ŻYCIOWA I SPORTOWA SZANSA CUNNINGHAMA!
To doskonałe wiadomości dla Steve'a Cunninghama (28-6, 13 KO). Bywało, że wojownikowi z Filadelfii nie szło ani w życiu prywatnym, ani zawodowym. Teraz jednak karta się dla niego odwróciła.
Po pierwsze, bo to chyba jednak dużo ważniejsze, popularny w naszym kraju "USS" wraz ze swoją żoną Livvy Cunningham doczekali się dawcy serca dla ich 8-letniej córeczki Kennedy. Operacja albo już się odbyła, albo odbędzie w najbliższych godzinach.
To wszystko zbiegło się również z informacją, że Cunningham 14 marca - gdzieś na terenie USA, skrzyżuje rękawice z Wiaczesławem Głazkowem (19-0-1, 12 KO). O takiej możliwości pisaliśmy już kilka dni temu, ale możemy teraz dodać oficjalnie, że zwycięzca tej konfrontacji nabędzie status oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata z ramienia federacji IBF.
Steve dwukrotnie gościł w Polsce, notując bilans 1-1 z Krzyśkiem Włodarczykiem. Za oceanem przegrał też dwukrotnie z Tomkiem Adamkiem, przy czym w drugiej walce wielu wskazywało właśnie na jego przewagę. Jako były dwukrotny mistrz świata kategorii cruiser od ponad dwóch lat próbuje swych sił w wadze ciężkiej. Po porażkach z naszym "Góralem" i Tysonem Fury wydawało się, że jego kariera powoli dobiega końca, tymczasem od tego momentu zanotował trzy zwycięstwa nad cenionymi zawodnikami i teraz dostanie swoją szansę.
Dokładnie, cieszy mnie dobra informacja dla Steve. Zestawienie go z Głazkowem również jak najbardziej pozytywne :)
Teoretycznie Cunn moze wygrac,ale praktycznie przegrac.Podobnie jak Scott
Jednocześnie zdaję sobie sprawę jakim laikiem jestem tak twierdząc, bo przecież Głazkow wygrał z Adamkiem, który wygrał z Cunnem, więc z góry przepraszam ;)
Dobre hehe nie tylko ty jesteś tym laikiem ja też bo podobnie myśle na ten temat :)
mam nadzieje, ze ogra Glazkowa :)
Walka z Głazkowem byłaby o niebo lepsza boksersko niż lipa Pulewa z Kliczką czy ostatnie, wybuczane przez publiczność "szoł" Tysona i Derecka. Dużo ruchu, dużo techniki bokserskiej i piękno tego sportu. Żadnych przepychanek, tulanek i cepów.
Co tu dużo gadać?
Równy wp...dol dla Głazkowa.
Nie wiadomo tylko jak z werdyktem...
Rollins Data: 03-12-2014 12:17:15
VanData: 03-12-2014 10:53:57
Osobiście mam wielki szacunek do Cuna, gośc mi imponuje wolą walki, oraz rzecz jasna umiejętnościami. Szkoda tylko, że nie dysponuje mocnym ciosem.
Chociaż z drugiej strony Furego posadził :D
*
*
I Visinę tak oklepał,że mu się odechciało, i Mansoura przecież też przewrócił, i Hucka znokautował...
Cunn może nie ma "wybitnie" nokautującego ciosu, ale bije mocno i jak trzeba, to potrafi znokautować.
Za bardzo się go lekceważy pod tym względem.
Podejrzewam, że ślamazarny Głazkow może dostać podobny oklep, że nie wyjdzie do którejś tam rundy.
Dobrze by było, bo na punkty to może być różnie.
USS-a już nieraz zrobiono w wała.
Może jednak się do niego przekonali i to on ma być tym "pierwszym" w stajni?
Jak dla mnie jak najbardziej powinien
Myślę, że są spore szanse na to, że Cunn wypyka Głazkowa tak jak zrobił to Malik Scott. Ukrainiec będzie go bezskutecznie gonił po ringu przez większość rund. Jednocześnie zdaję sobie sprawę jakim laikiem jestem tak twierdząc, bo przecież Głazkow wygrał z Adamkiem, który wygrał z Cunnem, więc z góry przepraszam ;)
*
*
Wątpię czy Steve będzie uciekał.
To nie w jego stylu.
Podejmie walkę i okaże się, że jest o wiele za szybki, za sprytny dla Ukraińca.
USS zbierał pieniądze na operację, ponieważ to jest USA i albo płaci się wysokie składki na wypasione ubezpieczenie, albo wykładaj z własnej kieszeni.
Kwota zapewne niebagatelna biorąc pod uwagę że dniówka pobytu w szpitalu jest wywindowana do kilku tysięcy dolarów.
A wszystko po to aby firmy ubezpieczeniowe mogły zarobić.
"A wszystko po to aby firmy ubezpieczeniowe mogły zarobić. "
A niech zarabiają, przynajmniej wiesz za co płacisz. I to jest właśnie dobry system a nie socjalizm jak u nas. Chociaż Obama wprowadza im tego raka co my mamy, na siłę :(
U nas masz przymusowy NFZ, który razem z pakietem socjalnym składek dla nierobów ogranicza gospodarkę do minimum. Jednoosobowe firmy są nieopłacalne, a na etacie nie opłaca się zatrudniać, ani pracować. A wszystko po to, żebyś sobie raz na pięć lat poszedł do lekarza ogólnego jak masz przeziębienie, bo na specjalistę czekasz wieczność i są do dupy. Jak trafisz do szpitala to wyrostek ci wytną, ale większe rzeczy to już lata czekanie lub płacisz tyle co prywatnie. Zupełny absurd. Ja się wypisałem z systemu cztery lata temu i dzięki tej wolności zdążyłem się dorobić, leczę się prywatnie na wysokim poziomie bo mnie dzięki temu stać. Zupełnie inny świat. ZUSy zostawiam innym.
ale w przypadku wygranje z głazkowem i walki z Kliczką nie ma żadnych szans.i Nie widze innj możliwości jak cieżki nokaut na Cunnie, ale fakt zarobił by wypłatę życia