OQUENDO NA DOPINGU W WALCE Z CZAGAJEWEM
Fres Oquendo (37-8, 24 KO) został przyłapany na dopingu po lipcowej walce z Rusłanem Czagajewem (33-2-1, 20 KO) - poinformowały rosyjska agencja antydopingowa RUSADA oraz federacja WBA, o której regularny pas w wadze ciężkiej boksowali pięściarze.
Przeprowadzone po pojedynku badanie wykazało, że w organizmie Amerykanina, który przegrał na punkty dwa do remisu, znajdują się dwa zabronione środki - tamoxifen i anastrozol. Oquendo grozi dyskwalifikacja, a do tego musi oddać pieniądze, które zarobił za lipcową potyczkę.
- Kwota ta zostanie wpłacona na konto fundacji charytatywnej. Okolicznosci towarzyszące tej walce były bardzo dziwne. Oquendo odmówił podróży do Groznego, nie pojawił się na konferencji prasowej i na treningu otwartym. Potem, gdy był już ustawiony ring, poprosił o przesunięcie terminu walki. Pozytywny wynik testu antydopingowego wyjaśnia jego zachowanie – powiedział promotor Timur Dugazajew.
41-letni Oquendo domagał się po walce rewanżu, ale w świetle najnowszych informacji jest to wykluczone.
- Wszyscy już wiemy, że Oquendo jest oszustem. Nie będzie dla niego drugiej szansy, w świecie profesjonalnego boksu nie ma miejscu na doping! – stwierdził Dugazajew.
Można by tak powiedzieć, ale coś dziwnym trafem wydaje mi się, że rosyjski pięściarz nigdy nie zostanie przyłapany przez tę agencję :-)
Tak to skomentuję.
Poczekajmy na to co powie Fres...
Jakby jednak nie patrzeć wygląda to dość podejrzanie. Po pierwsze Rusłan podobno ledwo wygrał tą walkę (nie oglądałem an żywo a i nie skusiłem się by nadrobić zaległości bo podobno walka bardzo słaba), po drugie Fres ciągle mówił o rewanżu a i o pieniądzach których miał nie dostać (z tego co pamiętam)...
I teraz nagle po takim czasie wszystkie problemy by się rozwiązały tak łatwo...
Cóż... Poczekamy na dalsze info. Sprawa wyjątkowo dziwnie wygląda ale jest też całkiem realna. Choć jest dużo tych znaków zapytania...
Nie wiem. Dziwnie to wygląda. Albo po prostu Oquendo się koksował. Nawet jeśli zaś tak nie było to co by nie zrobił jest skończony. To nie jest jakaś ogromnie ważna postać w boksie by teraz walczyć i udowodnić swoją niewinność w razie czego. Nie będzie miał na to szans.
On po prostu nie dowierzał że można tyle kicać, przy takim wyglądzie.
A przyszło ci do głowy, że może badali sprawę i dlatego wstrzymano mu wypłatę dopóki nie zostanie to wyjaśnione? Właśnie się wyjaśniło.
po tylu miesiącach? w miesiąc zbadaliby probke A i B i już dawno znane bylyby wyniki
smierdzaca sprawa
jak zaczal krzyczeć o siano to go nagle uwalili - nie mowie ze jest niewinny ale cos to za duzy zbieg okoliczności
Wyniki takich kontroli powinny być maksymalnie po siedmiu dniach, nie dłużej.