MOHAMMEDI NA RAZIE NIE CHCE POJEDYNKU Z KOWALIOWEM
Nadjib Mohammedi (36-3, 22 KO), oficjalny pretendent do posiadanego przez Siergieja Kowaliowa (26-0-1, 23 KO) tytułu IBF w wadze półciężkiej, przyznał, że nie jest jeszcze gotowy do starcia z Rosjaninem. To oznacza, że niemal na pewno kolejnym rywalem "Krushera" będzie Jean Pascal (29-2-1, 17 KO).
- Nadjib wystosował do nas pismo, w którym stwierdza, że potrzebuje więcej czasu, aby popracować ze swoim nowym trenerem Abelem Sanchezem. Chce pod jego wodzą stoczyć jeszcze jeden pojedynek, mógłby więc wystąpić na undercardzie gali Kowaliow-Pascal. Tylko na tym zyska. Dopiero co zaczął pracować z Sanchezem, mają na koncie tylko jeden wspólny pojedynek. Nadjib chce być dobrze przygotowany do mistrzowskiej walki – tłumaczy promująca Mohammediego i Kowaliowa Kathy Duva.
Promotorka czeka jeszcze na zgodę IBF w sprawie dobrowolnej obrony Kowaliowa, ale wobec stanowiska Francuza nie powinno być z tym problemów. W efekcie 14 marca w Montrealu lub Quebecu zobaczymy naprzeciw siebie Kowaliowa i Pascala.
- Negocjacje to była łatwizna. Obie strony chciały tej walki, nikt nie zamierzał robić numerów. Chcieliśmy po prostu usiąść i sporządzić uczciwą umowę. I zrobiliśmy to. W piątek zjedliśmy z Jeanem Bedardem lunch, omówiliśmy szczegóły, a w poniedziałkowe popołudnie podpisaliśmy kontrakt – stwierdziła Duva.
Najib Mohammedi to niezbyt przeciwnik dla Kowaliowa.
Atrakcyjniejsza (nawet ze względów sportowych) byłaby walka z Pascalem.
http://www.bokser.org/content/2014/12/02/180020/index.jsp
Pascal raczej też :-)
Ale ten na pewno postawiłby twardsze warunki. No i miałby za sobą sędziów, zawsze to jakieś utrudnienie dla Rosjanina.