MARES: MOŻLIWE WALKI Z SANTA CRUZEM I GONZALEZEM
Próbujący wrócić do gry po porażce z Jhonnym Gonzalezem Abner Mares (27-1-1, 14 KO) ma nadzieję, że niebawem przyjdzie mu ponownie zaboksować ze swoim pogromcą. 28-letni Meksykanin liczy też na walki z innymi pięściarzami z czołówki wag superkoguciej i piórkowej.
- Możliwe, że w przyszłym roku zmierzę się w Los Angeles z Leo Santa Cruzem. Przyglądamy się tej opcji. Inne to rewanż z Gonzalezem, a także pojedynek z Nicholasem Waltersem. Jestem bardzo zainteresowany potyczką z Jamajczykiem – stwierdził zawodnik z Guadalajary.
Mares stoczy kolejną walkę 13 grudnia w Las Vegas na gali Khan-Alexander. Będzie to jego ostatni występ w ramach kontraktu z Golden Boy Promotions. Zawodnik nie wyklucza jednak, że prolonguje umowę.
- Jestem bardzo zadowolony z naszej współpracy. Grupa nie negocjuje bezpośrednio ze mną, tymi sprawami zajmuje się mój menedżer Al Haymon. Łączą mnie z Golden Boy naprawdę dobre relacje – powiedział.
Przecież Santa Cruz urodził się w Meksyku a mieszka w Stanach. W jaki sposób zrobiłeś z niego Argentyńczyka?
Też mi się podoba Walters. Świetny pięściarz.
Ale gdyby doszło do jego pojedynku z Łomaczenką, chyba bym postawił na tego drugiego.
O Rigo na razie nie wspominam, bo on kategorię niżej i nie wiadomo, czy by przeszedł wyżej.