RAUBO: MAM DOBRE WSPOMNIENIA Z MECZÓW Z NIEMCAMI
- Mam dobre wspomnienia z meczów z Niemcami - mówi Zbigniew Raubo, który w najbliższą sobotę zadebiutuje w roli trenera reprezentacji i Rafako Hussars Poland. Biało-Czerwoni spotkają się w Karlinie właśnie z Niemcami.
- Jako zawodnik kilka razy boksowałem przeciwko Niemcom - w juniorach z czterech walk przeciwko zawodnikom NRD i RFN wygrałem aż trzy. Pokonałem też niemieckiego rywala w pojedynku seniorów podczas ostatniego ich występu przed zjednoczeniem tych krajów. Mam nadzieję, że równie dobrze zacznę pracę jako szkoleniowiec kadry opartej na bokserach Husarii. Tego też życzę moim podopiecznym - powiedział 57-letni Zbigniew Raubo.
W sobotnim meczu odbędzie się 12 walk. W składzie znalazło się aż dziewięciu pięściarzy Rafako Hussars Poland - Dawid Jagodziński (49 kg), Grzegorz Kozłowski (52 kg), Marek Pietruczuk i Sylwester Kozłowski (56 kg), Rafał Perczyński (69 kg), Kamil Gardzielik (75 kg), Mateusz Tryc (81 kg), Igor Jakubowski (91 kg) i Paweł Wierzbicki (+91 kg)
- Niemcy zaproponowali zdublowanie wagi superciężkiej, my zaś 56 kg i 75 kg. Ostatecznie w kategorii średniej odbędzie się jedna walka. Najważniejsze, że wszyscy nasi zawodnicy są zdrowi, ciężko pracują na treningach w Warszawie i pozytywnie nastawieni. Być może przed starem ligi World Series of Boxing rozegramy jeszcze dwa mecze towarzyskie w formule WSB - dodał Zbigniew Raubo.
Nowy sezon ligi WSB rozpocznie się za niespełna 2 miesiące - pierwszym rywalem Husarii będzie zespół Portoryko (pierwotnie w rozgrywkach miała znaleźć się drużyna Kataru). Poszczególni zawodnicy walczyć będę jednocześnie o kwalifikacje olimpijskie. Za zwycięstwo w walce otrzymają 150 punktów, a za porażkę 90 pkt. Niżej "wyceniane" będą wygrane walkowerem - 135 pkt dla zwycięzcy; 0 dla oddającego rywalizację bez walki. Nie opłaca się kończyć pojedynków technicznymi remisami, bowiem one też nie przynoszą punktów.
Liga WSB zapewnia dwie szanse zdobycia olimpijskich biletów na 2016 rok - po pierwsze z rankingu olimpijskiego, który uwzględniać będzie wyniki zawodników w sezonie 2015, a po drugie - z turnieju kwalifikacyjnego, który odbędzie się w połowie 2016. Wystąpią w nim pięściarze mający stoczoną przynajmniej jedną walkę na ringach WSB.
Ale czas skończyć żyć wspomnieniami, niegdysiejszymi sukcesami. Czas żyć teraźniejszością.
Boks w Polsce leży i nie wydaje się, żeby potrafił się podnieść na osiem.
Może w kolejnej walce.