KRASNIQI TRAKTUJE SĘKA JAKO PRZYGOTOWANIE POD BRAHMERA?
Robin Krasniqi (42-3, 16 KO) z uwagą będzie śledził jutrzejszy pojedynek Głażewski vs Brahmer w Oldenburgu. Sam dwa tygodnie później - tj. 20 grudnia w Monachium, spotka się z innym Polakiem, Dariuszem Sękiem (21-1-1, 7 KO).
- Chciałbym aby bilans tych walk niemiecko-polskich wyszedł 2:0 na naszą korzyść. A wtedy będę chciał walki właśnie z Brahmerem, bądź Siergiejem Kowaliowem - zapowiada Krasniqi, który jest notowany na drugim miejscu zarówno w rankingu federacji WBO jak i WBA wagi półciężkiej.
- Oczywiście mój ewentualny pojedynek z Jurgenem byłby bardzo interesujący dla kibiców w naszym kraju. Sęk podobnie jak Brahmer jest mańkutem, a ten wybór nie był przypadkowy - nie ukrywa 27-latek z Monachium.
Nie pozostaje więc nic innego jak mieć nadzieję, że Darek i Paweł zrujnują ten plan swoimi zwycięstwami...
W sumie słusznie.
A Sęk ma spore szanse pokonać solidnego tylko Krasniqiego. Tylko nie wiadomo jak sędziowie...
napisać agresywny Sęk to tak jakby napisać pracowity cygan :-)
Darek musi pokonywać takich Krasniqich jeśli chce myśleć o czymś więcej niż klepanie średniaków na podrzędnych galach.
powodzonka!