LEMIEUX ZASTOPOWAŁ ROSADO, TERAZ GOŁWKIN?
David Lemieux (33-2, 31 KO) udanie zadebiutował na amerykańskim ringu. W pojedynku wieczoru na gali na Brooklynie kanadyjski król nokautu zastopował twardego Gabriela Rosado (21-9, 13 KO) w dziesiątej rundzie.
Lemieux już w trzecim starciu posłał rywala na matę potężnym podbródkowym. Amerykanin zdołał się pozbierać i w kolejnej rundzie przyjął wymian ognia, podczas której obaj bokserzy byli zranieni. Później zaczęła się zarysowywać coraz większa przewaga Lemieux. W szóstej rundzie opuchnięte lewe oko Rosado było już całkowicie zamknięte, co ułatwiło Kanadyjczykowi zadanie. Lekarz ringowy kilka razy przyglądał się kontuzji Amerykanina, aż w końcu w trakcie dziesiątego starcia przy ringu pojawił się szef medyczny Komisji Sportowej Stanu Nowy Jork, który w obawie o zdrowie Rosado nakazał przerwanie efektownego pojedynku.
Niewykluczone, że Lemieux w przyszłym roku zaboksuje o mistrzostwo świata. Telewizja HBO, na antenie której zadebiutował na Brooklynie, chciałaby go skonfrontować z Giennadijem Gołowkinem (31-0, 28 KO).
- Chcę być mistrzem. Jestem gotowy na każdego – Gołowkina, Miguela Cotto, Petera Quillina. Chcę wszystkich najlepszych – stwierdził zwycięzca.
Lemieux nie ma szczęki ani ciosu aby do niego wychodzić.
Gdyby jeszcze umiejętności np. Hopkinsa pozwalały mu zneutralizować GGG.
Rosado to jednak twardziel. Walczył z wielkimi puncherami jak choćby z Golowkinem, Quillinem czy teraz z Lemieux i żaden z nich nie był w stanie skończyć walki klasycznym KO. Gabe to wielki wojownik i ciągle robi postępy. Zebrał w końcu profesjonalny Team, ale nie można walczyć stale na tym najwyższym poziomie, tj. ze ścisłym topem i tym bardziej z samymi puncherami, bo jego kariera długo nie potrwa.
Powinien stoczyć w przyszłym roku ze dwie, trzy walki ze średniakami jak choćby z Ishe Smithem, którego zresztą swego czasu wyzywał do walki, ale ten obsrał zbroję i wolał zawalczyć z kelnerem. Również rewanż z Love byłby dobrą opcją, bo w pierwszej walce przekręcili Gabe'a. Choć Love został ostatnio ciężko znokautowany i wątpię by podjął takie wyzwanie.
Mimo wszystko będę nadal śledził karierę i kibicował Gabrielowi Rosado, bo to prawdziwy wojownik i kawał twardziela, który przed nikim nie pęka!
#TeamKGR
Moze nie dupe ale geby sobie wycieraja ale do walki sie nikt nie pali tak naprawde.... Golovkin konczy ludziom kariery, boks to biznes teraz bardziej niz kiedykolwiek wszyscy szukaja kasy i latwych walk, facebook i twitter promuje pseudosportowcow. Kazdy wie kto jest prawdziwym mistrzem MW.
Polecam wszystkim fanom Rosado i dobrego boksu tę jego walkę w BKB z Verą, Gabe wyglądał tam zajebiście.
Rosado pokazal tylko ogromne serce oraz twardosc, ale dostal duzo ilosc silnych ciosow. A ciosy nie tylko duzo waza, Lemieux sa "schyszalne."
Na ta chwile, to Lemieux moglby cyknac kazdego w MW poza GGG. Gienek jest poza zasiegem pozostalych bokserow, cos takiego jak Wladek w HW.
Walka miedzy nimi bylaby dosc ciekawa, bo obaj maja taki sam styl walki super puncherow polaczony z duzymi umiejetnosciami bokserskimi. Konstruktywna agresja, skracanie ringu, potezne ciosy w czule punkty oraz wola zwyciestwa. Ale Lemieux nie wytrzymal by pewnie sily ciosu Gienka w pozniejszych rundach.
A ty zapominasz ze Ward nie jest z jego wagi, choc GGG wielokrotnie podkresla ze i tak do niego wyjdzie! Wszystko to jesli Ward jeszcze kiedys zawalczy...