KHAN: BROOK JEST ŁATWY DO TRAFIENIA, WYGRAŁBYM BEZ PROBLEMU
13 grudnia w Las Vegas czeka świetnie zapowiadający się pojedynek pomiędzy Amirem Khanem (29-3, 19 KO) z Devonem Alexandrem (26-2, 14 KO). Stawką konfrontacji będzie tytuł WBC Silver wagi półśredniej. Pochodzący z Wysp pięściarz wytłumaczył dziś dziennikarzom, dlaczego nie zdecydował się na walkę z niepokonanym mistrzem IBF Kellem Brookiem (33-0, 22 KO).
- Mogłem wybrać łatwiejszą walkę na Wyspach z Brookiem, jednak jestem innym typem pięściarza, szukam prawdziwych wyzwań. Jestem w szczycie formy i chcę spotykać się w ringu z czołowymi zawodnikami. Z całym szacunkiem dla Kella, on nie bije wielu ciosów, jest łatwy do trafienia, wygrałbym gładko. Wiem, że on pokonał Portera, który pokonał Alexandra, ale styl robi walkę. Chcę dać fanom to, czego chcą, a chcą mojej walki z Alexandrem - powiedział Khan.
Z Aleksandrem staweiam na Amira choć Davon to też wysoka półka.
To zwycięstwo nad chaotycznym Porterem spowodowało jakiś wielki boom na Brooka, podczas, gdy jeszcze przed walką z Porterem 90% tego forum go skreslało, bo się męczył z Carsonem Jonesem.
Obiektywnie stawiałem na Brooka w walce z Porterem, ale z Khanem przegrywa na dzień dzisiejszy :)
Jestem ciekaw jak się zmieni opinia na tym forum kiedy Khan zdominuje Alexandra :)
Też stawiałem na Brooka z Porterem. Wprawdzie przed czasem, z tego co pamiętam, ale...
Z Khanem też postawiłbym na Kella. Nie zapominajmy, że Amir nie jest zbyt odporny na ciosy, o ile taki Alexander takiego ciosu nie ma, to Brook na pewno. Kell jest bardzo silny.
Choć stylowo raczej Khanowi powinien pasować.
Mimo wszystko myślę, że Brook w ewentualnej konfrontacji.