LUCAS BROWNE ZAPOWIADA CZYSTKĘ W WADZE CIĘŻKIEJ
Lucas Browne (22-0, 19 KO) dopisał w tym roku do swojego rekordu trzy wygrane i zapowiada, że w przyszłym zawojuje już na dobre wagą ciężką.
Potężnie zbudowany i mocno bijący Australijczyk (IBF #7, WBC #5, WBA #5) obecnie trenuje pod okiem legendarnego Jeffa Fenecha i obiecuje, że nie zdarzy się mu już więcej wnosić do ringu 120 i więcej kilogramów. Siła jest, a teraz po zbiciu lekkiej nadwagi ma również dojść większa szybkość.
- Wszyscy powinni mieć się na baczności, ponieważ idę po nich. Rok 2015 będzie dla mnie wspaniały. Zbyt długo siedziałem cicho, ale teraz wszystko się zmieni. Będę najstraszniejszym facetem. Wcześniej miewałem lekką nadwagę, jednak gdy wniosę do ringu 112 kilogramów będę prawdziwym zwierzęciem - odgraża się promowany przez Ricky'ego Hattona osiłek z Antypodów.
- Do swojej siły dołożę również szybkość, przez co inni będą mieli ze mną jeszcze większe kłopoty. Jest ktoś taki jak Tyson Fury i wszyscy pragną bym w końcu zamknął mu mordę. Chcę zmierzyć się z nim bądź Chisorą, są jeszcze Denis Bojcow, Aleksander Ustinow czy Rusłan Czagajew ze swoim pasem WBA. lecz ostatecznym celem pozostaje Władimir Kliczko - dodał Browne.
rzeczywiście- byłby to dla niego ostateczny cel. potem już tylko spożywanie posiłków przez słomkę i zabawa z delfinami w ramach terapii.
:-)