DOBRA OGLĄDALNOŚĆ KLICZKI W USA
Amerykanie z coraz większym zaciekawieniem przyglądają się poczynaniom Władimira Kliczki (63-3, 53 KO). Sobotnią walkę króla wagi ciężkiej z Kubratem Pulewem (20-1, 11 KO) oglądało na antenie HBO więcej ludzi niż ubiegłoroczne starcie z Aleksandrem Powietkinem (28-1, 20 KO).
Średnia widzów, jaką przyciągnęła przed amerykańskie telewizory potyczka Ukraińca z Bułgarem, wyniosła 620 tysięcy, a w szczytowym punkcie transmisji 694. Jeżeli dodać do tego powtórkę, którą wyemitowano kilka godzin później, Kliczkę oglądało za oceanem 1,02 mln widzów.
Zobacz też: KLICZKO WRÓCI W NOWYM JORKU?
To dobry wynik, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę fakt, że HBO zdecydowało się na transmisję niemal w ostatniej chwili, przez co walka nie została należycie rozreklamowana. Pojedynek z Powietkinem, na którego promocję stacja miała więcej czasu, osiągnął średnią oglądalność na poziomie 534 tysięcy.
HBO może zatem z nadzieją spoglądać w przyszłość i kolejne dwa pojedynki Kliczki, które zamierza pokazać. Pierwszy prawdopodobnie już na przełomie marca i kwietnia.
Oczywiście nie wyjdzie im to, bo plany pokrzyżuje im ten nieszczęsny" Stiverne, który zakończy tę szopkę pod tytułem Deontay Wilder.
tez bym tak chciał ale mam wątpliwości czy akurat Stivern będzie w stanie uniknąć tych cepow podwórkowych
w wypadku wygranej Wildera w unifikacje nie wierze, przez dluzszy czas będzie zarabianie pieniędzy w dużych tv w usa
Panie, daj pan spokój :-)
Stiverne jest bardzo solidny w obronie.
A nawet jeśli wyłapie te cepy, to pytaniem jest dla mnie, czy w ogóle zauważy,że dostał.
Nie chce mi się o tym gadać.
Powiedziałem, że do 17 stycznia trzeba wytrzymać.
Później sprawa na pewno ucichnie.
PS Nawet jeśli Wilder spróbuje na wstecznym przebiegać walkę,punktując czymś tam, to jest na to za słaby na nogach, za słaby kondycyjnie, Stiverne to za dobry pięściarz, żeby go nie dorwać wcześniej, czy później.
Wilder bez szans.
Milion widzów oglądało walkę Kliczki i to ma być dobry wynik? Więcej u nas ogląda "M jak Miłość" czy jakiś inny telewizyjny syf...
Odyniec- też nie wierzę w unifikację pasów, przynajmniej póki Wład nie pójdzie na emeryturę. Wilder- jako jedyna nadzieja US na mistrza w wadze ciężkiej - musi tylko przeczekać Włada.
Ludzie w USA zaczęli się bardziej przyglądać Kliczko licząc na nokauty i dominację, podobną do stylu Golovkina, a ostatnią walką Kliczki na pewno się nie zawiedli i następna jego walka przyciągnie jeszcze wiecej oglądalności.
M jak miłość jest na otwartej telewizji, którą HBO nie jest.
Oczywiście też nie jestem tego pewien. Gdybym był, to już zastawiłbym chatę i leciał do bukmachera :-)
Zawsze jakiś tam procent wyniku przeciwnego (czy nawet remisu) istnieje.
Ja po prostu nie widzę innego scenariusza.
Mówię jak ja to widzę, co nie znaczy, że nie mogę się pomylić.
Arreola dwa razy przegrał ze Stivernem. Raz pewnie na punkty, raqz przez nokaut.
Co masz na myśli z tym Chrisem, że go dorwał/