WARREN: TO JA POPROSIŁEM O ZASTOPOWANIE WALKI
Promujący sobotnią galę w Londynie Frank Warren przyznał, że to na jego życzenie Dereck Chisora (20-5, 13 KO) został poddany między dziesiątą a jedenastą rundą pojedynku z Tysonem Fury (23-0, 17 KO).
- Powiedziałem Donowi Charlesowi, jego trenerowi, by zastopował wszystko po dziesiątym starciu. Było już wiadomo, że nic się nie zmieni. Dereck po prostu od samego startu nie wszedł odpowiednio w tę walkę. Nie istniał jego lewy prosty i nie potrafił dopasować się do rozmiarów Fury'ego. Mimo wszystko Dereck to nadal wielki wojownik i twardziel. Założono mu trzy szwy pod okiem, a nos prawdopodobnie jest złamany. Nie ma takiej możliwości, bym śpieszył się z decyzją co do jego przyszłości. Podyskutujemy o tym wspólnie za jakiś czas - powiedział Warren.
Przypomnijmy, że dzięki temu zwycięstwu Fury nie tylko odebrał "Del Boyowi" tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej, ale również nabył prawa pretendenta do walki o mistrzostwo świata z Władimirem Kliczko (63-3, 53 KO) w przyszłym roku.
masz większe doświadczenie i umiejętności, niż on?
pyt. retoryczne, nie odpowiadaj.
Ale kasę na mismatchu zbił...
Fury go zdeklasował, mimo że sam daleki od formy. Chisora po walce z Witkiem tak nie wyglądał, a to wynika właśnie z wagi. Ta walka pokazała też że lekkie pacnięcia są bardziej destrukcyjne niż silne uderzenia na gardę.
Podchodzenie na unikach i ogień.
W tej walce nie było niczego.
Wyjście po kasę...
Fury też się nie wysilał aby posadzić Chisorę.
Ustawka ?