JEDNAK COTTO DLA MAYWEATHERA?
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Najlepszym przykładem ostatnia walka Manny'ego Pacquiao (57-5-2, 38 KO), który aż sześć razy przewracał Chrisa Algieriego, jednak wygrał "tylko" na punkty.
- Floyd nie zaliczył tylu nokdaunów chyba przez całą karierę - w swoim stylu Freddie Roach, szkoleniowiec "Pac-Mana", kąsał Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO).
- Patrzcie ile razy ten Algieri leżał na deskach, a i tak wytrwał do końca. Kiedyś jak Pacquiao trafiał, to było po wszystkim. Teraz to stracił - ripostował trener po drugiej stronie barykady, Floyd Mayweather Sr.
Te przepychanki to oczywiście rozgrzewka przed potencjalną, przyszłoroczną walką. Problem w tym, że według najnowszych doniesień reprezentujący interesy "Pięknisia" Al Haymon rozpoczął podobno negocjacje... z obozem Miguela Cotto (39-4, 32 KO), który przegrał już z Mayweatherem dwa i pół roku temu.
Co prawda Portorykańczyk twierdzi, iż teraz - z Roachem w narożniku, zrewanżuje się Floydowi, tylko czy ktokolwiek jest zainteresowany taką opcją? Wynik PPV raczej rekordów nie pobije, oby więc na plotkach się skończyło...
Taa zdecydowanie nikogo nie zaintersją walka dwóch bokserów będacych w czołówce sprzedaży ppv i na pewno będzie niska oglądalność :D
A Cotto to nie jest przypadkiem wolny strzelec.
Przecież Marquez wygrał z Pacquiao, przecież Floyd zdeklasował Marqueza - to co teraz zrobi z Pacmanem? Takie myślenie jest bardzo płytkie i bezsensowne.
Jeżeli dobrze pamiętam, to Cotto ma swoją grupę promotorską i nie jest związany z nikim (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę).
Parę lat temu Pacquiao vs Mayweather w moim odczuciu byłoby szalenie ciekawe. Teraz mam wrażenie, że Pacman zostanie ograny przez Floyda i większych problemów nie sprawi. Cotto z drugiej strony dał bardzo dobrą walkę Floydowi, jedną z najcięższych , jak nie najcięższą w karierze (Floyd także to przyznał). Wydaje się, że Miguel zrobił postępy (głównie taktyczne) z Roachem u boku, więc jak dla mnie podstawy do zorganizowania rewanżu są i ja jak najbardziej to kupuję.
Mam nadzieję, że nie dojdzie do tej walki.
Po ch. Cotto zmieniał kategorię?
Jak już, to trzeba było myśleć wcześniej.
MrAdam
Przecież Marquez wygrał z Pacquiao, przecież Floyd zdeklasował Marqueza - to co teraz zrobi z Pacmanem? Takie myślenie jest bardzo płytkie i bezsensowne
No ale tak myśli cały money team.
Cotto nie jest juz związany kontraktem z Arumem, ale z nim współpracuje. Zresztą podczas 1 walki był związany z Arumem i FLoyd dał mu zarobić.
wolałbym Cotto vs Canelo i Floyd vs Pac na wiosnę ale Floyd vs Cotto to też fajna opcja. pierwsza walka bardzo mi się podobała, mega poziom sportowy jak dla mnie był.
plotek będzie teraz od chuja, jakieś konkrety myślę, że nie wcześniej niż w lutym.
pamiętajcie o tym i zluzujcie poślady.
"Zresztą podczas 1 walki był związany z Arumem i FLoyd dał mu zarobić. "
Link na potwierdzenie albo głupot nie pierdol.
Ten kontakt z Cotto to ewidentna proba rozbicia zagrozenia ze strony Alvarez-Cotto, jesli do tego dojdzie to Money albo bierze PacMana albo oddaje bez walki majowy termin albo zalicza wtope.
Paradoksalnie to Money potrzebuje Cotto, ciekawe jakie warunki postawi Junito, 50-50?
Swoja droga Floyd bedzie robil interesy z Arumem ktory promuje Cotto?:D No nie wierze.
Ogolnie news krazy od jakiegos czasu, mysle ze Cotto woli Alvareza wiec Floyd musi sie postarac z warunkami.
RUN FLOYD RUN ! :D
Roach zwariował!Sędzia się skompromitował licząc Algieri sześć razy.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: MrAdam
Cotto nie jest juz związany kontraktem z Arumem, ale z nim współpracuje. Zresztą podczas 1 walki był związany z Arumem i FLoyd dał mu zarobić.
Nie ma kontraktu, ale współpracuje?xD Skąd możesz wiedzieć czy Cotto nie jest związany żadnym kontraktem z Arumem?Pomyśl trochę,to nie boli,a na uścisk ręki i dobre słowo interesów się nie załatwia gdy w gre wchodzą takie pieniądze.
Gdzie można przeczytać że Cotto był bokserem Aruma gdy walczył z Mayweatherem poprzednim razem?Pamięć mnie chyba zawodzi,ale skoro ty tak piszesz to możesz pochwalić się linkiem który to potwierdzi.
Co do pasa w sredniej moze Cotto je postawi na szali, ale pewnie obaj do ringu wniosa 155-158 funtów.
Ja nawet w 155 Floyda nie wieżę,w pierwszej walce było 151 i to życiowy rekord Floyda.Cotto już prędzej,on jednak systematycznie od paru lat już wnosi po 153-154,a ostatnio nawet 155.
Data: 01-12-2014 16:35:21
Co do Roya to wlasnie chodzilo o to historyczne wydarzenie ze mniejszy zawodnik jako drugi w historii zdobyl HW.
Co z tego że mniejszy?Chodzi o to,że przed Royem jedynie Fitzsimmons sięgną po tytuł w ciężkiej zaczynając od średniej.
a gdy nie byl na dopingu to zwalowali go jak cholera
Co Ty chlopie za glupoty wyisujesz? Cotto do pierwszej walki z Mayweatherem przystąpil jako wolny strzelec. Wygasl mu kontrakt z Bobem, którego nie przedlużyl. Później byla walka z Troutem na SHOwtime, a następnie powrót na antenę HBO i starcie z Delvinem Rodriguezem na gali Top Rank.
Relacje jakie lączą Aruma z Dumą Portoryko chyba nikomu tutaj do końca nie są jasne. Miguel ma wlasną grupę promocyjną "Miguel Cotto Promotions", a na gali Miguela z Sergio Martinezem walczylo nawet dwóch pięściarzy z jego stajni tj. Jorge Melendez oraz Miguel Vasquez Jr. Zreszta cala gala byla wsólpromowana przez TR oraz MCP. Wydaje mi się, że to jest bliska wspólpraca Cotto z Arumem, jednak sam Miguel nie ma podpisanej żadnej dlugoterminowej umowy z Arumem choć mogę się mylić. To są tylko moje domysly...
Z HBO Cotto nie ma chyba podpisanej żadnej wiążącej go dlugoterminowej umowy, więc telewizja nie powinna być tutaj problemem.
Co zaś do ewentualnego rewanżu to Mayweather stary cwaniak nieźle to wymyślil! Ciężko znaleźć dla niego bardziej atrakcyjnego rywala na chwilę obecną (Pacquiao pomijam bo chyba malo kto wierzy w to, że ta walka się odbędzie). Jedna sprawa to Cotto poszedl mocno do przodu od czasu ich pierwszej walki, a dwa to ma coś czego Mayweatherowi brakuje w kolekcji. Mianowicie tytul w wadze średniej. Dlatego też ten rewanż ma jak najbardziej sens!
Jednak najlepsze w tym wszystkim jest to, że Canelo który chcial zabrać majową datę Mayweatherowi, a więc dzień święta narodowego Meksyku, w który to już od dluższego czasu walczy Mayweather zostanie z niczym, bo kogo by mu nie zakontraktowali to i tak będzie na straconej pozycji jeżeli Mayweather zawalczy z Cotto w tym samym dniu. Dzięki temu Floyd zalatwi i Rudego, który chcial mu podebrać datę i mial ku temu silne argumenty (niezwykle popularny w ojczyźnie) a także dodatkowo uwolni się od nacisków z każdej strony, aby w końcu zawalczyć z Pac-Manem. Wszak za wybór Cotto nikt go krytykowal przecież nie będzie!
... no może poza m.in. redaktorem bokser.org, który szkoda, że się nie podpisal. Nie wiem bowiem jak można uważać, że kibice nie chcą obejrzeć takiego rewanżu i dodatkowo, że się to nie sprzeda. Nie mieści mi się to w glowie, naprawdę nie potrafię sobie tego wyobrazić...
Nie pamiętam czy to bylo po walce Cotto z Rodriguezem czy też przed, zresztą mniejsza o to.
Richard Schaefer, który wówczas jeszcze pracowal w GBP robil podchody/przymiarki pod walkę Canelo wlaśnie z Cotto. Zdaje się, że mial uslyszeć od Cotto (tylko tutaj jest trochę nieścislości, do końca nie wiadomo jak bylo), żeby na temat ewentualnej walki rozmawial z ludźmi z TR, m.in. Toddem DuBoef, wysoko postawioną osobą w TR, a prywatnie zięciem Aruma. Cotto ma świetne relacje wlaśnie z tą osobą. Schaefer jak to zagorzaly antagonista wszystkiego co z Top Rank związane mial odpowiedzieć, że nie będzie rozmawial z ludźmi z TR lecz z samym Cotto.
Cotto ma bardzo komfortowa sytuację i moze równie dobrze powiedzieć, ze najpierw rudy, a jak wygra, to moze wyjść do Floyda, szanse na wygrana ma. Money moze kusić, ale równie dobrze może sie okazać, ze w tych okolicznościach "nie stać" go na Junito.
Amerykanin to nie "catchweight king" żeby w ten sposób zdobywać pasy niczym jeden mały Filipińczyk, myślę, że jeśli walczyli by o mś wagi średniej to w takim też limicie by się zmierzyli.
*
*
Szczególnie w junior średniej z Canelo...
Ciekawe w jaki sposób Mayweather miałby osiągnąć limit średniej.
Jeśli zawalczą, to na pewno w mniejszym limicie. Pytanie tylko, czy as średniej wejdzie w rachubę, ale zapewne tak.
Kpina po prostu.
Ale poczekajmy
Spytaj kogo nie interesuje,będzie prościej.
Oczywiście, że Mayweathera stać na Cotto. Pytanie tylko, że zechce z kasy która powędruje do jego kieszeni odpalić kilka baniek więcej dla Miguela, czy też ew. dać mu większy procent ze sprzedanego PPV? Jeżeli pamięć mnie nie zawodzi to za pierwszą walkę Cotto dostal 12 mln $. Nie pamiętam czy to byla kwota gwarantowana, czy też ostateczna. Być może jakiś % z PPV też doszedl. Nie pamiętam już tego. Dlatego też Mayweather wcale nie stoi na straconej pozycji jeżeli chodzi o namówienie Cotto na rewanż.
Duża różnica. Cotto znany jest z tego, że to twardy gracz z którym negocjuje się mega ciężko. Sam zresztą również się z tym nie kryje, że będzie wybierał teraz kiedy jest już u schyłku kariery jak najlepsze, najbardziej kasowe opcje.
Chyba nie powiesz, że gdybyś mógł zarobić 12 czy 15 czy też jeszcze więcej baniek to 12 by Cie zadowoliło :)
Za pierwszym razem chyba szybko się dogadał z Moneyem. Przynajmniej nie przypominam sobie żeby były jakieś problemy przy negocjacjach.
Ale czy chodzi tylko o pieniądze ? Cotto może po prostu chcieć bardziej niż pieniędzy rewanżu z Mayweatherem. Zadania mu pierwszej porażki w karierze. Mieć Mayweathera w resume to by było coś. Kto wie co myśli Junito ? :)
Ale pewnie tak.
Nawet jeśli zgodzi się na umowny limit, to przecież nie jest powiedziane, że musi przegrać.
A większość, jak widzę, zakładam że jeśli do walki dojdzie, to Mayweather wygra.
Niekoniecznie
*
*
*
What a fucking bullshit xDD Pierwsze starcie przyniosło 1,5 mln sprzedanych pakietów co jest jednym z lepszych wyników Floyda, a sama walka była ciekawa, bo Cotto zawiesił wysoko poprzeczkę. Teraz kiedy Cotto bardzo odbudował swoją pozycję demolując solidnego Rodrigueza i przejeżdżając się po notowanym w czołówce P4P Martinezie mając pas WBC w MW, a Mayweather pokazał w walkach z Maidaną być może pierwsze oznaki poważnego starzenia co byłoby gwarantem bardziej wyrównanej walki nikt nie byłby zainteresowany tą opcją wg autora xDD Walka zawodnika sprzedającego najwięcej PPV z Portorykiem mającym wyrobioną pozycję marketingową i sportową, który jest trzecim po Floydzie i Mannym bokserem sprzedającym najwięcej PPV słabo się sprzeda i nie będzie zainteresowania xD
To też może być zagrywka teamu Floyda, który chce zagrać na nosie Oscarowi, bo De la Hoya chciał sprzątnąć sprzed nosa majową datę Mayweatherowi organizując Alvarez-Cotto, a tak Alvarez zostaje bez kasowego rywala, który był proporcjonalnie mniejszym wyzwaniem sportowym niż gdyby miał sięgnąć po kogoś wyżej, bo w 154 poza Kirklandem ciekawych opcji już brak, a Floyd robi kolejną kasową walkę i walczy w dniu meksykańskiego święta xD
Oj do promocji takiej walki to już Arum z Roachem będą musieli nie tylko cały czas pieprzyć o Floydzie, ale jeszcze chyba o jego byłej żonie i kobietach XDD
Nie chodzi o to, że nie ma odpowiedniej kasy, by wyłożyć ją na Cotto, chodzi o to, że nie wiem czy będzie chciał mu oddać tak dużą część swojej puli. Spójrzmy na to w ten sposób, za pierwszą walkę z Floydem Maidana dostał jakieś 2 czy 2,5 mln USD plus ewentualny udział w PPV (po przekroczeniu "granicy opłacalności), sprzedali tam niecałe 900tys łączy i byli w plecy. Ile sprzedadzą z Cotto? 1,5mln przy dobrych wiatrach?
Ile będzie chciał Cotto? Za Canelo może zarobić jakieś 20 mln USD (Oscar mówił kilkukrotnie, że będą to ich największe w karierze wyplaty, a Cotto za walkę z Pacmanem dostal 12 mln, za Floyda miał gwarantowane 7 czy 8 plus udział w PPV, możliwe, ze tak jak mówisz było to również 12 mln USD, Canelo też coś koło tego za Floyda dostał, chociaż chyba nieco więcej).
Nie wiem ile chciałby dostać Cotto, ale mając w perspektywie zarobek, powiedzmy w okolicach 20 mln USD za walkę z rudym pewnie za mniejsze pieniądze by nie wyszedł.
@un4given
"Ale czy chodzi tylko o pieniądze ?"
"Zadania mu pierwszej porażki w karierze."
Nie bądźmy naiwni, oczywiście, że chodzi o pieniądze, a zero w rekordzie, to najbardziej interesuje Mayweather'a, chcą z nim walczyć, bo chcą kasy. Wyjątkiem może tutaj być Pacman, bo on faktycznie może chcieć tej walki ze względu na chęć udowodnienia tego, że to on jest nr 1 , nie Floyd, ale też podejrzewam, że kasa ma tu jakieś znaczenie, bo mówi się o kwotach oscylujących w okolicach 100mln USD. Chociaż w tym akurat przypadku mniejsze, bo jakby nie patrzeć Pacman za każdą walkę dostaje kilkadziesiąt milionow i zarobił już coś koło 300 mln na ringach ( a na reklamach też pewnie mało nie zarabia), więc on faktycznie jest niesamowicie zamożnym człowiekiem, ale mniejsza o to.
Może i pokonanie Floyda jest jakimś motorem działania, ale wątpię by był przewodnim . Swoją drogą nie sądzę by chodziło 12/15 mln, raczej o kwoty 12/20, czy 15/25, bo podział z Canelo podobno ma iść 50/50, więc nie ma tu zawodnika kasującego 40 czy 50 mln i drugiego kasującego te kilkanaście tylko dzielą się po równo, a podejrzewam, że ze względu na zestawienie Portorykańczyk vs Meksykanin, popularność obu i biorąc pod uwagę datę tej walki, to może być zabójczo kasowa walka. Do tego, jeśliby tą walkę wygrał ( a szanse ma większe niż Floydem, przynajmniej według mnie), to perspektywy ma bardzo szerokie.
A skąd wiesz jak zamożnym człowiekiem jest Cotto ? I co jest dla niego ważniejsze ? Czego chce bardziej ? Jak ocenia swoje szanse na wygraną z jednym i drugim ? Takie dyskusje są bezsensowne bo za mało konkretów znamy. Pożyjemy zobaczymy co się stanie...
"Nie wspominając już o biednym Mannym, któremu z rywali zostaje pompowany hehe Jessie Vargas, który powinien był przegrać z takimi asami jak Josesito Lopez, Wale Omotoso czy ostatnio mocno poturbował go Antonio DeMarco po przejściach xDD
Oj do promocji takiej walki to już Arum z Roachem będą musieli nie tylko cały czas pieprzyć o Floydzie, ale jeszcze chyba o jego byłej żonie i kobietach XDD"
Niestety obawiam się,że skoro byli w stanie wypromować starcie z Algierim to są w stanie wypromować wszystko,nawet w ostateczności ewentualny rewanż z Algierim ;) Jakiś czas temu Lennox Lewis powiedział,że po za walką Mayweather-Pacquiao żadna inna walka z udziałem obu panów już go nie zainteresuje-ja mam chyba podobnie...
Nie wiem jak bardzo zamożnym człowiekiem jest Cotto, ze tak powiem biedny nie jest, ale takiej kasy jak za Alvareza jeszcze nigdy nie zarobił i nie sadze by szansa na odebranie 0 w rekordzie Floydowi mogłoby mu zastąpić te powiedzmy 5 czy 10 mln USD. Z tym naszym cop'em zgadzalem sie zawsze w jednym, głównym motorem pociągowym w boksie są pieniądze, poza nielicznymi wyjątkami. Te 0 w rekordzie Floyda jest w głównej mierze potrzebne właśnie Floydowi, dla innych te 0 oznacza przede wszystkim kilka zer wiecej na koncie.
+
:-)