LEMIEUX: PRZEWRÓCIŁEM ROSADO, GOŁOWKINOWI TO SIĘ NIE UDAŁO
Po efektownym zwycięstwie nad Gabrielem Rosado David Lemieux (33-2, 31 KO) zaczął być przymierzany do walki o mistrzostwo wagi średniej z Giennadijem Gołowkinem (31-0, 28 KO). Kazach również ma na koncie potyczkę z twardym Amerykaninem, ale nie zdołał zrobić tego, czego dokonał w nocy z soboty na niedzielę Kanadyjczyk.
- "GGG" zastopował Rosado, ale nie przewrócił, podczas gdy mi to się udało. Giennadij jest w każdym razie bardzo dobrym zawodnikiem. Ma swój styl, tak samo, jak ja mam swój. Każdy ma różne sposoby na zwycięstwo – stwierdził Lemieux.
Walka Gołowkin-Lemieux miałaby się odbyć na wiosnę przyszłego roku, choć Kanadyjczyk podkresla, że jest też gotowy na innych pięściarzy z czołówki kategorii średniej.
- Nie wiem, dlaczego tak się uparliście na tego "GGG", ale mogę z nim walczyć, jak i z każdym innym. Jest wielu doskonałych zawodników, którzy mogliby być moimi rywalami, na przykład Peter Quillin – powiedział.
Dokładnie tak, wydaje mi się, że Rubio był najtwardszym przeciwnikiem z jakim GGG mógł się na chwilę obecną zmierzyć (poza Julio Cesarem Chavezem, ale ten to tak naprawdę super średni) a i tak Gołowkin go ciężko znokautował już w 2 rundzie. Cotto z wielkim szacunkiem ale to wojownik, tylko że z dużo niższych kat. wagowych, Taylor jest mistrzem, ale to wrak, Murray raczej też padnie po potężnym ciosie. Wydaje mi się, że Lemieux będzie takim rywalem dla GGG jak Curtis Stevens.
Są wolnejsze , ale bardziej destrukcyjne .
Dlatego tak mocno biją .
Po czym tak wnioskujesz?
@Progresywny bak
Znasz pojęcie słowa rozbity? Widać, że nie, dlatego też nie używaj pojęć których znaczenia nie znasz :)
Gdyby Rosado był rozbity to kompletnie by nie trzymał ciosu (coś jak choćby nasz Albert). A tak walkę z Lemieux w dużej mierze ustawiła kontuzja. Dostał pechowo w punkt, w samo oko, które momentalnie się zamknęło. Coś jak Matthyse w walce z Dannym Garcią czy Chris Algieri z Rusłanem Prowodnikowem. Zwykły pech. Takie rzeczy się zdarzają. Rzadko, ale niestety...
Lemieux pokazal duze umiejetnosci bokserskie, konstruktywna agresje, bardzo szybkie rece, dojrzalosc w ringu oraz odpornosc na ciosy. Dobrze tez rozlozyl sily, takze nie "wystrzelal sie" za szybko, tak jak to bylo w walce z Rubio.
Rosado pokazal napewno ogromne serce oraz twardosc, ale dostal bardzo duzo silnych ciosow. A ciosy Lemieux nie tylko duzo waza, ale sa tez "slyszalne" oraz precyzyjne.
IMHO, na ta chwile, to Lemieux moglby cyknac kazdego w MW poza GGG. Gienek chyba jest poza zasiegem pozostalych bokserow, cos takiego jak Wladek w HW.
Walka miedzy nimi bylaby dosc ciekawa, bo obaj maja taki sam styl walki super puncherow polaczony z duzymi umiejetnosciami bokserskimi. Konstruktywna agresja, skracanie ringu, potezne ciosy w czule punkty oraz niezlomna wola zwyciestwa. Ale Lemieux pewnie by nie wytrzymal strasznej sily ciosu Gienka w pozniejszych rundach.