATUTU bokserskiego, ktory moglby doprowadzic go do poziomu europejskiego. O poziomie swiatowym to nie ma mowy! O ile jeszcze atakuje to jest jako tako, ale w defensywie cieniutko! Ciosu tez nie ma, a z odpornoscia slabo, bo kilka razy byl niezle "podlaczony" do pradu po silnych ciosach przeciwnika.

Nie mam nic przeciwko niemu, ale nie widze jak on ma cos osiagnac w boksie, bo Jonak nie ma zadnych specjalnych atutow bokserskich. Wszystko to co ma jest W MIARE POPRAWNE. Ale to za malo na sukces na wyzszym poziomie!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.