OSCAR ZACHWYCONY PACQUIAO: FLOYD NIGDY DO NIEGO NIE WYJDZIE
Oscar De La Hoya twierdzi, że wrócił stary dobry Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO). Dla Chrisa Algieriego (20-0, 8 KO), który zmierzy się z Filipińczykiem nadchodzącej nocy w Makau, może to oznaczać tylko jedno - porażkę przed czasem.
- Myślę, że Pacquiao może wygrać już w drugiej albo trzeciej rundzie. Oglądałem ostatnio filmiki z jego treningów przed tym pojedynkiem i muszę przyznać, że Manny wygląda nieprawdopodobnie. Jest niesamowity, wybuchowy. Jego forma przypomina mi to, co wyprawiał, gdy walczył ze mną. To jest ta sama szybkość, ta sama moc, ta sama iskra w oczach. Znowu widać w nich miłość do tego sportu. To naprawdę zła wiadomość dla Algieriego. Myślę, że nie dotrwa do czwartej rundy – powiedział "Złoty Chłopiec".
Zdaniem szefa Golden Boy Promotions doskonała forma "Pacmana" to paradoksalnie również zła wiadomość dla kibiców boksu, którzy wciąż łudzą się, że dojdzie do walki Filipińczyka z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO).
- Pacquiao ma znowu tę swoją lekkość, znowu się bawi w ringu. Po sposobie, w jaki pracuje teraz z Freddie'em Roachem, widać, że naprawdę wrócił. Co przywołuje mi na myśl Floyda – ta walka nigdy nie dojdzie do skutku, nie teraz, gdy Manny tak świetnie wygląda – stwierdził z uśmiechem De La Hoya.
Transmisja z gali Pacquiao-Algieri w Polsacie Sport. Początek o 3:00.
Dlaczego ubliżasz nam i sobie pisząc "polaczek"? Musisz mieć naprawdę jakiś kompleks, lub mały rozum, żeby cechy narzekania po porażkach ringowych przypisywać wyłącznie Polakom. Wielu bokserów się tłumaczy, ostatnio Pulew mówił, że Kliczko miał szczęście, Roy od wielu lat uważa, że jest w super formie a porażki to wypadki przy pracy, Marguez którego ból po porażkach z rąk Pacmana ciągnął się przez lata. I tak dalej i talej, więc wać pan pier.. bez sensu.
Wydaje mi się, że to forum dla kibiców boksu a nie "przekupek" na targu.
Lepszą byłaby rzeczowa dyskusja o aktualnych możliwościach zawodników od tego przekomarzania się.
Ja jako zaciekły FAN "Pacmana" trzymam za niego kciuki i życzę jeszcze wielu lat i walk na najwyższym poziomie, a tę mam nadzieję wygra w widowiskowy sposób.
Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego oglądania.
A tego nadal boli dupa bo przegrał z Floydem.
*
*
Z Pacquiao też.
Dokładnie i wszyscy o tym wiedza.
jesteś wyjątkowy przygłup.
Hahaha. Niezłe jajca. A co do Oscara to niech se chłop gada. Boli i będzie go boleć porażka z Floydem. A i propsować będzie Pacmana aby sztamę z Arumem trzymać.