MORMECK: MASTERNAK MNIE ZRANIŁ, TO BYŁA MOJA OSTATNIA WALKA
Jean-Marc Mormeck (37-6, 23 KO) ogłosił po piątkowej porażce z Mateuszem Masternakiem (34-2, 24 KO), że kończy zawodową karierę. Teraz 42-letni zawodnik skupi się na drugiej stronie sportu - będzie się ubiegać o prezydenturę francuskiej federacji bokserskiej.
- Trzeba tam zmienić wiele spraw. To dom starców, potrzeba młodych ludzi, aby coś zaczęło się dziać. Jest wiele pracy do zrobienia. Dlaczego nie spróbować zostać prezydentem federacji? Może mnie nie wybiorą, ale jak zawsze będę walczyć – powiedział były mistrza wagi junior ciężkiej.
Zobacz też: MASTERNAK POKONAŁ MORMECKA
Mormeck przyznaje, że po porażce z Masternakiem kontynuowanie kariery ringowej nie ma sensu. Polak miał być dla niego przepustką do walk o najważniejsze tytuły, ale wobec porażki Francuz byłby skazany na potyczki z pięściarzami z drugiej ligi.
- Nie żałuję jednak walki z Mateuszem. Musiałem go pokonać, aby walczyć o pasy. Nie udało się, trudno. Nie upatrywałbym przyczyn porażki w moim wieku, bardziej w nieaktywności. W czerwcu wróciłem na ring po 27 miesiącach przerwy. Może lepiej by mi poszło, gdybym częściej walczył, zbudował sobie odpowiedni rytm – stwierdził.
Zobacz też: DIABLO CHWALI MASTERNAKA
Masternak wygrał piątkową walkę w stosunku dwa do remisu. Przeciwnik nie ukrywa, że w końcowej fazie pojedynku Polak zdołał go zranić.
- To było w ósmej rundzie. Jestem jednak doświadczony, potrafię sobie radzić w takich sytuacjach. Teraz mogę w końcu odetchnąć. Niczego w swojej karierze nie żałuję – oznajmił.
Ale Mateusz nie ma w ogóle obrony. Kompletnie. Ręce na dole, a stoi wyprostowany. Chyba najsłabsza obrona ze wszystkich polskich bokserów. Słabo balansuje i Mormeck trafiał bardzo mocno, jak trafi na kogoś z silnym ciosem to sobie nie poradzi.
Ale walka super, chyba najlepsza w karierze Mastera, Janek też się dobrze zaprezentował, w tym wieku taka forma, kondycja i mobilność na nogach.
Dobrze, że nie miał tym razem planu na walkę typu "przeczekajmy pierwsze pięć rund, rywal wtedy jest najgroźniejszy, niech się zmęczy" ;)
Dwa do remisu to jakaś kpina, mówi się że w Polsce nie da się wygrać z Polakiem na różnych galach czy to MMA czy boksu w takim razie jak się walczy we Francji z ich ulubieńcem to trzeba go zdeklasować tak jak to zrobił Mateusz i jeszcze remis jeden idiota dał..
Co do obrony to fakt, zbyt dużo przyjmuje na twarz, dobrze chronił korpus jednak przydała by się też szybsza reakcja na gardę w góre bo niekiedy go wyprzedzał tymi cepami.
Ogólnie na duży plus, bardzo ładnie walka przeprowadzona wypunktowany Francuz bezdyskusyjnie.
Sporo ciosów , dobrze , że praca nóg wraca dobra walka
ALE :
Obrona brakiem dalej została, na zmęczonego Mormecka da radę , z kimś szybszym będzie dramat ( jak z Drozdem)
Lewa opuszczona ( i przez to ta obrona barkiem )
Za często siedzi w półdystansie ! co ten Wilczewski mu narobił w głowie !!!
Swoją drogą , Kalle Suaerland ma chyba słabość do Masternaka, bo normalnie bokser po 2 porażkach wylatuje ze stajni .
A ten nie dość , że go trzyma , to jeszcze jest na jego każdej walce
Ale zdecydowanie lepsza walka niż z Kalengą może ta współpraca z tym Niemcem będzie służyła.
może się odbuduję i będzie w czołówce.
Bardzo ciężko mu będzie zostać Mistrzem Świata z Huckiem ,lebiedevem i Drozdem póki co go nie widzę, może z Hernandezem ale on Saderlanada wiec tej walki nie będzie.
:D
Była agresja.
Była odwaga w zadawaniu ciosów i kontrach gdy nacierał Mormeck.
Może Mormeck bił słabiej niż Kalenga.
Umiejętnie wchodził w klincz jako element obrony.
Prawy już lepiej ale nadal sygnalizowany- nawet wyrazem twarzy.
Obrona przed prawmn sierpem kulała.
Za dużo czystych weszło.
Lewa ręka musi wracać- dość głupich obron z lewą na jajach.
Barkiem może się zasłaniać pod warunkiem że wygnie głowę w prawo.
Walka mi się podobała.
Gratulacje dla Mastera !