ROACH: ALGIERI NIE POKAZAŁ JAJ
Szkoleniowiec Manny'ego Pacquiao (57-5-2, 38 KO) Freddie Roach przyznał po zwycięstwie swojego podopiecznego nad Chrisem Algierim (20-1, 8 KO), że spodziewał się więcej po Amerykaninie. Jego zdaniem 30-latek zaprezentował się w Makau znacznie gorzej niż w ostatnim pojedynku z Rusłanem Prowodnikowem.
- Magister boksu otrzymał dzisiaj lekcję od profesora Pacquiao. Jestem zawiedziony postawą Algieriego. Przez całą walkę uciekał. Nie pokazał serca ani jaj, które widzieliśmy w jego pojedynku z Prowodnikowem – stwierdził trener.
Zobacz: PACQUIAO: CHCĘ MAYWEATHERA!
Choć Algieri boksował na wstecznym, nie uniknął mocnych ciosów "Pacmana". W sumie był liczony sześciokrotnie, a po dwunastu rundach sędziowie orzekli bezdyskusyjne zwycięstwo jego rywala, punktując 120-102 i dwa razy 119-103.
Algieri ma potencjal ale w tej walce chyba byl bardzo stremowany faktem ze jest w ringu z Pacmanem.
Swietnie sie porusza ma tobry timeing ale byl jakis bardzo asekurancki. Czasami jak poszedl odwazniej to czysto trafial Pacmana prawym ale tylko czasami. Szkoda ze tak walczyl bo moglo byc niezle widowisko a tak to do jednej bramki.
Do tego Pacman ma doskonala lateralna prace nog, dlatego tez uderza z roznych katow oraz plaszczyzn, jak tez "zachodzi" skracajac ring.
Co do "uciekania" Algieri, bo byla jego metoda na przetrwanie. Gdyby podjal bezposrednia walke stojac naprzecieko Pacman, to by zostal znokautowany do 4-tej rundy, a Pacmanowi krzywy by i tak nie zrobil, bo nie ma na to ciosu.
"Co do "uciekania" Algieri, bo byla jego metoda na przetrwanie. Gdyby podjal bezposrednia walke stojac naprzecieko Pacman, to by zostal znokautowany do 4-tej rundy, a Pacmanowi krzywy by i tak nie zrobil, bo nie ma na to ciosu."
Z tego też powodu udało się zrobić wałek na Prowodnikowie, bo z nim walczył bardzo podobnie, z tym, że Prowodnikow nie jest tak szybki na nogach i Algieri miał czas, żeby coś tam pyknąć i zdążyć uciec.
Mam nadzieję, że ci, którzy mówili, że Algieri wygrał z Prowodnikowem, widzą teraz, że to nie było zwycięstwo.
Dali się po prostu oszukać.
Mam nadzieję, że niektórzy zrozumieją, dlaczego w punktowaniu walki niezmiernie ważna jest nie tylko ilość ciosów, ale ich jakość.
Manny Pacquiao był kolejnym po Prowodnikowie, który w ogóle nie zwracał uwagi na jego pacnięcia. Jeśli ich unikał, to tylko dlatego, że mu przeszkadzały w ataku.
Raczej niespecjalnie bo na facebookowym bokser.org się do mnie srają,że Algieri zniszczył Prowodnikowa i pisanie,że Pacman walczył z 'leszczem' minionej nocy to moja niewiedza (delikatnie pisząc).
Osobiście nie chce takich ludzi jak Algieri oglądać w ringu. I tak jak napisałem na fb, tak napisze tutaj - mam nadzieje,że ktoś w następnej walce spuści mu na tyle srogi wpierdol,ze sam zrezygnuje.
Ja mowie, ze przy absolutnym braku atutow bokserskich na Pacmana, Algieri obral taktyke na przetrwanie, no i przetrwal bedac pare ladnych razy na deskach.
Algieri wygladal niezle z Provodnikov, ale Pacman jest duzo szybszy oraz dynamiczniejszy niz Provodnikov. Do tego ma fanastyczna lateralna prace nog, ktora pozwala mu na "zachodanie" w lewo oraz prawo przy skracaniu dystansu, jak tez uderzania ciosow z roznych katow oraz plaszczyzn. Jak chcesz "uciekac" w ringu tak szybkiemu bokserowi jak Pacman, to musisz zapierda*** na zajac na sterydach. No i tak mniej wiecej ta walka wygladala!
Gdyby Algieri stal na wporost Pacmana oraz podjal wymiane to pewnie przetrwal by ze 3 rundy!