MARQUEZ: MAYWEATHER WYPUNKTOWAŁBY PACQUIAO
Kibice na całym świecie od lat są podzieleni na temat tego, kto wygrałby pojedynek pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr. (47-0, 26 KO) a Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO), ale Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO), który miał okazję boksować z obydwoma, nie ma wątpliwości - górą byłby Amerykanin.
- Mayweather może nie jest puncherem, ale jest artystą ringu. Ma doskonałą obronę i błyskawiczne kontry, a to jest to, co najbardziej doskwiera Manny’emu. Ważny przeciwko niemu jest też timing, a ten Floyd również ma opanowany. Sądzę więc, że wygrałby na punkty. W obronie to najlepszy pięściarz na świecie – skomentował "Dinamita".
MAYWEATHER-PACQUIAO: ROACH OPTYMISTĄ
O starciu Amerykanina z Filipińczykiem mówi się od lat, ale obozom obu pięściarzy nie udało się dotąd osiągnąć porozumienia w tej sprawie. "Pacman" wciąż jednak wierzy, że uda mu się nakłonić rywala do walki, a jego przedstawiciele czynią już ponoć starania, aby pojedynek odbył się w 2015 roku.
- Źle by się stało, gdyby do tej walki nigdy nie doszło. Muszą skończyć z tymi absurdami, przestać się przejmować, kto zarobi więcej, i po prostu dać kibicom to, czego oczekują – powiedział Marquez.
Pozdrawiam.
Teoretycznie to Maidana nie miał prawa wygrać żadnej rundy,a niemal wygrał walkę,rewanż też dupy nie dał,więc wynik widzę otwarty.
Niemal chyba ja zremisował a i tak bym sie klucil o slowo "niemal".
Floyd na punkty ;)
Oka,dla mnie też Floyd 1 walkę wygrał,ale nieznacznie.Chodziło o to że to miała być walka bez sensu i łatwe 12-0.
Przy porownywalnej klasie piesciarzy,styl makes fight.Pacman pokonalby Floyda,ktory nie ma ciosu,zeby go zatrzymac
Tyle w tym temacie
Marcos miał dostać lanie i miał to być easy fight dla FLoyda, a pierwsza walka kręciła się koło remisu (ja osobiście miałem 115-113 dla Floyda) w drugiej walce też deklasacji nie było i Marcos urwał jakieś 3 może 4 rundy i jednym strzałem Floyda niemal uzębienia pozbawił.
Walka byłaby zapewne bardzo wyrównana, ja tak przynajmniej uważam.
"Marcos jest przykładem Dirty Fighter'a Bije gdzie popadnie, często nieprzepisowo, lubi sie przepychać i to Floydowi nie pasowało. Pacman na pewno brudno walczyć nie będzie i dlatego dla mnie faworytem jest Money. "
Dokładnie. Nie można patrzeć tylko na ogólny styl walki.
Maidana to pięściarz brutalny, zdecydowany. Bazuje na sile swoich ciosów. Jeśli bije, to mocno.
On nie popisuje się sztuczkami technicznymi, nie wychodzi do ringu oszukać rywala, wypykać. On wychodzi do ringu walczyć i pokonać rywala.
Dlatego ma tylu sympatyków.
Bo na tym właśnie polega boks.
Radzę obejrzeć powtórki z jego akcji - na zwolnieniu widać dokładnie, że jego akcje z chaosem niewiele mają wspólnego.
Często nogi z tyłu zostawia i leci z odkrytą brodą.
Jego faule so mniej ordynarne,bardziej wysublimowane,ale to pomagaja mu wygrywać
Tylko że w jego przypadku sa nazywaneb "inteligencja ringowa";-)
Rollins
Często nogi z tyłu zostawia i leci z odkrytą brodą.
*
*
Mówisz zapewne o ostatniej walce, bo tylko w tej przeciwnik tak spier...lał, że dziwne, że Manny'emu w ogóle udawało się go łapać.
To naprawdę bardzo trudna sprawa gonić za uciekającym tchórzem i jeszcze zadawać ciosy.
Jak rozumiem, miało to być niekorzystne dla Pacquiao, wyszło odwrotnie.
;d
Nie mówie tylko o tej. Przecież nawet ta kontra Marqueza po której padł jak długi była po chaotycznej akcji. Zobacz jak wysoko brode ma tam. Szok xD W wielu walkach Manny popełnia te błedy.
Rollins
Nie mówie tylko o tej. Przecież nawet ta kontra Marqueza po której padł jak długi była po chaotycznej akcji. Zobacz jak wysoko brode ma tam. Szok xD W wielu walkach Manny popełnia te błedy.
*
*
Tak myślałem, że do tego nawiążesz.
Nieprawda
Tam po prostu Pacquiao się zagapił, zdekoncentrował (chciał pewnie zaakcentować w końcówce rundy). Popełnił błąd w defensywie, zupełnie zapominając o obronie.
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=-XisDIsAXyE#t=86
On często się zagapia tylko mało kto umie to wykorzystać. Ale ktoś z takim oczkiem z takim timingiem jak Mayweather zapewne by to wykorzystywał.
Nie ma o czym gadać. Każdy bokser kiedyś tam się zagapia, tylko przeciwnik nie zawsze potrafi uchwycić moment, to wykorzystać. A czasem po prostu nie ma jak (np nie ta szybkość).
Nie ma o czym gadać. Manny może i czasem zadziera głowę wysoko, ale walki z dużo wyższymi przeciwnikami, to u niego nie nowość. Tak że jest to zrozumiałe.
Pacman jest o dwie klasy lepszym swramerem niz Maidana,ktory sprawil niejakie problemy Floydowi,ktory jest kontrbokserem
Przy porownywalnej klasie piesciarzy,styl makes fight.Pacman pokonalby Floyda,ktory nie ma ciosu,zeby go zatrzymac
Tyle w tym temacie
Floyd jest lepszy od Algieri, Pacman nie znokautował Algieri, podobnie jak swoich ostatnich 9 przeciwników. Z nimi mu się nie udało więc dlaczego z Floydem miałby się udać.
Wygrać nie znaczy znokautować, nie zapominaj.
Chyba że bierzesz pod uwagę, że z Floydem można wygrać tylko go nokautując, inaczej sędziowie w życiu nie dadzą przeciwnikowi zwycięstwa.
I w sumie racja.