WACH-WALKER: POGROMCA CIEŚLAKA SPARINGPARTNEREM MARIUSZA
Mariusz Wach (28-1, 15 KO) w pocie czoła trenuje do kolejnej walki. Polski olbrzym 12 grudnia podczas gali "Windoor Boxing Night" w Radomiu skrzyżuje rękawice z Travisem Walkerem (39-12-1, 31 KO). Dziś do naszego "Wikinga" dojechał zagraniczny sparingpartner, który ma go odpowiednio przygotować na słynącego z nokautującego ciosu Amerykanina.
Po serii lżejszych sparingów, od teraz z Wachem sparować będzie równie wysoki, a jeszcze cięższy niż on Matteo Modugno (15-0, 8 KO).
Włoch kilka miesięcy temu przymierzany był do starcia o mistrzostwo Europy z Dereckiem Chisorą, jednak kontuzja pozbawiła go tej szansy. Ale polscy kibice kojarzą go jeszcze z rozgrywek WSB, bo to właśnie on zadał ostatnią porażkę Michałowi Cieślakowi, obecnie niepokonanemu na ringach zawodowych (7-0) prospektowi. Dużo większy i silniejszy Modugno nie dał wówczas młodemu Polakowi szans. Powinien być więc dobrym sprawdzianem dla Wacha przed z pewnością trudną przeprawą z Walkerem, o którego sile przekonał się niegdyś na własnej skórze sam Tomek Adamek.
KUP BILET NA WALKĘ WACH vs WALKER!!!
W Radomiu oprócz Mariusza pokażą się również inne znane nazwiska naszego podwórka, jak choćby Damian Jonak (37-0-1, 21 KO) czy Kamil Łaszczyk (18-0, 7 KO).
https://www.youtube.com/watch?v=yjuDAsMiN0c - Usyk- Mudugno
Tak dla porównania.
Sądzę , że i sam Cieślak powinien sobie takie porównanie obejrzeć , nie gadać głupot o szybkim przeniesieniu do ciężkiej .
Owszem jest spory, ale musi jeszcze się obyć w cruiser by iść do HW .
A co do Wacha , to jak nie znokautuje Walkera w 5 rund , to nie ma czego szukać w boksie
Usyk to zupełnie inny styl i jakość. Zaczynając od tego że jest mankutem, kończąc na tym że odebrał przeciwnikowi wiarę w jego własne umiejętności samymi unikami na początku walki nie zadając ciosów. Walczy bardzo oszczędnie i precyzyjnie. Mając przeciwnika przy linach, rzucił bardzo mocnym sierpem w wolne miejsce.
Usyk to wielki chłop jak na CW i walczy bardzo inteligentnie, a Cieślak mimo sympatii jest zbyt szablonowy i zbyt sztywny. Zostaje z podwójną gardą zamiast korzystać z nóg i uciekać.
Ukrainiec ma niesamowitą pracę nóg i koorydynację.
Walka w HW to jest zupełnie co innego. Przy zadawaniu ciosów trzeba bardziej dokręcać ciało aby uderzenie miało moc. Nie ma miejsca na klepanie i podwójną gardę jak nie masz dużej siły, bo zostaniesz rozbity jak to próbuje robić Cieślak.
Drugim Huckiem nie zostanie, prędzej mu zdrowia zabraknie, bo do bójek trzeba mieć piekielną siłę i dynamikę.
Cieślak coraz bardziej upiera się , że chce iść do ciężkiej , kiedy jak to będzie wyglądało , pokazuje ta walka .
Usyk , to tak naprawdę średni ciężki , a zostaje w CW , by więcej osiągnąć .
Chodzi mi o to , że Cieślak zamiast iść na pałę wyżej , powinien po prostu walczyć jak najdłużej w CW
Problem Cieślaka zaczyna to to że zaczyna przypominać Masternaka. Dużo walk i mało czasu na przygotowania oraz rozwój techniczny. Stanie się pięściarzem bardzo ograniczonym i później nie poradzi sobie z czołówką nawet w CW.
w HW nikt z PL nie ma szans na pas, bo za duże drewno w Polsce. Do HW idzie się po kasę, tak jak to zrobił Adamek i mogą sobie ludzie hejtować, ale Góral zrobił interes życia, a tak Włodarczyk będzie musiał niedługo żebrać o walki. Gdyby nie ruskie to nie miałby z kim i za co walczyć.
Tak Masternak mimo że lepszy to w życiu nie widział takiej kasy jaką dostał Kołodziej za walkę z Denisem, a jego kariera była by skończona gdyby nie wujek S.
Pięściarz musi się rozwijać, a tego zawodnicy bardzo nie lubią, bo to nudny i monotonny proces, a ryzyko jest bardzo duże.
Adamek doswiadczyl owocöw braku rozsadku i zbyt duzej oczoty na pieniadze, po Vitku sie skonczyl, dlaczego? A dlatego, ze sam siebie czlowiek nie oszuka, Vitek uswiadomil mu ze dal sie zaslepic pieniedzmi. Od poczatku dziejöw czlowieka, ciezka praca, rozsadek, madrosc i pokora prowadzily i prowadzic beda to prawdziwego sukcesu a nie wymyslu typu, jak przytyje to pokonam tego i tamtego. Jesli czlowiek nie zna miejsca swojego to juz po nim. Cieslak jest silny, ale jest silny w CW, porawi udoskonali technike i bedzie mistrzem swiata, a w ciezkiej? Bedzie sie meczyl, po co komu sie meczyc. Trening jest do meczenia walka musi byc piekna i przyjemna, bo kto chce ogladac meczarnie.
Chcielibyście aby został w CW, napompował rekord z pasem, ale na koniec kariery byłby biedny jak ci co liczą na emerytury z Zusu.
Myślę, że pod okiem Ronnie Shieldsa Adamek mógł osiągnąć więcej, dużo więcej.
Oczywiście nie wygrać z Kliczką, bo że nie wygra ani z jednym, ani z drugim było wiadome od początku.
Wziął tę walkę (z Witalijem) zarobił dobrą kasę, przegrał... świat się nie zawalił.
Jeszcze mógł dać sporo bardzo dobrych walk w HW.
Złe prowadzenie, zły kierunek - to spowodowało, że niem osiągnął więcej.
Za to odpowiedzialny jest głównie trener.
Nie ta kategoria, nie te warunki , nie ten styl , nie ten Mistrz na tronie
Mógłby go prowadzić tercet Futch-Steward-Dundee , i tak więcej by nie osiągnął .
Nie ta kategoria, nie te warunki , nie ten styl , nie ten Mistrz na tronie
*
*
Nie mówię o mistrzu na tronie. A wręcz dokładnie mówię, że na mistrza szans nie miał.
Zobacz sobie Adamka od Arreoli i Adamka późniejszego.
Adameki od Arreoli bez problemów pokonałby takiego Chambersa, Głazkowa, Cunna prawdopodobnie też.
Shields je widział i szedł w tym kierunku.
Bloodworth nic nie widział (bo mu Adamek szybki w okularach potłukł podczas tarczowania :-)), miał koncepcję na Adamka, ale...
zapomniał jaką :-)
Poza tym miał słabego trenera i za często walczył, przez co stał się past prime wcześniej niż to musiało nastąpić.
Ewentualnie mógłby zdobyć jakiś żałosny pasek typu WBA Regular, ale umówmy się, że taki pasek ma zerową wartość.
Z Povietkiniem czy kimkolwiek innym by wyglądał o wiele słabiej .
Do walki z Vitem przecież cały czas walczył stylem z Arreoli , skok , odskok itp .
Potem mu się nie odechciało biegać .
I widzisz, to jest właśnie złudzenie Adamka w HW , że potrafił przekonać ludzi, że gdyby nie coś tam , to by wygrywał bez problemu .
Chambers i Cunn za gibkcy i śliscy, szybcy ( w I walce Adamek ledwo wygrał z Cunnem dzięki kontrowaniu , a nie szybkości ), Glazkov to młodsza wersja Tomka , mógłby Adamek powalczyć jeszcze , z tym , że Ukrainiec to naturalny HW .
Adamek w HW zrobił kompletnie wszystko co mógł.
BA ! nawet po Vicie , Duva próbowała zrobić z niego promocyjnie Punchera, po tym jak wstrząsnął Agillerą i znokautował Walkera , zaczęły się gadki , że wraz z większą wagą , Adamek mocniej bije , ale jak na złość Cunningham nie dość , że nie padł , to jeszcze zlał Tomka
Zapomnij na chwilę o przeciwnikach, z jakimi Adamek walczył, a przypomnij sobie wygląd, zachowanie w ringu samego Adamka wcześniej i później.
Jak nieporadny był z niesprawnym Chambersem, jaki ospały i bierny z Cunnem.
Zupełnie inny pięściarz.
Wcześniej aktywny, ruchliwy, atakujący, później bierny,czekający na kontrę, czy w ogóle nie wiadomo na co.
Jak głosi stare porzekadło " na worku , to każdy dobrze wygląda "
Po prostu się rozleniwił , żaden trener nie zawalczy za zawodnika .
Ogólnie też jestem przeciwnikiem Rogera , ale nie przeceniajmy jego roli .
Przecież , po walce z Vitem sam Adamek zrezygnował z trenera od przygotowania fizycznego .
Wtedy też po raz pierwszy zobaczyliśmy jak Adamek oddycha rękawami
Wtedy tez był in and out , a nic mu to nie dało .
Przestrzeliwał , nie mógł nadążyć , wchodził na kontry .