DONG: MÓJ WZROST TO NIE WSZYSTKO
W nocy z czwartku na piątek w kalifornijskim Indio drugą zawodową walkę stoczy mierzący 211 cm Chińczyk Taishan Dong (1-0, 1 KO). Dla wielu pochodzący z Państwa Środka olbrzym stanowi wyłącznie bokserską ciekawostkę, a nie poważnego kandydata do sukcesów w wadze ciężkiej, jednak Dong zamierza udowodnić, że wzrost bynajmniej nie jest jego jedynym atutem.
- Bardzo się cieszę na drugą walkę, dam z siebie wszystko. Wiem, że wzrost to mój atut i oczywiście zamierzam go wykorzystywać. Chcę też jednak pokazać, że nie tylko jestem wysoki, ale też dobrze wyszkolony technicznie – stwierdził pięściarz.
Dong zadebiutował na zawodowstwie w połowie lipca, zwyciężając w San Francisco Alexa Rozmana. Tym razem na gali Golden Boy Promotions jego rywalem będzie Tommy Washington Jr (3-6, 2 KO). Chińczyk chce odnieść efektowne zwycięstwo, a kilkadziesiąt godzin później zamierza z uwagą przyglądać się poczynaniom Władimira Kliczki (62-3, 52 KO), który zaboksuje w Hamburgu z Kubratem Pulewem (20-0, 11 KO).
- Bardzo lubię Kliczkę. On też jest bardzo wysoki, też ma piorunujący cios. Do tego naprawdę dobrze boksuje. Dlatego go lubię – powiedział zawodnik z Lanzhou.
Dong ma nadzieję, że zbliży się do poziomu Kliczki, a pomóc ma mu w tym były mistrz dwóch kategorii wagowych Buddy McGirt, trener znany ze współpracy m.in. z Arturo Gattim i Tomaszem Adamkiem. Amerykanin nie ukrywa, że Chińczyka czeka dużo pracy, ale dostrzega w nim potencjał.
- Musi cały czas być tak skupiony, jak jest teraz. Jeżeli to zrobi, będzie naprawdę dobry. Jest nieprawdopodobnie silny, no i bardzo wysoki. Jak na swój wzrost jest też bardzo szybki. Czasami jest trochę spięty, ale pracujemy nad tym, budujemy jego pewność siebie, staramy się go rozluźnić. Musi zrozumieć, że najlepszy będzie boksując na luzie. Czeka nas sporo pracy, ale myślę, że jesteśmy na właściwej drodze – stwierdził McGirt.
Widziałem ważenie przed tą walką i koleś jest solidnie zbudowany no i gigantyczny, wzrost Wałujewa, a budowa atletyczna.
Chyba, że trafi na kogoś zdrowszego i szybszego.
To jest Chińczyk który powala jabem :D
ale jabem w bark, tak ? To ten ziomek?
Nie. Ten bokser o którym mówisz to Zhang Zhilei.
26
OK, dzięki, będę miał jak ich rozróżniać, jeden nokautuje jabem, drugi ciosem w bark :-)
żeby ten koleś sięgnął kogoś w jaja to musiałby chyba na kolanach walczyć. Szybciej ktoś jemu obije 'cojones' - ciosem z bani.
Dobre :)
bo tamten naprawde w ogole nie potrafi walczyc
Sprawia wrażenie lepszego niż Wach :)
Wyobrażacie sobie, że gdyby ten gość został mistrzem świata w kategorii ciężkiej "sprzedawałby" 60 milionów pakietów PPV!
Jest taki jeden,ale w najniższej wadze co ma imponujący rekord :
23 walki ,23 zwycięstwa,23 przed czasem i 21 zwycięstw przed czasem w pierwszej rundzie pod rząd....:)
Rekord na amatorskich ringach : 117-2 i 177 nokautów!
Na zakończenie dodam-taka wisienka na torcie-,że wszyscy pokonani oponenci na zawodowych ringach byli niepokonani.
Dziwny,niecodzienny rekord...
Oczywiście ,nabity ze słabiutkimi rywalami,ale jednak rekord został pobity,czyli 21 nokautów pod rząd w pierwszej rundzie.
Ja wiem czy Jemen jest taki egzotyczny? ;) http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=561186&cat=boxer
No jest egzotyczny...:) Bo z egzotycznego Jemenu jest...:)
Pzdr.
Tak spytam,a dla Ciebie jaki kraj jest egzotyczny?