GŁAŻEWSKI: TAK MOCNO NIKT MNIE NIE TRAFIŁ PRZEZ 21 LAT
Sen Pawła Głażewskiego (23-3, 5 KO) o mistrzowskim tytule trwał niezwykle krótko. Polski pretendent nie miał żadnych szans w starciu z mistrzem świata WBA regular wagi półciężkiej. Juergen Braehmer (45-2, 33 KO) odprawił "Głaza" po zaledwie 43. sekundach pierwszej rundy. - Od 21 lat jestem w ringu, mam za sobą 200 walk amatorskich i 26 zawodowych i jeszcze nikt mnie tak mocno nie trafił - wyznał białostoczanin.
Walkę zakończył potężny lewy hak na wątrobę, po którym Głażewski padł na kolana z grymasem bólu i dał się wyliczyć sędziemu Russellowi Morze. - Wyprowadził cios i trafił, a ja nie byłem w stanie się wyprostować - relacjonuje "Głaz" w rozmowie z Karoliną Owczarz z Polsatu Sport.
Zobacz też: GŁAŻEWSKI ROZBITY W 43 SEKUNDY!
- Nic mnie nie sparaliżowało. Ja byłem rozluźniony, a on w tym momencie trafił. Od 21 lat jestem w ringu, mam za sobą 200 walk amatorskich i 26 zawodowych i jeszcze nikt mnie tak mocno nie trafił. Byłem zmotywowany i nastawiony na to żeby powojować. Nie udało się - dodaje Paweł.
Zapytany o rewanż, Głażewski nie ma ochoty gdybać. Pobity pięściarz zdaje sobie sprawę, że drugiej szansy być może nigdy nie dostanie. - Nie ma o czym mówić. Będę oczywiście ciężko trenował i zrobię wszystko, aby znów na to zapracować. Teraz bardzo potrzebuję jakiegoś zwycięstwa, bo tylko to może odbudować moją psychikę. Priorytetem jest odzyskanie zaufania kibiców - kończy Głażewski.
Ktoś kto się składa po jednym ciosie na wątrobę na początku walki nie jest bokserem.
Wstyd i kompromitacja.
Jezli chodzi o ostatnia walke, to Diablo jednak moim zdaniem dal sie ubic jak leszcz, co nie zmienia faktu, ze jest wojownikiem, co udowodnil, aczkolwiek nie w tej walce.
Glazewski to zawodnik 100% babilona, a nie wasyla.
Przecież połączyli się. Wasyl był wczoraj na tej walce.
Jest Fonfara, ale niestety trafił na najmocniej obszadzoną wagę półciężką.
Niestety walki nie zobaczyłem, poszedłem po browara do lodówki...
Jest Fonfara,zapomnialem o Nim, jest chyba najlepszym obecnym zawodnikiem jakiego posiadamy. Jest mlody, ale strasznie duzo, silnych ciosow przyjmuje, to nie jest dobra prognoza na przyszlosc, bo jak wiadomo tacy piesciarze moga sie skonczyc z dnia na dzien. Jest jeszcze Sulecki, dobry technicznie, niby bez ciosu, ale Prokse, przecenianego w sumie, latwo polozyl.
Fonfara powinien odbudować swoją pozycję w rankingu WBC, zdobyć status obowiązkowego pretendenta i dostać rewanż ze Stevensonem, myślę, że miałby szanse na dokończenie dzieła z 9 rundy I walki.
Chłopie co ty masz z tą pół ciężką???
Jaka ona obsadzona? Tylko jeden jak na razie Kowaliow jest bdb reszta to najwyżej dobrzy (kilku) a dale moćni średniacy jak Andrzej, oraz słabsi średniacy jak Głaz, Sęk.
Waga gdzie jest wiele dobrych pojedynków ale przez to że poziom jest równy co nie znaczy wysoki. Wagę wyżej jest na maksa grubo. Wielu bardzo konkretnych jak Hook, Hernandez, Lebiediew, Rudobrody, Usyk,
bardzo groźny, może najlepszy Mchunu (czy jak on tam), a są jeszcze Kalega i Diablo. Za nimi masa masternaków którzy się dobijają, o Affolabim nie wspomnę. To jest obsadzona kategoria!!!!!!!
Dodalbym jeszcze Czakijew i Drozda, a do polciezkiej Baterbiejewa czy jak on tam ma.
Nie widziałem jeszcze żeby bokser na tym "poziomie" złożył się w 40 sekundzie walki po takim ciosie... no ale jak mówi że go tak nie bili to można mu wybaczyć tą wpadkę... hehe
Jak pięknie w 2014 zweryfikowano polskich napinaczy :)
Dostaliście kiedy cios na wątrobę?
Nie?
No to mordy w kubeł.
Można by rzec że Głażewski powinien zostać spisany na straty dawno temu jak w początkowych walkach w karierze nawet nie mógł nikogo położyć.
Gdyby mieli chociaż z dwóch lepszych zapewne nikt by w niego tyle nie inwestował. Pytanie tylko gdzie tych dwóch znaleźć. Wygląda na to że nikt nie garnie się do trenowania boksu na poziomie tak zaawansowanym by zdobywać sukcesy.
Ja szczerze nie interesuje się boksem amatorskim, nie znam zawodników ale widać nie ma żadnych nazwisk z perspektywami większymi w Pl skoro promotorzy tak inwestują w takich jak Głażewski.
Wiem że boks to trudny a nawet bardzo trudny sport ale myślę że przez tyle lat z takim zapleczem wielu czytelników mogłoby się poszczycić podobnymi osiągnięciami jak nie lepszymi niż taki Głażewski.
Prowadzenie zaś pod kloszem ma niestety wiele zalet. Gdyby nie ono to Głażewski odpadłby już dawno temu i nikt by o nim nie myślał pisząc czy mówiąc o walkach mistrzowskich. Nie byłoby więc kasy itd.
Zaś wady tego systemu są najgorsze dla fanów jak i reputacji takich pięściarzy. Później słuchamy że dla takiego pięściarza to był wypadek przy pracy i pierwszy raz taki cios dostał...
Ech..
Żenada. Już wcześniej można było być pewnym że Głażewski to poziom lokalnych gal z przeciwnikami pół "amatorami" jak Miszkin np...
Ten na wątrobę to był na końcu.
Na początku widać było jak Głaz dostaje na dół.
Później realizator pokazywał obklejone buty obu zawodników, a później to Głaz uciekał po linach aż w końcu dostał na wątrobę.
Nie?
No to mordy w kubeł."
A co to ma niby za znaczenie czy ktoś dostał taki cios czy nie?? Hmm panie adwokat? Powiedz nam ile lat boks trenuje już Paweł Głażewski??
2 lata? Może 5?
Nie 21 lat. Więc jeśli cios na wątrobę jest tak nieprzyjemny i niebezpieczny to chyba jest o tym informowany i uczony jak go uniknąć od przynajmniej lat 21 prawda? Czy nagle zapomniał że nie tylko cios w szczękę potrafi zranić??
A jak tak jest to rzeczywiście trudno się dziwić że mamy pretensję że na tym poziomie pięściarz trenujący boks 21 lat a na super poziomie pewnie z 10 daje się zaskoczyć pierwszym ciosem po jakimś nieuchronnym kuleniu się przy linach chowając twarz za szczelną gardą...
Sorry memory ale mnie nie przekonujesz i ja osobiście nie mam do Głażewskiego pretensji bo nic się po nim nie spodziewałem ale całkowicie rozumiem te wszystkie podśmiewania się z niego bo to rzecz na jaką absolutnie zasłużył...
Pozdrawiam
Calkowicie sie z Toba zgadzam, widocznie Promotorzy nie maja w czym wybierac, a jak juz wybiora, to odpowiednio hoduja te ,,Perelki", zeby im sie czasami za wczesnie jakas krzywda nie przydarzyla, a gdy przychodzi Chwila Prawdy, to rzeczywistosc jest brutalna... Chcialbym choc jednego zawodnika, nie mam za duzych wymagac, choc jednego na mistrzowskim poziomie i bede czekal na taki czas, kiedy sie taki Wykluje...
Nie wiem jak reszta zdechlaków z tego forum, ale ja jako były bokser nie miałem szans nie poczuć tego bólu.Wiem, że taki cios może odebrać chęć do walki, ale był to pierwszy cios, średnio bijącego Niemca na początku walki o tytuł mistrza świata.Dla mnie siara.
Ochłoń chłopie.
Dobrze prawi Michalczewski,że nasi to mistrzowie, ale tylko na wadze i konferencji przed walką.
Gdyby Głaz nie kłapał o formie życia i zapachu pasa mistrzowskiego to nic bym nie pisał.
http://www.bokser.org/content/2011/09/25/123238/index.jsp
Oczywiście nie tłumaczy to w żaden sposób Pawła bo on takim ciosem dał się złapać już w 1 minucie walki ! Wbrew temu co mówi wyraźnie go sparalizowało, pękł psychicznie. Już w momencie patrzenia w oczy przeciwnika tuż przed pierwszym gongiem było widac ze bedzie klapa. Z tego stresu kompletnie zapomniał co miał robić. Tak to wyglądało.
Pies tez atakuje gdy widzi, że człowiek jest przerażony, jak człowiek jest stanowczy i traktuje go z wyższością to ten czuje respekt, podobnie jest z bokserami, widział Brahmer zachowanie to go ubił ;p
Hook, Hernandez, Lebiediew, Rudobrody, Usyk, Mchunu (czy jak on tam),
Żaden z nich to nie jest poziom Kovaleva czy Stevensona .
Huck to kolejny niemiecki
miszcz hodowany pod kloszem .
Hernandez - walczący raz na 2 lata ?
Lebedev - który przegrał u siebie ze starym Guillermo ?
Mchunu ? Bardzo groźny ? Nie wygodny to tak ale gosc raczej puncherem nie jest i kogo on takiego pokonał ?
Afolabi ? Wieczny rywal Hucka - nie wygodny tak ale to nie jakiś wybinty zawodnik (co pokazały walki z Huckiem).
Usyk - Pieśń przyszłości - napewno utalentowany ale jeszcze nie sprawdzony . Być może w przyszołości poziom Kovaleva - albo kolejny doskonały olimpijczyk który sie nie sprawdzi w zawdowostwie .
A LHV ?
Stevenson - Top LHW - gość prawie każdą walke wygrywa przez KO i jak narazie tylko Andrzej u poważnie zagroził.
Kovalev - wiadomo
Pascal - wiadomo
Jest Fonfara , Alvarez , Bute , Mohammedi,Chilemba, Breahmer , rewelacyjny Beterbiev, bardzo
utalentowany Savigne,perspektywiczny Sean Monaghan i cała masa zawodników którzy są młodzi i głodni .
To nie waga gdzie są "miszczowie" . Curiser to taka waga odpadków - odpadków z HW i LHW . Kto się nie
odnajdzie w LHW (albo dostanie wpierd.) - idzie do cruiser .
Ten cios nie ma tu żadnego znaczenia, Głażewski walczył jak ktoś kto pierwszy raz wszedł do ringu. Uciekał w panice od pierwszej sekundy, po dwudziestu już wisiał na linach a po trzydziestu dał się zamknąć w narożniku. Nokaut był tylko i wyłącznie kwestią czasu, jeżeli Braehmer nie trafił by na wątrobę to za sekundę trafił by w coś innego i Głaza położył. To nie był lucky punch, Głażewski w 40 sekund popełnił wszystkie możliwe błędy i za to zapłacił.
Briggs sie raczej podłożył tylko dla kasy. Nawet Danny stwierdził, że "ten człowiek oszukał wszystkich" i był autentycznie bardzo zdenerwowany. No a Głaz po prostu pękł dostając pierwszy mocny cios.
A ja mam takie pytanie z ciekawości, czy ktoś z Was pamięta może jakąś sytuację trochę na odwrót? Że bokser trafiony lekkim ciosem z pełną premedytacją udawał zranionego, tak aby drugi rozluźnił się i zaatakował zapominając o obronie - aby go później skontrować?
Mi przypomina się teraz ten cholernie szybki sierpowy Diablo, którym trafił Czakijewa.
jak muszę przyznać że nie darzyłem Cię nigdy szczególną sympatią na tym forum tak teraz przyznaję, że ładnie się uśmiałem po tym komentarzu :) Hahaha dobrze to ująłeś gościu :) Co nie zmienia faktu, że Amirka dawno w ringu nie widzieliśmy i jesteśmy ciekawi jakiego koloru ma ostatnio podeszwy :) Zaznaczam, że jego walkę z Floydem obejrzałbym na chwilę obecną najchętniej ze wszystkich możliwych przeciwników poza Pacmanem, bo Floyd nie ma czym przywalić a szybkość Amira i jego styl gwarantowałyby wg. mnie świetne widowisko. pozdro
Zawodnik wychowany "pod kloszem" wychodzi do swojej pierwszej powaznej walki w zyciu, no i zostaje brutalnie znokautowany w 43 sekundy.
Az strach zadac pytanie co by sie stalo jakby "Kamyczka" (nie mylic z "Glazem"!) dobrze trafili w czule miejsce najwieksi puncherzy w tej dywizji: Kovalev albo Stevenson!? Chyba opusil by ring na noszach!
Polscy promotorzy musza skonczyc z tym pompowaniem balonikow, ktore sa wychowywane oraz chronione pod szklem jak delikatne roslinki, bo te baloniki "pekaja" bardzo obciachowo przy pierwszym solidnym kontakcie ze "sciana."
Te fatalne przegrane kompromituja nie tylko bokserow, ale tez polski boks oraz polskich promotorow! Do tego nasi fanowie boksu czuja sie oszukiwani!
co do promotorów - ja uważam, że spisują się bardzo dobrze. zapewniają swoim zawodnikom warunki do treningu i rozwoju, w końcu doprowadzają do walki o tytuł - czego chcieć więcej? zresztą doholować takie tuzy boksu do walk mistrzowskich jak Harnaś, Wawrzyk, Głaz to jest dopiero wirtuozeria. To, że nie ma u nas obecnie talentów na miarę wielkich mistrzów tej dyscypliny, to nie jest ich wina, tylko pokłosie tego co dzieję się w boksie amatorskim.
Znafca
Czego chcieć więcej?Tego aby nie kompromitowali polskiego boksu wypuszczając takich asów do tytułu niech zajmą się kilkoma zawodnikami a na pewno efekty będą lepsze
"Nic mnie nie sparaliżowało. Ja byłem rozluźniony"
Panowie, ja bym mu wierzył. Przecież on najlepiej znał stan swojego ciała. Problemem jest tylko w jakich obszarach był rozluźniony?
Ja stawiam na zwieracze!
Problem w tym ze taki Glazewski byl koniem pociagowym Babilona. Najlepszym jego zawodnikiem. Takich mamy zawodnikow po prostu
Ostatni medal na olimpiadzie? 1992r !!!!
Wojciech Bartnik.
Toż to 22 lata !!!
To moze wlasnie trzeba z tym skonczyc?..Moze promotor niech placi za wynik a nie choduje kalafiora do odstrzalu..W USA tylko najlepsi maja tego typu udogodnienia..Rywalizuja miedzy soba a tu?..Pewnie zgodnie z zasada.."Czy sie stoi czy sie lezy , pensja sie nalezy"..
tak więc zmiana sposobu zarządzania, poprzez ograniczenie utrzymywania "kalafiorów" nie spowoduje, że pojawią się nowi lepsi pięściarze, a jedynie to, że walk zawodowych z udziałem Polaków będzie mniej. nie tędy droga.
poza tym - nie płaciłeś za organizację tej walki, ani też Pan Głażewski nie pobierał środków pieniężnych ze Skarbu Państwa za reprezentowanie Polski - więc nie wiem skąd jakieś pretensje. promotor zrobił swoje- nagrał walkę - zawodnik wcale nie musiał się na nią zgodzić - mógł powiedzieć, sorry ale trener powiedział mi, że brakuje mi jeszcze 2 lat, aby wskoczyć na ten poziom. a że zgodził się i wyszło jak wyszło, no cóż pewnie drugiej okazji nie będzie...
Tak samo było na PBN z Miszkinem.
Głaz ma umiejętności, ale jest bucem i nie trzyma ciśnienia, co powoduje że nie ma szans by walczyć z czołówką.
Tak jak ktos napisał, teraz przegrywaja nasi którzy wogóle boskowali amatorsko, a za pare lat na zawodowstwo poprzechodza chlopaki, ktorym ktos nagada ze boks amatorski/olimpijski im wcale potrzebny nie jest.
Na pewno tez jest sporo racji w tym co napisales..u nas za bardzo nie ma komu rywalizowac..posucha w piesciarzach..niestety..tak czy tak blazenada..
co do Głaza jeszcze zdobedzie pas mistrza swiata miał pecha ze dostał w punkt chyba oscar de la hoya tez kiedys przegrał podobnie
Tam były krew, pot i łzy. Tu był kwas, cyrk i śmiech.