Jewgienij Gradowicz (19-0-1, 9 KO) przyzwyczaił już wszystkich do boksu efektownego, pełnego krwawych wymian i nie inaczej było i tym razem w Omaha. Ochrzczony "Rosyjskim Meksykaninem" pięściarz miał chyba prawo czuć się zawiedziony werdyktem przyznającym remis z Jaysonem Velezem (22-0-1, 16 KO), ale z drugiej strony dzięki temu remisowi zachował tytuł mistrza świata federacji IBF w wadze piórkowej.

We wczorajszym meczu międzypaństwowym Polska-Niemcy nie wystąpił tegoroczny mistrz kraju w wadze średniej (75 kg) - Tomasz Jabłoński. Zaboksował on bowiem... w Niemczech w meczu Bundesligi. I to z powodzeniem.

Rusłan Prowodnikow (24-3, 17 KO) wraca na antenę HBO. Po walce z wypalonym Jose Luisem Castillo (66-13-1, 57 KO), którego zastopował podczas piątkowej gali w Moskwie, Rosjanin ma otrzymać rywala ze znacznie wyższej półki, adekwatnego do zawodów transmitowanych przez amerykańską telewizję.

Wujek i trener Tysona Fury'ego (23-0, 17 KO) zdradził, że jego podopieczny, który pokonał w nocy Derecka Chisorę (20-5, 13 KO), od blisko miesiąca nie trenował. Pięściarz był ponoć chory i pod uwagę brano nawet odwołanie walki.

Chris Eubank Jr (18-1, 13 KO) nie czuł się wcale gorszym pięściarzem w walce z Billym Joe Saundersem (21-0, 11 KO), która minionej nocy odbyła się w Londynie i zakończyła punktowym zwycięstwem olimpijczyka z Pekinu. W związku z tym syn słynnego boksera ma nadzieję, że niebawem uda się doprowadzić do rewanżu.

Kariera pochodzącego z Zawidowa Łukasza Wierzbickiego (6-0, 2 KO) nabiera rozpędu. Wczoraj na gali w Calgary Polak dopisał do rekordu kolejne zawodowe zwycięstwo, a jego ofiarą padł Damien Hill (3-8).

Po dwóch wyraźnych zwycięstwach Tysona Fury'ego (23-0, 17 KO) rywalizacja z Dereckiem Chisorą (20-5, 13 KO) wydaje się zakończona, jednak olbrzym z Manchesteru, który w nocy wygrał z "Del Boyem" po dziesięciu rundach, nie wyklucza trzeciej walki.

- Szczerze mówiąc wątpię by ktokolwiek na świecie był w stanie tak bardzo go zdominować jak ja - powiedział po wygranej nad Dereckiem Chisorą (20-5, 13 KO) jak zwykle pewny siebie Tyson Fury (23-0, 17 KO).

Eddie Chambers (41-4, 22 KO) zanotował w sobotę kolejne, piąte już zwycięstwo w tym roku, ale rywal, 30-letni Dorian Darch (8-4, 1 KO), ponownie nie był zbyt wymagający. Amerykanin ma nadzieję, że w najbliższych miesiącach pojawią się w końcu większe wyzwania.

Wczoraj nieco w cieniu londyńskiej gali, w walce wieczoru na bokserskiej imprezie w duńskim Frederiksbergu do kolejnej obrony swoich czterech mistrzowskich pasów (WBA, WBC, IBF, WBO) w wadze półśredniej przystąpiła niekwestionowana i niepokonana królowa kobiecego pięściarstwa Cecilia Braekus (27-0, 7 KO). Urodzona w Kolumbii ale wychowana przez adopcyjnych rodziców w Norwegii, zmierzyła się z Niemką Jennifer Retzke, wygrywając zdecydowanie na punkty.

Nad ranem naszego czasu Terence Crawford (25-0, 17 KO) potwierdził swoją dominację w wadze lekkiej, ale podtrzymał swoje wcześniejsze deklaracje, iż był to jego ostatni występ w tym limicie.

Na ten rewanż czekali wszyscy sympatycy boksu. W stawce - poza wewnętrznymi rozgrywkami między oboma panami, był też tytuł mistrza Europy oraz status oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata wszechwag. W Londynie okazało się, że emocji było więcej przed walką niż podczas niej, bo wyraźnie lepszy Tyson Fury (23-0, 17 KO) zamiast zrobić swoje bawił się z bezpłciowym trochę Dereckiem Chisorą (20-5, 13 KO). Ale podobno cel uświęca środki.

To jeszcze nic potwierdzonego, ale węgierskie media coraz częściej wspominają o możliwym powrocie z bardzo krótkiej sportowej emerytury Zsolta Erdei'a (34-1, 18 KO).

Dominacja Terence'a Crawforda (25-0, 17 KO) w walce z Raymundo Beltranem (29-7-1, 17 KO) nie podlegała dyskusji. Odzwierciedlają ją karty punktowe, a także statystyki ciosów - mistrz WBO w wadze lekkiej zadał o blisko 150 celnych uderzeń więcej niż rywal, boksując przy tym na znacznie wyższej skuteczności.

Rewanż Chisora vs Fury poprzedził równie wyczekiwany pojedynek w wadze średniej pomiędzy dwoma niepokonanymi Brytyjczykami - Billy Joe Saundersem (21-0, 11 KO) oraz Chrisem Eubankiem Jr (18-1, 13 KO). Nieznacznie lepszy okazał się ten pierwszy.

Terence Crawford (25-0, 17 KO) w wielkim stylu obronił tytuł mistrza świata wagi lekkiej federacji WBO, pokonując przed chwilą po jednostronnym boju twardego Raymundo Beltrana (29-7-1, 17 KO).