JEDNORĘKI GENIUSZ WASYLA ŁOMACZENKI!
Fantastyczny popis boksu dał nad ranem Wasyl Łomaczenko (3-1, 1 KO) i pomimo poważnej kontuzji zdeklasował Chonlatarna Piriyapinyo (52-2, 33 KO), skutecznie broniąc po raz pierwszy tytułu mistrza świata wagi piórkowej według federacji WBO.
Ukrainiec już w pierwszej rundzie ustawiał sobie przeciwnika prawym prostym, kąsał prawym podbródkiem, polując przy tym na lewy hak w okolice wątroby. Taj po przerwie postanowił zmienić taktykę i rzucił się na mistrza, jednak to nic nie zmieniło w obrazie pojedynku. Był karcony praktycznie na każdym kroku przez pięknie tańczącego na nogach Ukraińca, który niemal równo z gongiem bezpośrednim lewym wyraźnie zachwiał oponentem. W trzeciej rundzie Łomaczenko trafił kombinacją lewy podbródkowy-prawy sierp, poprawił dwoma hakami na korpus, złapał przeciwnika przy linach i władował w niego serię kilkunastu uderzeń. Głowa Piriyapinyo odskakiwała do tyłu, odbijała się od pleców i wracała na swoje miejsce, a on sam choć demolowany, nieustannie parł do przodu.
W czwartym starciu Wasyl najpierw dał popis umiejętności obronnych, a gdy olśnił już publiczność swoimi bajecznymi unikami i dostał za nie gromkie brawa, przeszedł do ofensywy. W ostatnich sekundach wystrzelił kombinacją lewy podbródek-prawy sierp, ponowił akcję kilkoma kolejnymi bombami, a wszystko zakończył piekielnym lewym sierpowym na szczękę, po którym Taj wylądował na deskach. Sędzia policzył do ośmiu, a zaraz zabrzmiał zbawienny gong. W piątej rundzie trwała nadal demolka. Taj zbierał niemal wszystko na twarz, jednak zadziwiał odpornością na ciosy oraz szaloną ambicją.
Na kolejne minuty można było patrzeć z zachwytem za sprawą boksu Wasyla, ale i przerażeniem, bo Piriyapinyo przyjął w te kilkanaście minut więcej ciosów niż przez całą swoją karierę.
Na początku siódmej rundy Łomaczenko huknął lewym podbródkowym. Pod przeciwnikiem ugięły się nogi, ale Ukrainiec okazał się bardziej poszkodowany. Z grymasem bólu popatrzył na swoją lewą rękę i od tej pory zaczął boksować tylko prawą. Jest jednak takim geniuszem, że nawet bijąc jedną pięścią dalej demolował twarz przeciwnika. Momentami wyglądało to karykaturalnie. Przeciwnik niby wiedział, że boksuje z "jednorękim bandytą", a mimo wszystko pozostawał bezradny. Jeśli zasłonił się przed prawym sierpem, to inkasował prawy podbródek, za moment hak na korpus, sierp i tak w kółko.
Po ostatnim gongu tej fantastycznej walki w wykonaniu Łomaczenki sędziowie nie mogli mieć wątpliwości, punktując zgodnie jego przewagę w rozmiarach 120:107.
Świetna kondycja Wasyla.
Jego walke mozna pokazywac mlodszym bokserom jako lekcje treningowa, a szczegolnie:
= Swietna kontrola dystansu;
= Zankomita praca nog, a szczegolnie lateralna;
= Schodzenie w prawo oraz lewo aby zmuszac przeciwnika do ciaglego obracania sie;
= Ciosy z rozych katow oraz plaszczyzn;
No i absolutna malina: Jeszcze nidgy nie widzialem boksera, ktory by mial lepsze "odkretki" niz Lomachenko
Chyba Kolodzieja nie widziales...
:-)
Paweł "Odkrętka" Kołodziej
= Zankomita praca nog, a szczegolnie lateralna;
Lateralna czyli na boki.
może Ukriania biedna i wojna ale bokserów mają wybitnych Jak Kliczkowie , Łomanczenko nastepny talent Usyk , tylko coś nie co zagubił sie też dobry amator Głazkow
Zejscia z linii ciosu, zachodzenie na boki (prawo albo lewo), jak tez odkretki na linach czy w posldystansie, to sa dosc wyrafinowane elementy kunsztu bokserskiego. To pozwala na zaskakujeace ciosy z roznych katow oraz roznych plaszczyzn. Przeciez ktos musi tego polskich bokserow w koncu tego nauczyc!
Przyklad: Przyjedza taki Huczko do Kanady. Dostaje straszny wpier** od czolowego Kanadyjskiego prospekta. Ale mnie szkoda tego chlopaka. Ma ogromne serce do walki, dobra kondycje, jak tez niezla szczeke! No to na czolowego prospekta to za malo. Huczko cofa sie do tylu w linii prostej, takze dostaje tez drugi oraz trzeci cios. Ktos czegos go nie nauczyl!
Po co sie cofasz chlopie w linii prostej. Zejdz w prawo albo lewo oraz troche w dol, a pozniej walnij poteznym kontrujacym sierpem. A jak przeciwnik na ciebie wpadnie, bo sie nie cofasz, to co zlego sie stanie. Nic! Przynajmniej nie dostaniesz dwoch albo trzech prostych w odwrocie.
Przygotowanie fizyczne oraz brak lateralnej pracy nog to DWA bardzo oczywiste problem polskiech bokserow jako grupy. To musi miec cos wspolnego z Polska mysla trenerska!