CHAMBERS: WSKOCZYŁEM NA NOWY POZIOM, JESZCZE ZABOKSUJĘ O TYTUŁ
Eddie Chambers (39-4, 21 KO), który w sobotę w Wielkiej Brytanii stoczy kolejny pojedynek, wierzy, że dostanie jeszcze szansę walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Amerykanin podkreśla, że bardzo się rozwinął dzięki sparingom z Tysonem Furym (22-0, 16 KO), dlatego nie byłby bez szans w starciu o tytuł.
- Jestem teraz częścią znakomitego zespołu, Tyson będzie z pewnością pierwszym z nas, który będzie boksować o mistrzostwo świata. Myślę, że nastąpi to w ciągu pięciu, może sześciu miesięcy. Jeżeli chodzi o mnie – zawsze byłem najpierw bokserem, a dopiero potem puncherem. Peter Fury pracuje jednak ze mną nad agresją. Mam teraz inny styl, mocniejszy cios. Za sprawą Tysona wskoczyłem na nowy poziom. Gdy sparuję teraz z kimś innym, czuję się tak, jakbym trenował z małą dziewczynką. Przy okazji walki z Władimirem Kliczką ważyłem 93 kilogramy, teraz ważę 101. Wciąż jednak jestem szybki, zdecydowanie szybszy niż większość ciężkich. To kategoria olbrzymów, ale zawsze do niej należałem. Potrafię przyjąć cios. Nie mówię, że jestem najlepszy na świecie, ale jest coraz lepiej. Jestem przekonany, że w ciągu jakiegoś roku znowu będę walczyć o tytuł – stwierdził były rywal Tomasza Adamka.
Na jutrzejszej gali w Greenhithe Chambers skrzyżuje rękawice z Brazylijczykiem Marcelo Luizem Nascimento (17-6, 15 KO). W 2011 roku pięściarz ten miał okazję boksować z Furym – przegrał wówczas przez nokaut w piątej rundzie.