PASCAL-BOLONTI: MENEDŻER ARGENTYŃCZYKA KRZYCZAŁ 'NIE WSTAWAJ!'
Jeżeli ktoś miał wątpliwości co do tego, że Roberto Bolonti (35-3, 24 KO) udawał znokautowanego w walce z Jeanem Pascalem (29-2-1, 17 KO), w sieci pojawił się dowód. To film, na którym słychać, jak promotor i menedżer Argentyńczyka krzyczy: "Nie wstawaj! To skandal!".
W drugiej rundzie pojedynku, który w nocy z soboty na niedzielę odbył się w Montrealu, Pascal uderzył rywala po komendzie stop. Cios nie wyglądał na mocny, ale Argentyńczyk padł niczym rażony piorunem, a ring opuścił na noszach i z maską tlenową.
Jak się okazuje, pięściarza instruował Osvaldo Rivero. Gdy ten wylądował na macie, promotor krzyczał, aby na niej pozostał, licząc na to, że Pascal zostanie zdyskwalifikowany, a jego podopieczny ogłoszony sensacyjnym zwycięzcą. Kiedy walkę już zakończono, a do Argentyńczyka podszedł lekarz, wyglądający dotąd na nieprzytomnego zawodnik nagle podniósł głowę. Wtedy Rivero zaczął nalegać jeszcze bardziej: "Nie wstawaj, ty sukinsynu!".
Wszystko widać i słychać na filmie zamieszczonym w sieci przez anonimowego autora, który stał pod ringiem. Dla Rivero nagranie to może oznaczać poważne problemy, bo nie jest to pierwszy przypadek dużych kontrowersji z jego udziałem. Podczas walki pomiędzy Ederem Gonzalezem a Juanem Coggim w 1993 roku Rivero wspiął się na ring, aby dosłownie podtrzymywać ledwo stojącego już Coggiego na nogach. Promotor złapał swojego podopiecznego za spodenki, w czym sędzia ringowy Isidro Rodriguez nie widział nic złego, dodatkowo kończąc rundę przed czasem, aby Argentyńczyk doszedł do siebie. Federacja WBA dożywotnio zdyskwalifikowała później arbitra za skandaliczną postawę w tym pojedynku. Teraz poważne konsekwencje mogą też spotkać Rivero.
https://www.youtube.com/watch?v=D_sioRgffA0
Nie dziękuj tylko dawaj suba :D
Od poczatku walki Pacsal dominowal oraz mial Bolonti na deskach. Pascal ma bardzo niewygodny styl dla przeciwnikow, bo jest bardzo atletyczny, eksplozywny oraz bije ciosy z roznych katow oraz plaszczyzn.
W drugiej rundzie w pewnym momencie Bolonti przytrzymywal oraz walil Pascal w tyl glowy. Pascal sie wkurzyl i "pacnal" go na szczeke sama rekawica, kiedy sedzie ringowy ich rozdzielal. Bolonti padl na mate jakby go ktosc trafil poteznym "czysciochem" bitym z calego ciala. No i nie wstal, tylko go wyniesli na na noszach.
Decyzja "no contest" sluszna, bo mozna uznac ze Pascal popelnil "niezamierzony faul", a nie powinien tego robic, nawet jak facet wali go w tyl glowy. Bolonti zas grubo przesadzil w udawaniu powaznej kontuzji.
IMHO, po prostu Bolonti oraz jego Team sie zorientowali, juz na poczatku tej walki, ze dostanie zdrowe bicie w tej walce, i nie ma zadnych szans na wygrana. Dlatego chcieli, aby zdyskwalifikowac Pascal.
Pascal w tym krotkim okresie walki wygladal dobrze. Szybki, dynamiczny, nieprzewidywalny. Tylko szkoda, ze nie zaliczyl wiekszej ilosci rund!