ORTIZ: NIE MUSZĘ BOKSOWAĆ, ALE CHCĘ BYĆ KRÓLEM P4P
Trochę już zapomniany były mistrz świata WBC wagi półśredniej Victor Ortiz (29-5-2, 22 KO) szykuje się do powrotu między liny. 13 grudnia "Vicious" wystąpi na undercardzie gali Showtime w MGM Grand w Las Vegas. Rywalem Ortiza będzie Manuel Perez (22-10-1, 4 KO). Victor wybiega planami daleko w przyszłość i zdradza, że jego celem jest pozycja najlepszego pięściarza świata bez podziału na kategorie.
- Czy muszę jeszcze boksować? Absolutnie nie. Wielu ludzi radzi mi, żebym odwiesił rękawice na kołku, ale to ja decyduję o swoim życiu i będę dalej walczył. Kocham to robić - zapewnia 27-letni mieszaniec Oxnard w Kalifornii.
- Ze względu na angaże w filmach nie muszę już boksować. To prawda, ale ja patrzę na to inaczej. Chcę być jednym z wielkich pięściarzy, królem rankingów P4P i wiem, co muszę zrobić, żeby nim zostać. Zrezygnowałem z dwóch filmów, żeby wrócić na ring 13 grudnia i pokazać wszystkim, nad czym pracowałem - kończy Ortiz.
Ortiz to podobnie jak Lopez dobry przykład zmarnowanego potencjału. Zawsze jak o nim myślę to widzi mi się Gołota w wersji mini.