KIMBO WRACA NA RING, 11 GRUDNIA ZMIERZY SIĘ Z USTINOWEM
Po dwóch niespełna dwóch latach przerwy Kevin Ferguson, bardziej znany jako Kimbo Slice (7-0, 6 KO), wraca na ring. Amerykanin ma wystąpić 11 grudnia podczas gali w Moskwie. Jego rywalem będzie białoruski olbrzym Aleksander Ustinow (29-1, 21 KO).
Dla Slice’a, byłego zawodnika UFC, który zdobył światową sławę za sprawą ulicznych walk publikowanych w internecie, będzie to pierwszy bokserski rywal z prawdziwego zdarzenia. Do tej pory 40-latek walczył z anonimowymi pięściarzami, nawet z nimi mając niekiedy problemy. Tym razem skrzyżuje rękawice z dobrze znanym, mierzącym 202 cm Ustinowem, który w ostatnim pojedynku wypunktował Davida Tuę.
Białorusin ma nadzieję, że wygrana przybliży go do walki o mistrzostwo świata. Jeszcze niedawno Ustinow był promowany przez należącą do braci Kliczków grupę K2 Promotions.
- Bracia podpisali z nim kontrakt chyba tylko po to, aby trzymać go w ryzach. Wiedzą, że Aleksander stanowi poważne zagrożenie, więc robili wszystko, aby nie spotkać się z nim w ringu. Walka z Władimirem to teraz nasz główny cel – powiedział nowy promotor Ustinowa Władimir Hriunow.
Głównym wydarzeniem grudniowej gali w Moskwie będzie starcie pomiędzy Fiodorem Czudinowem (11-0, 9 KO) a Benem McCullochem (14-0, 11 KO), którzy powalczą o tymczasowy pas WBA w kategorii superśredniej.
Kto temu Kiblo Srajsowi daje licencję w ogóle?
Nie wiem bo to mało interesujące w sumie ale przecież walczył z jakimś co najwyżej bumem i o mało nie przegrał przed czasem. Kondycji ma na 2 rundy z tego co pamiętam.
Ustinov co by nie mówić to zawodnik bokserski z krwi i kości. W życiu nie pokona go taki cyrkowiec.
Przynajmniej byłoby to mega zaskoczeniem...
Jeżeli Kimbo nie umrze do 3 rundy z wyczerpania to bedzie jego sukces!
#kimbo slice
Z czarnego zrobiłby się wiśniowy ze zmęczenia, opierałby się albo o liny i Ustinowa, albo o sędziego. Szykują się jaja na całego. Jakim w ogóle cudem on ma kondycję na jedną rundę, rozumiem, że strasznie nabity, ale bez przesady, przeciętny facet bez treningu ma taką kondycję. A zakładam, że gość biega i trenuje. Koksy?
"Jakim w ogóle cudem on ma kondycję na jedną rundę"
Jak jeździłem na zawody jako młody chłopak, to po trzech rundach też byłem zaorany, jeśli tempo było wysokie.
Obecnie mimo, że mam bardzo dobrą kondycję, biegam od czasu do czasu i zrobienie tych 15km nie jest dla mnie problemem, to 3-4 rundy na ringu w dużym tempie mnie solidnie męczą. Facet jest mocno nabity, ma swój wiek i wali cepami jak głupi, a cepy nietrafione męczą bardzo mocno.
Na wiosnę mógłby walczyć z Fergusonem, który mógłby pomóc Marcinowi przebić się do świadomości kibiców. Rekowski nie ma już czasu na walki bez echa. A to zestawienie mimo iż ze sportowego punktu widzenia może nie budzi zainteresowania, ale marketingowo by mu to pomogło, by w kolejnych walkach zarobić więcej.
:)
co do tematu to kimbo moze zostac naprawde okaleczony
chyba journeymanem dla journeymanow ;) juz przed kariera w ufc (dobrali mu wtedy starego tanka abbota zeby sie wybil na nazwisku) dostal w jape od jakiegos grubego policjanta w tych walkach na ogrodku
Tylko co w tej bajce robi Ustinow ? Potrzebna mu ta walka jak psu organki.
Nie dość, że miernota, to jeszcze całkowity wrak.
Ludzie! Jaki Rekowski?
Najman, gdyby go teraz zerwać ze snu (jest godzina 02:41) zapewne by go pokonał.
To już nawet nie jest śmieszne.