DROZD: ROZMAWIALIŚMY Z WŁODARCZYKIEM, NIE BYŁO KONKRETÓW
Wszystko wskazuje na to, że 28 marca na ring wróci mistrz WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (39-1, 27 KO). Rywalem Rosjanina prawdopodobnie nie będzie Krzysztof Włodarczyk (49-3-1, 35 KO).
Polak, który przegrał z Drozdem pod koniec września, tracąc tym samym wspomniany pas, ma osiem miesięcy na walkę rewanżową. Zapewnia, że jest ona jego priorytetem, ale potrzebuje trochę więcej czasu, aby dobrze się przygotować do ponownego starcia ze swoim pogromcą.
- Ja wracam prawdopodobnie 28 marca, rywalem ma być ktoś z pierwszej piętnastki rankingu WBC. Z Włodarczykiem rozmawialiśmy, ale nie było konkretów. Jeżeli polska strona się zdecyduje, będziemy myśleć – powiedział Drozd.
LEBIEDIEW CHĘTNY NA WALKĘ Z DIABLO
Na marcowej gali wystąpić ma też czempion WBA Denis Lebiediew (26-2, 20 KO). Tak jak Drozd, tak i on pokonał 27 września w Moskwie Polaka – 35-latek już w drugiej rundzie znokautował Pawła Kołodzieja. Jego marcowy rywal nie jest na razie znany.
Świadczy o tym tak mała aktywność i intensywność pojedynków.
Włodarczyk chce mieć więcej czasu na przygotowania...
No przecież niby był w takiej świetnej formie, tylko nie trafił mu się dzień.
Rany "wylizać", o odpocząć i tyle.
On się łudzi,że jeszcze się czegokolwiek nauczy,że coś poprawi w swoim boksie, zmieni styl?
Nigdy w życiu.
Mówiłem, moja cierpliwość się już skończyła. Myślałem, że dojrzał boksersko, że wie co i jak, że walka z Czakijewem tak wiele go nauczyła.
Okazało się, że nic się nie zmieniło. Włodarczyk jak był klockiem (tępym w dodatku), takim pozostał. Zwycięstwo z Czakijewem to był fuks, jak zwykle, a lekcji z żadnych z tych swoich walk nie wyniósł, żadna forma nie wzrosła itd.
To wszystko to tylko takie jego pier...nie, dopóki nie przyjdzie co do czego.
Nie daję szans Włodarczykowi z Drozdem. Nigdy.
Jest ta no po prostu za głupi, nie ma co się oszukiwać.
"jednostrzałowy" bokser, który obawia się zadać coś więcej.
Skoro bierze taką kasę to niech ryzykuje.
Gdyby zadawał więcej niż jedne cios w walce z Drozdem, walka wyglądałaby inaczej.
Pamiętam że na początku zadał lewy prosty i prawy na dół.
Tyle, że głowa została w miejscu i dostał od Drozda.
No ale takie błędy to robią amatorzy a nie zawodowcy.
Widział ktoś w tej walce kombinację np. 3 ciosów w wykonaniu Diablo?
Diablo a dobrą szczękę tylko przez swoje usztywnienie często leci na deski, ale nie jest wtedy ciężko zamroczony, ma lepszą odporność niż Masternak.
jakaś jedna walka na przetarcie potem rywal z czołówki i dopiero ewentulanie rewanż.
Ale fakt drozd wybitnie nie leży Włodarczykowi a Lebiedev jest niezły , najlatwiejeszą jesli tak można powiedzieć drogą do odzyskania pasa z niezłym technicznie ale podjerzaną szczęką Hernandeza
A co do Krzysztofa to myśle ,ze rewanż mu (a moze bardziej nam) się należy.
Nie powinien unikac tej walki bo w ten sposób pokazuje, że (niestety) krytyka widoczna chocby w tych komentarzach jest słuszna.
Szkoda by było gdyby w ten sposób zakończył . Osobiscie lubie ogladac walki Diablo. Jest moze mało widowiskowy ale skuteczny i zawsze wywołuje dużo emocji. Jak by nie było dzięku niemu mielismy swojego mistrza przez kilka kolejnych lat.
pozdrawiam
Woniu