TRENER CHISORY: DERECK POWINIEN ODPOCZĄĆ OD BOKSU
Trener Derecka Chisory (20-5, 13 KO) Don Charles twierdzi, że jego podopieczny, który w miniony weekend został zdeklasowany w Londynie przez Tysona Fury'ego (23-0, 17 KO), powinien dać sobie na jakiś czas spokój z boksem.
- Rany fizyczne szybko się goją, ale gorzej jest z psychicznymi. Myslę, że Dereck powinien odpocząć od ringu. Jest młodym człowiekiem, niedawno na świat przyszło mu dziecko, niech się nim cieszy. Przez ostatnich dwanaście lat tylko trenował i walczył. Powinien zrobić sobie przerwę, popatrzeć na wszystko z innej perspektywy – powiedział szkoleniowiec.
Jednostronna walka Fury-Chisora została zatrzymana po dziesiątej rundzie. Charles przyznaje je, że chciał ją zakończyć znacznie wcześniej.
Zobacz też: FURY: KLICZKO, IDĘ PO CIEBIE
- Tego dnia wszystko było nie tak. Już gdy Dereck przyjechał na walkę, zauważyłem, że coś tu nie gra. Tak samo było, kiedy wychodził do ringu. W drugiej rundzie byłem już pewien, że jest bardzo źle. W oczach Derecka widziałem panikę. Kilka razy chciałem rzucić ręcznik, ale wtedy Dereck zrywał się do ataku, dlatego się wahałem. Próbował, starał się, ale tak naprawdę nigdy nie wrzucił drugiego biegu – stwierdził.
Szkoleniowiec zaznacza jednak, że winny takiej postawie jest nie tylko zawodnik.
- Jako trener miałem wiele szans, aby odnieść sukces. Walczyliśmy na najwyższym poziomie, ale za każdym razem przegrywaliśmy. Brakuje tu podstaw, coś nie gra. Może nie przynależę do tego poziomu. Zawodnik też się musi zastanowić, czy nadal chce to robić – powiedział.
Dereck jest rozbity. W kilku ostatnich walkach pływał po ciosach, nawet jeśli ostatecznie wygrywał. Przypuszczalnie bęcki jakie zebrał od Kliczki i Haye'a nie pozostały bez wpływu na jego zdrowie i nie bez powodu trener wspomina o możliwości zakończenia kariery przez Chisorę.
od koksu tez powinien odpoczac
Właśnie o to chodzi, że Dereck powinien się wziąć za boks, za treningi na poważnie.
Ale to było kilka lat temu.
Teraz za późno
Teraz nie sp...dala, mówiąc bez ogródek.
Tak naprawdę nie zgodzę się też że Chisora był za odważnie prowadzony. Charles też niech głupka nie udaje, bo wiara w zawodnika a realne postrzeganie sprawy to 2 różne sprawy. Od początku było wiadomo że jego kariera jest nastawiona na szybki zysk.
Dereck zawsze powtarzał że walczy się tylko dla pieniędzy i miałem zawsze wrażenie że łatwo mu przychodzi przełknięcie porażek. Z tego powodu nie kalkulował tylko wyciskał karierę jak cytrynę i można rzec śmiało i spokojnie że wycisnął z swoich możliwości 120%.
Miał przy tym dużo szczęścia. Hellenius złapał kontuzję i uratowali go wałkiem. Dereck został doceniony przez Vitalija i niejako odpłacił się mu on za to że Władimir z niego zrezygnował (to wielkie szczęście bo jestem przekonany że po walce z Władimirem z Derecka już nic by nie było wielkiego). W walce z Vitalijem czy się to komuś podoba czy nie dostawał srogie manto do 5 rundy (Vitali nie bił mocno? A ta wypluwana krew? Dereck zgarniał ciosy z obu rąk non stop i być może nawet by nie przetrwał) dopóki Vitali nie doznał urazu. Wtedy Dereck zaczął brylować bo starszy z braci nie mógł go skutecznie hamować 2 ręką a już tylko jedną co było niesamowicie ciężkie. Zdeterminowany Dereck dał dosyć dobrą walkę i wyszedł na salony. Później bójka z Hayem i znów ogromna kasa za walkę przegraną do której nawet chyba nie do końca tak jak powinien się przygotował.
Powrót po nokaucie zaś to już pomaganie Dereckowi z wszystkich możliwych stron by jeszcze raz doprowadzić go do wielkiej walki. Przerywanie z Avillą czy jak on tam ma bo Dereck by umarł i nic nie zdziałał. Później szopka z Malikiem w wyrównanej walce itd. Tyson pokonał go gdy nie był rozbity i miał więcej wiary więc to było do przewidzenia choć aż takiej łatwości się nie spodziewałem.
Chisora jak na swoje dość średnie możliwości zrobił karierę do pozazdroszczenia. Coś ala nasz Szpulka tylko poziom wyżej. Ten też mimo iż żaden z niego czołowy pięściarz zarobił już porządną kasę.
Dereck nie musi się niczego wstydzić. A czy jeszcze może wrócić? Moim zdaniem tak tylko niech nie pcha się zaraz na najwyższy poziom by dostać dużą kasę. Nie wiadomo jednak czy takie coś by go interesowało. Powinien zacząć boksem się bawić. Próbować wprowadzić jakieś nowe elementy, i spokojnie sobie wygrywać z średnimi pięściarzami.
Jeśli zaś forma pozwoli mógłby np jeździć po świecie i sprowadzać na ziemię takich Wawrzyków ;D
Jeśli zaś ciągle marzy mu się jak najszybsza wypłata niech lepiej kończy bo szkoda zdrowia.
Jak dla mnie Chisora i tak osiągnął więcej niż niejeden by chciał osiągnąć.