BELLEW: WALKA Z HUCKIEM TO BYŁABY BOMBA
Po trzech zwycięstwach w wadze junior ciężkiej Tony Bellew (23-2-1, 14 KO) czuje, że jest gotowy na największe nazwiska tej kategorii. Pierwsze miejsce na liście życzeń Brytyjczyka zajmuje mistrz WBO Marco Huck (38-2-1, 26 KO). - To byłby wspaniały spektakl, zakończony moim zwycięstwem - mówi 31-latek.
Bellew pokonał w miniony weekend Nathana Cleverly’ego w walce, która była półfinałem turnieju eliminacyjnego do dzierżonego przez Niemca tytułu. W drugim półfinale Krzysztof Głowacki (23-0, 15 KO) zmierzy się 31 stycznia w Toruniu z Nurim Seferim (36-6, 20 KO). Bellew czeka na zwycięzcę, ale z Huckiem gotowy jest boksować już teraz.
- Jestem obecnie dużym nazwiskiem w wadze cruiser, wnoszę na negocjacyjny stół wiele atutów i jestem pewien, że każdy z mistrzów chciałby się ze mną zmierzyć. Moja walka z Huckiem to byłaby bomba. Nasze starcie jest logiczną kolejną rzeczy, uważam, że to teraz największy możliwy do zrobienia pojedynek w tej kategorii. Ludzie unikają Hucka, ale ja stanę naprzeciw niego i nie ustąpię. Jestem na niego gotowy – powiedział "Bomber".
Brytyjczyk chętnie wyjdzie też do pozostałych czempionów dywizji junior ciężkiej, jednak podkreśla, że walka z Huckiem byłaby najciekawsza dla kibiców.
- Nie brakuje interesujących opcji mistrzowskich. Mamy Drozda, który jest najmniej doświadczony, Lebiediewa, który jest najsilniejszy, ale przy tym najwolniejszy, a także technicznie najlepszego z nich wszystkich Hernandeza. To Huck gwarantuje jednak największe emocje – ocenił.
tylko finansowa dla niego, mógłby dodać.