KHAN: MAYWEATHER TYLKO MNIE MOTYWUJE DO CIĘŻSZEJ PRACY
- To z pewnością najważniejsza walka w mojej karierze, gdyż jej wynik będzie determinować przynależność jednego z nas do światowej elity, podczas gdy drugi znów będzie musiał zaczynać wszystko od nowa - uważa Amir Khan (29-3, 19 KO), który w następną sobotę skrzyżuje rękawice z Devonem Alexandrem (26-2, 14 KO). W stawce będzie mało znaczący pas WBC Silver, ale przede wszystkim realne spotkanie z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO) na początku maja przyszłego roku.
- Mam oczywiście zamiar zwyciężyć i udowodnić tym samym, że zaliczam się do tego ścisłego grona najlepszych. A potencjalna walka z Mayweatherem tylko mnie dodatkowo motywuje. Dzięki niemu trenuję jeszcze ciężej, koncentrując się wyłącznie na tym, by wygrać najbliższą walkę i zostawić ją za sobą. Pokonanie Alexandra przyniesie mi jeszcze większe rzeczy i umożliwi spotkanie z Mayweatherem czy Mannym Pacquiao - stwierdził Anglik, srebrny medalista olimpijski oraz champion niższej dywizji, junior półśredniej.
- To dla mnie walka z rodzaju być albo nie być. Poprzedni rywal, Luis Collazo, również był mańkutem, a doświadczenie wyniesione z tamtego występu powinno mi pomóc. Alexander jest szybki, dobrze porusza się po ringu, ma dobre umiejętności, więc szykuje się partia szachów. Zobaczymy kto kogo przechytrzy - zakończył Khan.
Niegdys w Khanie pokladalem spore nadzieje..Dzis wiemy ze owszem umie atakowac, gorzej z obrona..