MICHALCZEWSKI: ŻYCZĘ SZPILCE POWODZENIA
Dariusz Michalczewski nie był zachwycony poziomem walki wieczoru sobotniej gali Polsat Boxing Night w Krakowie, ale docenia sukces Artura Szpilki (17-1, 12 KO) i życzy mu powodzenia w dalszej karierze.
- Adamek był strasznie wolny. To już nie ten sam pięściarz, co kilka lat temu. Rozumiem, że wiek robi swoje. Ale co on zamierzał? Ładnie przegrać?! Wyglądało, jakby uchylał się od roboty. Co innego Szpilka. Też nie pokazał wielkiego boksu, ale wygrał. I za to należą mu się brawa. Zrobił co do niego należało. I widać, że nabrał trochę pokory, bo po walce nie pyskował, tylko grzecznie podziękował Adamkowi. Nie wiem, co będzie dalej ze Szpilką. Podobno chce robić karierę w Ameryce. Życzę mu powodzenia - napisał "Tiger" w felietonie dla Przeglądu Sportowego.
A ten jego wywod,bardziej przystoi,jakiemus orgowemu chwastowi typu,szymonides,nik,mario,maniek,homerow,czy innemu niedorzwojowi
Obaj schematyczni, słabi w defensywie. Adamek klockowaty, powolny, nieprzygotowany, pojedyncze ciosy. Szpilka szybki, za to prymitywny, schematyczny.
Adamek jest już tylko przeciętny, Szpilka może być tylko przeciętny.
co do Szpilki to zobaczymy ,osobiscie w nim jakichs wielkich nadziei nie pokladam ,ale podoba mi sie jedno ,ze artur nie chce walczyc z ogorkami ,tylko wymaga trudniejszych rywali.Zobaczmy czy jego plan sie spelni i wyjedzie do USA i sie rozwinieJa ,a pierwsza walka z kims mocnym da nam odpowiedz co on moze.ja chetnie bym go zobaczyl z Chisora albo Arreola o ile jeszcze boksuje
Chris ma mic kolejna walke na poczatku przyszłego roku, czy pod koniec bieżącego. Szpilce walki z Chrisem zdecydowanie nie polecam.
Góral jednak wg mnie dał ciała. Zlekceważył Patola i sam się nie przygotował. Jak kiedyś Gołota.
Niech Pineska będzie prowadzony mądrze, ale nie sądzę, aby z tej mąki był chleb. Po prostu w obecnej ciężkiej go nie widzę. Na chwilę obecną dostaje od każdego z 10. Widziałbym go teraz z Pianetą, Charrem lub jeśli przegrałby Chisora to z Del Boyem.
Trzymac kciuki za parcha na pewno nie będe, ale niech mu się wiedzie.
Pieknie to splentowales
Patol pokonal Katola
Tylko gdzie byl wtedy Bog...lol...
Nie do konca sie z toba zgodze ze Chris by rozjechal Szpilkusa. Jesli Artek by postawil na szybkosc i prace nog to mialby duze szanse Chrisa wypunktowac. Ale musial by byc w swietnej kondycji i byc bardzo ruchliwy na nogach przez cale 10 rund.
Niestety Bóg tym razem nie dał wygrać.
Nie obraź się,ale mnie chyba nie zrozumiałeś Ja twierdzę że Szpilka jest w stanie pokonać Arreole
"Szpulka ogralby Buritosa.No doubt "
"Ja twierdzę że Szpilka jest w stanie pokonać Arreole "
To w końcu jak ? Nie masz wątpliwości że Szpilka ograłby Arreole czy tylko twierdzisz że jest w stanie go pokonać ? :D
"A może nie ma się co doszukiwać motywacji czy braku motywacji u Tomka tylko po prostu On już nie daje rady i nie może wznieść się na wyższy poziom do jakiego nas w przeszłości przyzwyczaił"
Myślę, że ta teza jest najbardziej uprawniona. Przed walką z Gitem, obejrzałem jego walki z Glazkowem, Guinnem i porównawczo z Arreolą i na org. napisałem, ze jak dla mnie Adamek stracił jakieś 40% ze swoich atutów.
W walce z Szpilką było jeszcze mniej Adamka w Adamku. Z Carem potrafił przyspieszyć, wyprowadzić kombinację, potrafił przycisnąć, a tu? Nic, zero, nawet tym swoim potrójnym jabem nie pracował, zostawiał nogi, chodził za Szpilką bez ciosu, nawet jak zagonił Artur pod liny, to zadał dwa uderzenia i odpuszczał. Po walce sam mówił, ze wiedział co miał robić, ale nie potrafił.
Adamek ma te swoje 38 lat, wiele ringowych wojen, wiele ciosów przyjętych, jest mocno wyeksploatowany (ponad 50 walk) a z wiekiem traci się w pierwszej kolejności szybkość, refleks, nogi, czyli wszystko to na czym Adamek bazował, poza odpornością i kondycją, które zachował z lekkim tylko regresem.