SANCHEZ: KOWALIOW O POZIOM NIŻEJ NIŻ GOŁOWKIN
Trener Abel Sanchez, który swego czasu pracował z Siergiejem Kowaliowem (26-0-1, 23 KO), twierdzi, że Rosjanin nie może się równać z jego najbardziej znanym podopiecznym, Giennadijem Gołowkinem (31-0, 28 KO). - To nie ten sam poziom - mówi szkoleniowiec.
KOWALIOW-GOŁOWKIN TYLKO W PÓŁCIĘŻKIEJ
Podobnie jak Gołowkin, Kowaliow nokautował w ostatnich latach kolejnych rywali, ale wciąż czekał na wielką walkę w USA. Nadeszła ona w końcu kilkanaście dni temu, a Rosjanin wykorzystał ją do cna, wygrywając na kartach punktowych wszystkie rundy pojedynku z Bernardem Hopkinsem (55-7-2, 32 KO).
- Kowaliow zaliczył wspaniały występ. Na nieszczęście dla Hopkinsa boksował z młodszym i silniejszym rywalem. Mimo wszystko uważam, że Kowaliow nie jest na tym samym poziomie co Gołowkin, dlatego Hopkinsowi łatwo było wziąć tę walkę. Giennadij pokazuje w ringu, że jest bardziej kompletny i zabójczy, w związku z tym trudniej będzie mu o wielkie pojedynki. Musimy jednak pozostać aktywni, walczyć, a w końcu ta potyczka przyjdzie – stwierdził Sanchez.
HOPKINS: ODCHODZI MICHAEL JORDAN BOKSU
Niewykluczone, że ową potyczką będzie starcie właśnie z Hopkinsem. 49-latek chce stoczyć jeszcze jedną walkę i powtarza, że Gołowkin jest jego wymarzonym rywalem.
- Mam nadzieję, że mówi poważnie, bo wtedy Gołowkin udowodni jak dobrym jest zawodnikiem – powiedział trener "GGG".
Gołowkin kolejną walkę stoczy 21 lutego w Monte Carlo. Jego rywalem będzie Martin Murray (29-1-1, 12 KO).
Redakcjo, GDZIE ROZWIĄZANIE KONKURSU SZPILKA vs ADAMEK? :-)
I na ch. takie pier...lenie.
Z tego też powodu Gołowkin nie ma wielkich walk, bo waga średnia (zawsze świetnie obstawiona) przeżywa wielki kryzys.
dokladnie chcialem to samo napisac rolins-owi
Oczywiście, że Kowaliow to nie ten sam poziom co Gołowkin, chociażby dlatego, że są w zupełnie innych wagach.
I na ch. takie pier...lenie.
*
*
*
*
*
Różnica wagi w dniu walki pomiędzy Kowaliowem a Gołowkinem jest mniejsza niż pomiędzy Gołowkinem a Mayweatherem i tu takie "pier...lenie" jak to ładnie ująłeś jest uprawiane.
Rollins - zaczęło się od tego, że kiedyś ze sobą sparowali. Abel Sanchez twierdzi, że nie miało to większego sensu, bo Kowaliow był przestraszony i okazywał za dużo szacunku, a GGG rzucał go na deski. Potem zaczęła się burza.
*
*
Wiem. Było o tym tutaj: http://www.bokser.org/content/2014/10/20/133331/index.jsp
(miałem jeszcze nick "ghost")
Sprawa wygląda tak, że nikt nie wspomina o walce Gołowkina z Kowaliowem, bo jej nie będzie.
Najprawdopodobniej Sanchez, nie mając za bardzo kasowych rywali dla GGG, i wiedząc, że Hopkins najprawdopodobniej przejebie z Kowaliowem, nagrywa wszystkich na walkę GGG vs Hopkins.
Nikomu do niczego nie potrzebną wg mnie.
Co z tym wszystkim ma wspólnego jakieś Gołowkin vs Kowaliow?
Ano właśnie gówno, bo do takiej walki nigdy nie dojdzie.
SrANIE W BANIE, ŻEBY GŁUPKI MOGLI SOBIE POP...DOLIĆ BEZ SENSU, KTO BY WYGRAŁ, BO PRZECIEŻ W DNIU WALKI RÓŻNICA MIĘDZY JEDNYM A DRUGIM JEST MNIEJSZA NIŻ MIĘDZY FLOYDEM A GGG. Jakby to miało jakieś znaczenie.
SrANIE W BANIE, ŻEBY GŁUPKI MOGLI SOBIE POP...DOLIĆ BEZ SENSU, KTO BY WYGRAŁ, BO PRZECIEŻ W DNIU WALKI RÓŻNICA MIĘDZY JEDNYM A DRUGIM JEST MNIEJSZA NIŻ MIĘDZY FLOYDEM A GGG. Jakby to miało jakieś znaczenie.
*
*
*
Czuję się wywołany do tablicy więc odpowiadam.
1) Głupki, to siedzą w domu na rencie, są na utrzymaniu mamusi i wrzucają selfie w gustownych golfach na forum bokserskim XDD
2) Twierdzisz, że waga w dniu walki nie ma znaczenia? Twierdzisz, że walka Gołowkin-Kowaliow jest bez sensu skoro obydwaj są nr 1 w swoich wagach i powoli kończą im się wyzwania i obydwaj są gwiazdami tej samej stacji? Twierdzisz, że Gołowkin po wyczyszczeniu wagi średniej powinien wyzywać dużo mniejszych od siebie rywali zamiast iść jak każdy duży mistrz w górę? Co według Ciebie nie ma znaczenia słabiaczku?
Niezrozumiałym jest dla kretyna, że można pracować przy komputerze, od czasu do czasu wchodząc gdziekolwiek w ramach odpoczynku.
2. Tutaj się nie odniosę, bo same jakieś durnoty wyssane z brudnego palucha. Albo kretyn nie umie po prostu czytać ze zrozumieniem. Nigdy nic takiego nie powiedziałem, więc co tu można powiedzieć?
1. Głupek myśli, że pracowanie, to albo łopata, albo stanie przy taśmie produkcyjnej.
Niezrozumiałym jest dla kretyna, że można pracować przy komputerze, od czasu do czasu wchodząc gdziekolwiek w ramach odpoczynku.
2. Tutaj się nie odniosę, bo same jakieś durnoty wyssane z brudnego palucha. Albo kretyn nie umie po prostu czytać ze zrozumieniem. Nigdy nic takiego nie powiedziałem, więc co tu można powiedzieć?
*
*
*
1) Osoba ze zdjęcia wygląda raczej na margines społeczny i kogoś kto był na dłuższych wakacjach w placówce o zaostrzonym rygorze niż na pracownika umysłowego, który pracuje zdalnie xDD Takim też słownictwem się wyróżnia xD
2) Co jest wyssane? Staram się ustalić co jest dla Ciebie bez sensu i bez znaczenia w ewentualnej walce Gołowkin-Kowaliow skoro pisanie o niej uważasz za "pier... bez sensu"? Chyba pan "pracuję hehe zdalnie" ma problem z czytaniem ze zrozumieniem skoro z mojego komentarza wywnioskował, że napisałem, że tak powiedział xDD
Jestem magistrem inżynierem, jakby coś.
Czyli raczej nie głupkiem.
A zdjęcie takie, nie inne, bo tylko takie miałem w komórce.
Inżynierem to to na pewno nie jest, bo z logika ma duze problemy co nie raz wykazywalem w dyskusjach z nim
Co was, do kurwy nędzy, obchodzi czy ktoś pracuje w domu, czy przy taśmie? Czy jest socjologiem, czy matematykiem, czy po akademii policyjnej, kogo to kurwa obchodzi? Jakim prawem urządzacie tu wycieczki personalne? Nie wstyd Wam? Szukacie tu partnera do łóżka, że oceniacie czyjś wygląd?
A teraz na temat:
Gdybym miał szukać przewagi Gołowkina nad Kowaliowem, to chyba najwidoczniejsza jest lepsza praca nóg - męcząca rywala fizycznie i psychicznie.
Szczerze mowiac ja tu nie mam potrzeby sie chwalic ani nic o sobie opowiadac, ale przy okazji juz Rollins powiedzial jak jest to poparlem goscia a powiem jeszcze ze tym bardziej akurat kierowanie sie w ocenie wygladem to skrajna glupota, bo wlasnie jak pracujesz zdalnie robisz jakies projekty, to bardzo latwo sie roztyc, przestac dbac o siebie i momentalnie sie czlowiek zmienia.
"Co was, do kurwy nędzy, obchodzi czy ktoś pracuje w domu, czy przy taśmie? Czy jest socjologiem, czy matematykiem, czy po akademii policyjnej, kogo to kurwa obchodzi? "
No wlasnie najwyrazniej Nietrzezwego to obchodzi
A co do przewagi: moim zdaniem to jednak Golowkin ma wieksza sile razenia w swoich ciosach. Jak dla mnie moglby zlamac Kowaliowa
Niestety, albo stety musiałby zmienić kategorię, i trochę przytyć.
Dla mnie była by to większa walka niż Maywather vs Pacquiao.
Ale jak pisaliście powyżej, nie dojdzie do niej :/
Nie wiem po co te personalne wycieczki, panowie to forum tylko do wyrażania opinii. Nawet jeśli uważacie którąś za kompletną głupote - można obalić argumenty i się niezgodzić, ludzie kumaci na tym forum widzą kto pisze brednie a kto z sensem - tak mi sie wydaje.
Do walki Kowaliow - GGG nie dojdzie. Govlovkin nie pójdzie wyżej niż SS, o ile w ogóle w niej zostanie, bo przypuszczam, że jeśli zmierzy się w końcu z Wardem to przegra i uzna, że schodzi i nie ma co się rzucać.
Gienek rozbija wszystko co jest od średniej w dół. W góre już nie koniecznie musi być faworytem.
Poczekajmy, zobaczymy. GGG ma jeszcze dużo do zrobienia, nie ma sensu go zestawiać z półciężkimi.