KLICZKO-PULEW: BUŁGAR MOŻE ZDOBYĆ TYLKO PAS IBF!
Jeżeli Kubratowi Pulewowi (20-0, 11 KO) uda się za kilkadziesiąt godzin sprawić sensację i pokona Władimira Kliczkę (62-3, 52 KO), to odbierze mu tylko pas federacji IBF. Pozostałe dwa - czyli WBA i WBO, a także ten mniej prestiżowy IBO, pozostaną i tak przy Ukraińcu.
Nie wiadomo do końca skąd takie postanowienia, ale można się tylko domyślać, że Bułgarowi i promującej go grupie Sauerland Event nie za bardzo było po drodze opłacać usankcjonowania kolejnych organizacji.
Kliczko i jego stajnia K2 umieściła opłaty w każdej z federacji, więc jego wygrana będzie równoznaczna z obroną wszystkich należących do niego tytułów. W razie porażki i tak zostanie mistrzem, zachowując pasy WBA i WBO.
Przypomnijmy, iż Pulew jest oficjalnym pretendentem z ramienia IBF po odprawieniu najpierw Aleksandra Ustinowa, a potem Tony'ego Thompsona.
No ale skoro w USA przegłosowali, że pizza to warzywo...
A to dziwna sprawa...
Kubrat Pulev mistrzem IBF po zlaniu Władimira Klitschko mistrza WBO,WBA (super :D), IBF, IBO, i jeszcze magazynu the ring...
Swoją drogą pół serio ciekawe kogo by wtedy the ring dał na mistrza///////////////
RoboWład nawet odnosząc jakąś kontuzje, zleje Puleva do jednej bramki.
A on gdy nie jest gotowy na 100 % to odwołuje walke, patrz ostatnim razem.
No chyba że za tym stało jakieś drugie dno, czego nie wykluczam.
Bo kpiarskie odwołanie z Chisorą, tylko dlatego że dogadał się z Haye'm (co zrozumiałe, ale mógł to odwołać oficjalnie i odpalić Dereckowi jakieś flo zadośćuczynienia za wystawienie), czy też te niby kamienie przed walką z Mormeckiem (i komentarze niektórych że RoboWład zesrał się w majty przed kolejnym Tysonem) to była żenada.
Choć z kamieniami faktycznie nie wykluczam.
Na bank o to chodzi. Pulew może zgarnia chociaż ciut większą wypłate.
A co to za podejście? Czyżby Hejter?
Chisora dostał zadośćuczynienie i codziennie powinien dziękować Bogu czy też losowi (jak kto woli by nikogo nie obrażać) za taką kolej rzeczy. Walka z Vitalijem po wałku to ukłon w jego stronę...
Nie wiem na jakiej zasadzie piszesz takie bzdury ale wierz mi Władmir to też człowiek i choć rzadko mu się to zdarza i ma organizm lepiej przystosowany do katorżniczej pracy i walki niż brat np to czasami złapie jakiś uraz.
Chwała mu za to że woli odwołać walkę i przygotować się w 200% niż wyjść by później pieprzyć o nie takim Władimirze jaki powinien być...
Nauczył się tego chyba wraz z rozwojem wydarzeń w swojej karierze...
A co do bania się nie sądzę że jest taki zawodnik obecnie w ciężkiej z którym bałby się konfrontacji Władek...
O wszystkich senswonych przeciwnikach zdanie ma wyrobione bo zaprasza "asów" na sparingi. Stąd np absolutny brak strachu przed Wilderem którego sadzał w Going na tyłku...
Napisałem, że o ile z kamieniami, to mogła być prawda (każdego to może spotkać), o tyle z Chisorą, motyw z krwawieniem mięśni brzucha, by już 2 miesiące później być w 200 % gotowym na Haye'a było po prostu żenujące, i nie wiem czemu tego bronisz...
Inna sprawa że być może dla Chisory dobrze się stało, że nie dostał wtedy tej walki,zapominasz jednak, że Włada, podobnie jak Vita, zapewne by nie zlekceważył, i przygotował by się do walki należycie, a nie był wówczas jeszcze rozbity.
Nie neguję też kontuzji bicepsa, po tylu latach zapierdalania na siłowni i treningach na 100 %, mogło mu się to przytrafić.
Ale błagam nie usprawiedliwiaj tego niby krwawienia mięśni brzucha i odwołania walki z Chisorą, bo to oczywiste, że był wówczas już ustawiony z Haye'm na lipiec, na unifikacje.
Co do bania się, to przecież jasno obaliłem tą teorię pisząc to co napisałem, więc wyluzuj...
To czy sadzał Wildera na sparringach, to też mogę odebrać jako przejaw hejterstwa do tego drugiego, bo dowodów na to nie ma żadnych, poza jakimiś relacjami.
Nie przeczę, że tak nie było, bo Wilder też wydaje się być szklarzem, i wcale nie zdziwiło by mnie jakby zaliczył dechy po jakiejś bombie od Włada, bo jednak to nie Wach, żeby miał beton.
- Fury
- Price
- Wilder
Ci trzej, nie mają żadnych szans na przetrwanie pełnego dystansu z Władem, no chyba, że by ich ani razu nie trafił, jednak przepaść umiejętności między nimi a RoboWładem jest tak duża, że to, że nie trafi ich przez 12 rund, jest po prostu niemożliwe.
Z drugiej strony, teoretycznie każdy z nich może wygrać z Władem przez lucky punch, choć moim zdaniem najmniej jednak drewniak Ricky Martin, jak i Price.
Wilder, jeśli ma faktycznie taki atom, to najprędzej, ale walczył z takimi bumami że jego walka z Władem to było by więcej niż przepaść, bo już walka ze Stivernem będzie dla niego ogromnym przeskokiem, czego nie wiem, czy się spodziewa.
Tak to napisałeś jakby i skrzywdził Chisrorę (tu się zgadzam że na 95% to po prostu ucieczka w lepszą walkę) i przełożenie walki z Mormeckiem było jakąś kpiną...
Cóż.
Teraz nie mam Ci nic do zarzucenia. I nie było to naskoczenie a widać złe zrozumienie postu (zresztą przeczytałem go kilka razy i albo coś nie poszło tak jak chciałeś albo naprawdę ciężko tu wysnuć wnioski jak te które piszesz dalej).
Co do Wildera to potwierdzał to gość który jest osobistym kucharzem Władimira i razem z nim trenuje na siłowni przez pierwszy okres przygotowania. Może być to ściema aczkolwiek wierzę gościowi bo po co miałby to pisać? Podwyżki nie dostanie tym bardziej że Władowi powinno zależeć na tym by ludzie stawiali na równą walkę...
A dla Derekca nie tylko dobrze się stało (z tym rozbiciem to nie przesadzaj. Władimir wali dużo mocniej niż nie tylko Vitali ale i Haye więc...) historycznie a i politycznie. K2 mogli go olać i dać walkę np Heleniusowi. Docenili jednak sportowy aspekt tamtego starcia i Dereck swoje dostał. Można to jak najbardziej nazwać zadość uczynieniem.
Pozdrawiam.
W 1 z 3 przypadków mamy potwierdzoną słabą odporność na tyle że sugerowanie nawet szczęśliwego ciosu jest optymizmem przesadnym. Stres, praca nóg, szybkość i Price leży ciężko znokautowany.
Fury? Dla mnie nie jest to taki szklarz jak się większości wydaje. Kto wie może mieć nawet odporność równą Władowi. To że jest wywrotny. A kto by nie był mając 206 cm...
Wystarczy źle stanąć i przyjąć.
Do tej pory wstawał i wygrywał więc wątpię by był typowym szklarzem. Co innego przyjmować ciosy Władimira. Mimo wszystko jemu dałbym największe szasnse z W. K z wyżej wymienionych.
Wilder? Amatorka wskazuje na to że odpornością nie grzeszy. Dobór rywali i tempo kariery również. FAkty przekazywane z trening campu też niejako.
Jak jest z jego szczęką przekonamy się niedługo. Czemu dawałbym mniej szans jemu niż np Tysonowi? Bo Wilder nie potrafi być ostrożny a nawet jak się stara przyciśnięty strasznie się gubi.
Data: 14-11-2014 00:15:53
widac że Kliczko sie boi srtaty pasów, ale nawet do Powietkina byly wszystkie na szali a tu bardziej sie Kubrata boi ?
przeczytaj jeszcze raz artykuł, ale powoli i ze zrozumieniem.
I to pisze gość, który twierdzi, że szczęka Adamka nie jest z betonu. Proponuję porównanie walk tych 2 zawodników z Cunninghamem, gdzie Adamek nazbierał całą masę strzałów i nie był nawet zamroczony, a Fury po jednym się złożył jak scyzoryk. O ile szczęka Włada jest niesłusznie uważana za szklaną (powiedziałbym, że ma najwyżej przeciętną odporność, ale nie jest to zawodnik, który przewraca się od jednego ciosu waciaka jak Cunn, co więcej, dostał parę petard od Haye'a i stał), o tyle Fury jak zawalczy wreszcie z kimś w miarę dobrym i z w miarę mocnym ciosem to zapozna się w praktyce z funkcjonowaniem brytyjskich szpitali.
jak Wilder dostal walke o pas nie pokonując wcześniej nikogo znaczącego ?
każdy ktoś sledzi poczynania WBC widzi wyraźnie ze federacja prze na mistrza HW z USA bo chce zarabiać duże pieniądze od telewizji a wiadomo ze pierwsze amerykański mistrz od wielu lat będzie na HBO lub SHOW i to pewnie w PPV
federacja już ustawila dluga kolejke - dziwnym trafem wszyscy w tej kolejce to amerykanie
żaden z brytyjczykow czy innych nacji na razie nie ma szans na walke o pas WBC choćby stanął na rzęsach, niestety musza celować w Kliczke i dostać od niego baty
a taki Wilder jak zdobędzie pas to będzie jak Povietkin kiedyś vice-mistrzem swiata i będzie siedzieć bezpiecznie w cieplym kurwidolku w usa i unikal Wladka jak ognia
tako rzekł odyniec
"Skrzywdził" Chisorę w tym sensie, że nie dał mu wtedy walki, abstrahując od tego, że pewnie dla chisory to się okazało lepszą opcją, bo być może od Włada dostał by już wtedy większe baty, i byłby szybciej rozbity, co nie zmienia faktu, że wystawił wtedy Chisorę, bo miał zaklepaną już unifikacje z Haye'm.
Kolejna sprawa, chodziło mi o to, że jeśli za przniem walki z Mormeckiem stały inne okoliczności niż owe rzekome kamienie nerkowe, to było by to żenujące, nie węszę akurat tu wpisku bo Mormeck był najbardziej żenującym i zesranym pretendentem Włada od lat.
Nie jestem jakimś wielkim fanem Włada, wkurwia mnie jego wieszanie sie, klinczowanie itp. ale profesjonalizmu odmówić mu nie można (kwestia ewentualnego dopingu jest osobną sprawą), bo nigdy nie lekceważy żadnego przeciwnika, nawet takiego Mormecka, nigdy nie wychodzi zalany, ani nie przygotowany, ani kontuzjowany.
Furego jak najbardziej uważam za szklarza, przekonacie sie o tym niebawem, jak tylko przyjmie cios prawdziwego ciężkiego, który ma czym przyłożyć.
I nie wiadomo jak zachowałby sie Fury po dobrym trafionym ciosie od takiego Thompsona.
Chisora niestety najprawdopodobniej nie zrobi mu krzywdy, ale obym sie mylił.
Jak dla mnie Fury,Price, Wilder to jedna liga szklarzy, no może Price z nich najsłabszy, a Fury niby najmocniejszy (chodzi mi o szczęke), ale wszyscy w trójke są szklarzami.
Natomiast największe realne szanse, na pokonanie Włada przez lucky punch z tej trójki ma moim zdaniem Wilder, tylko że no właśnie... najpierw musi trafić.
Co do szczęki Włada, to moim zdaniem ma on bardzo solidną, tak naprawdę czysto tylko raz przegrał przez KO z Sandersem, a mimo to nie był to cięzki nokaut bo zaraz po przerwaniu się podniósł.
Z Brewsterem to niejasne okoliczności (nie bronie tutaj Włada teraz), a z Purritym to siadł kondycyjnie.
Więc mimo że nie jest to szczęka na miarę jego brata, to jest ona bardzo solidna, i jednym ciosem go skosić, nawet puncherom nie będzie łatwo.
Generalnie na pewno nie wygranej Puleva, ale ciężko mi powiedzieć jak ta walka sie potoczy, bo może na punkty, a może przez nokaut.
Pamiętajcie że Wład jets opanowany i nie może się nastawić na KO, bo raz już się nastawił z naszym Wachem, i co z tego wyszło ?
Chciał go usadzić już od 1 rundy, i męczył sie 12...
Na nokaut nie wolno polować, on ma przyjść sam.
Ja ogólnie uważam, że Wład zaczął jednak trochę inaczej walczyć po śmierci Stewarda, Banksa nie uważam za złego trenera, ale Wład stracił jednak jeden ze swoich atutów - czyli najlepszego trenera na świecie.
I może dlatego walka z Povietkinem wyglądała jak wyglądała.
Oczywiście Wład po tylu walkach i latach spędzonych w ringu jest już tak doświadczonym pięściarzem, że pewnie i nawet bez trenera spokojnie by mógł wychodzić do walk, niemniej jednak moim zdaniem widać nieobecność Stewarda.
Z Wachem walczył na pełnym wkurwie od początku, to było widać, pewnie śmierć trenera go jeszcze bardziej zmotywowała i chciał to wygrać efektownie i zdecydowanie właśnie dla niego, a dodatkowo te bzdury gadane przez De Leona że Wład może sie wycofać itp...
A co do Furego jeszcze, ciekawe czy podnosiłby się z maty tak ochoczo po ciosach od Wildera, Stiverna, Włada...
Price ksiązkowa szklanka.
Fury bardziej kwestia psychiki i panikowanie po przyjęciu czegoś mocniejszego. Prawdą jest też że podatny jest na przyjmowanie mega widocznych cepów ciągnietych zza dupy po których nie sposób sie przewrócić. Co do walki z Cunnem to wiele osób nie pamięta tej sytuacji z bodaj 4 rundy kiedy Fury przyjął mocnego prawego i był wyraźnie zamroczony. Ta sytuacja bardziej świadczy o słabej odporności Tysona niż ten nokdaun.
Ponadto to że Tyson nie wstałby po ciosach Wildera, Stiverna czy Włada wcale nie musi świadczyć o tym że jest szklarzem bo Ci goście to prawdziwi puncherzy. Można by było jedynie powiedzieć że nie ma tytanu.
Co do Wildera to póki co ma jedynie podejrzaną szczękę.
Taki 100%, książkowy szklarz to np. Price, Mitchell itp. Goście których mroczy praktycznie każdy przyjęty czysto cios.
Co do szczęki Tysona to na pewno najmocniejsza nie jest. Co do nokdaunu z Cunnem to nic dodać nic ująć. Poczytaj sobie kolego wypowiedzi użytkowników niżej.
Od siebie dodam tylko tyle że Fury to 206 cm facet. Raczej więc łatwiej po dostaniu w twarz stracić równowagę. Szczególnie gdy źle stoi.
Póki co jednak Tyson wstaje. Dodatkowo pokazał nawet że zraniony potrafi być groźny.
Jak zachowałby się po idealnie strzelonym ciosie kogoś takiego jak Władimir? Podejrzewam że by się złożył. Tylko rzadko kto się nie składa.
NATHAN
W wielu kwestiach zgoda. Oczywiście Chisora został wystawiony ale moim zdaniem pretensji mieć nie mógł bo okazało się że Vitali go docenił i dostał walkę mimo iż nie musiał tego robić.
To jednak nadal boks zawodowy a za walkę z Hayem Władimir zgarnął ogromną kasę i wzbudzało to starcie ogromne zainteresowanie. Trudno więc się dziwić...
A co do walki z Wachem to nie wiem jak on to wytrzymał i ile zdrowia wtedy stracił, w każdym bądź razie nie byłoby żadnej afery gdyby w 8 rundzie sędzia przerwał te mordobicie.
Fakt jest faktem, że Fury miał niezłych rywali, ale umówmy się, że żaden z nich nie dysponuje mocnym ciosem. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że rywale są dobierani pod Furego (pomijam Haye'a, ale to był skok na kasę). Co więcej, byłbym skłonny się założyć, że jeżeli Tyson zawalczy z jakimś puncherem, dopiero w walce o pas.