FOREMAN: HAYE ZMARNOWAŁ SZANSĘ, DRUGIEJ OD KLICZKI NIE DOSTANIE
Były mistrz wszechwag George Foreman uważa, że David Haye (26-2, 24 KO) zmarnował życiową szansę, kiedy w 2011 roku przegrał w kiepskim stylu z Władimirem Kliczką (62-3, 52 KO). Zdaniem Amerykanina drugiej od Ukraińca nie otrzyma.
- Haye miał swoją szansę i nie mam pojęcia, dlaczego jej nie wykorzystał. Był tak blisko, mógł pokonać Kliczkę, ale przestraszył się jego uderzeń. Powinien był atakować, a on zaczął się bronić. Miał przecież warunki, był świetnym, szybkim bokserem. Gdyby odłożył strach na bok, mógłby dzisiaj być niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej. Myślę, że drugiej szansy od Kliczki nie dostanie, żaden promotor nie zdecyduje się na taką walkę – powiedział "Big George".
Zobacz też: HAYE U RIABIŃSKIEGO?
Kliczko wróci na ring 15 listopada w Hamburgu, gdzie zmierzy się z Kubratem Pulewem (20-0, 11 KO). Haye, który przez ostatnie dwa lata pauzował z powodu kontuzji, wznowił jakiś czas temu treningi i buduje formę na powrót. Daty jego kolejnego występu jeszcze nie ustalono.
Ludzie zapominają że idąc do przodu i mocniej atakując sam nadziewał by się na silniejsze strzały na co nie mógł sobie pozwolić. Poza tym różnica siły była kolosalna. Władimir jedną ręką rzucał go po całym ringu.
Anglik nastawił się też na zbytnie szukanie odjętych punktów za co w końcu zapłacił liczeniem.
Co do 2 walki z Władimirem to nie Klitschko zaprzepaścił szansę na takie starcie a Haye... Gdyby naprawdę wierzył i był nr 2 dawno byłoby po rewanżu. Po porażce pokonałby ze 2 gorące nazwiska i zaraz byłby pretendentem nie do uniknięcia. On wybrał jednak drogę żebractwa i udawania księżniczki. Najpierw się obraził twierdząc że z nikim nie zawalczy nigdy tylko z Władem. Później uderzył w temat Vitalija i pokonując Chisorę uderzał w tamtym kierunku...
Gdyby był taki świetny i chciał się wysilić już dawno by zmusił Włada do rewanżu. Przypadkiem jednak tak się nie stało a winą obarczany jak zwykle zostaje "tchórzliwy" Władimir.
Przez swój brak charakteru Haye być może przepauzował najlepszy okres swojej kariery. Zdziwię się jak kiedyś się zmieni i przyjmie jakieś niebezpieczne walki z ścisłym topem.
Po pierwsze to wystarczy posłuchać komentarza by wiedzieć co tam tak "zablokowało" Davida. Władimir ma niesamowity jab kolego i jego szybkość i precyzja kompletnie zaskoczyły Haye który bił z doskoku jako mniejszy pięściarz.
Boks to ryzyko ale nie znaczy że trzeba w każdej walce albo przegrywać przed czasem albo wygrywać przed czasem.
Czy walczył asekuracyjnie? Moim zdaniem mogło być dużo gorzej. Zresztą analizując wszystkie za i przeciw to rzeczywiście było jedyne sensowne wyjście.
Pisząc o sile próbuję uzmysłowić Ci co by z nim Władimir w klinczu zrobił gdyby pchał się do półdystansu agresywniej.
Haye robił to w czym jest dobry. Unikał ciosów i polował na dogodne momenty by zadać potężną serię z doskoku lewty prawy.
Tyle że Władimir był w tej walce szybki i niesamowicie skupiony by nie dać się złapać.
Tyle.
Co do siły Wacha a Władimira to ja tą walkę oglądałem ze 2 czy 3 razy i ani razu nie zauważyłem by miał on przewagę nad młodszym z braci a wręcz przeciwnie w klinczach to Władimir go przepychał. Jeśli jednak możesz podeślij mi moment w którym widać tak dużą siłę na korzyść Wacha bo tu akurat chyba coś ci się pomyliło.
Tam nie było po stronie Polaka w tym aspekcie żadnej przewagi a co dopiero miażdżącej.
"w boksie chodzi głównie o szybkość, którą Haye zawsze miał po swojej stronie i dopóki będzie tak będzie - może wygrać z każdym, o ile się przełamie psychicznie."
Gdyby tak było Haye już byłby mistrzem kilku federacji... Szybkość jest ogromnym atutem jeśli druga strona ma ją naprawdę słabo. Gdy jednak jest niewielka różnica nic mu z tej szybkości nie przyjdzie jeśli jest słabszy w innych elementach.
Wiem że jesteś fanem ale uwierz mi nie chodzi o żadne przełamanie się... Popatrz sobie na walkę z Ruizem starym chociaż.
Zresztą/
Nie sądzę żebym dał radę cię przekonać. Po prostu liczę na to że te przebudzenie kiedyś nastąpi bo nie chciałbym czytać o tym po zakończeniu przez niego kariery.
"Mógł pokonać wszystkich gdyby..."
Za dużo tych gdybań u Davida i tyle.
Pozdrawiam.
Tanczyl w ringu, robil miny oraz pseudo-szpanowal, ale nie mial odwagi, zeby powaznie zaatakowac. Dlaczego? Pewnie bardzo szybko na poczatku walki zdal sobie sprawe z faktu, ze jak sie tylko troche odkryje, to ta walka skonczy sie brutalnym nokautem.
Poniewaz Wladek jest szybki oraz precyzyjny, jak tez ma potezny lewy jab ("dyszel"), to mniejszy przeciwnik musi za kazdym razem zdrowo oberwac, kiedy chce przejsc do poldystansu. Jak zostanie odrzucony przez "dyszel" Wladka, to moze jeszcze dostac prawy "stalowy mlotek", o ile szybko nie zajdzie z linii ciosu. A jak juz sie mu uda przejsc do poldystansu to Wladek sie bedzie na nim wieszal, takze zadawanie ciosow jest prawie niemozliwe.
Haye doswiadczyl tego, co inni mniejsi bokserzy tez doswiadczyli w walkach z Wladkiem. Nie on pierwszy, ani ostatni "odkryl prawde" o Wladku juz w pierwszej rundzie!
A prawda o Wladku jest prosta: "Jak sie tylko nieostroznie odkryjesz w ataku, starajac sie za wszelka cene skrocic dystans, to jest po tobie"!
W jego przypadku, po tych wszystkich deklaracjach, wartałoby jednak postawić na jedną kartę, albo sprytnie doprowadzić do rewanżu, w którym to już nie bałby się nacisnąć na gaz, szczególnie, że wiedziałby już, że taki bezpieczny boks zwycięstwa mu nie przyniesie, chociażby ze względu na precyzyjny jab Władka. Żeby wygrać czasem trzeba zostawić trochę własnej krwi na ringu, jak to w boksie, a David przecież nie jest aż taką cipą :D Niestety rewanżu jak nie było tak nie ma, a szkoda. Bynajmniej nie winię za to Władimira, ale Haye też miał pecha, bo przecież szykowała się jego walka z Furym, po której mógłby być ewentualnym pretendentem, a przynajmniej jakoś by to już wyglądało w negocjacjach. Na umyślnie sobie barku nie pokiereszował, tylko dlatego, żeby mieć wymówkę i nie walczyć z kimś kogo pokonałby raczej gładko (wiem, że lubisz Tysona i pewnie teraz wyciągniesz wszystkie jego argumenty za, ale prawda jest taka, że Fury to takie nieposkładane nie wiadomo co - wyszło to szczególnie po walce z cherlawym fizycznie Cunnem, na którym wymęczył knockout po semi-faulu). David pewnie byłby tym mistrzem, gdyby nie Władek :-) Co do Wacha: pamiętasz sytuację, gdzie Kliczko został wywrócony przez niego, jedynie za pomocą lekkiego pchnięcia? Ok, nie chce mi się tego szukać, ale jeśli czegoś takiego tam nie było, to chyba wypiłem o jedno piwo za dużo, albo pamięć spłatała mi figla i niech mnie kulę biją! Ale za szybkością musi też stać cios - za Haye'em stoi, za Góralem np - nie. Jestem jego fanem, tzn lubię taki styl i liczę na to, że w ewentualnym rewanżu, po prostu wyjdzie mu świetna kombinacja ciosów, która położy Władka, a jeśli się podniesie, nie będzie miał już trzeźwości umysłu, żeby wymknąć się spod katowskiego topora, a raczej toporków :-) Co nie zmienia faktu, że jestem człowiekiem racjonalnym w osądach i wiem, że najpewniej to znowu przegra, ale nie lubię gdy ktoś mówi, że Haye nie może wygrać, bo najlepszą dla niego opcją jest przegrać, bo nie ma co tracić zdrowia - na litość boską - to jest boks, czy balet :D
Pisanie ze Haye unika czolowki- Chisora z tamtego okresu po walce z Witem z tamtej formy pobilby najpewniej na punkty Fury'ego- czyli scisla czolowke obecnej HW. Haye mimo to wzial go na walke i zniszczyl, ciezko znokautowal.
Jak wiec mozna dalej szerzyc te teksty ze Haye sie boi, nic nie udowodnil w HW itp rany Julek
walczyłz Władem w swojej 5 walce w HW , z czego 1 walka ze starym Baretem , 1 ustawka z HArrisonem , ustawka z Włąujewem
po prawdzie to miał tylko prawdziwa walke z Ruizem ktorego rozbił co łatwo sztuka nigdy nie było , szkoda ze do walki z Wladem nie doszło po walce z Chiosra ijednym wielkim rywalem np Wachem wtedy Haye moglby zdzialac wiecej , a tak uczył sie taktyki walki z wielkoludem duzo silniejszym od niego w trakcie walki , pare razy trafił ale sposbu na Władke nie znalazł
teraz mozna gdybac , do konca nawet nie wiadomo do konca o tej kontuzji i jego formie
ma 34 lata i 28 walk , na razi eniech wroci i wygra z kims solidnym zeby było o czym dyskutowac
Co do tego czy jest Cipą ;D
Cóż. Zależy jak na to spojrzeć. Dla mnie ma coś z takiej pipki i jakby go nie tłumaczyć gość nie udowodnił w Hw że ma jaja jak kokosy i wszystkich leje. Wręcz przeciwnie unikał wyzwań jak ognia (oprócz Chisory) i będąc mistrzem nie zaliczył ani jednej walki z kimś naprawdę groźnym.
Wymigiwał się od walk z choćby Czagajewem gdy ten jeszcze był czołowym ciężkim itd. Co by o nim nie mówić to brakuje mu charakteru lub wiary w swoje możliwości. Być może jest tak jak piszę i troszeczkę za wcześnie ludzie go przecenili.
Co do barku zostawię ten temat. Wszystkie okoliczności jak dla mnie świadczą o tym że była to niezła ściema (prędzej naprawa starego małego, dokuczającego od czasu do czasu urazu) niż rzeczywista tragedia Davida. Temat Fury'ego też zostawię. Pamiętać jednak należy że to "nieposkładane" coś ma 206 cm wzrostu ponad 115 kg i może mocno przyłożyć. Zresztą pomijając te kwestie walka z Furym to odległe czasy. Gdyby chciał dużo wcześniej powinien próbować zdobyć mandatory.
Jeśli chodzi o temat Wacha nie pamiętam takiego zdarzenia. Pamiętam że przy jednym klinczu uniósł Włada za nogi i przewalił czy coś takiego. Nie świadczy to jednak o przewadze siły. Ja raczej mam obraz w głowie że to Władimir dominował Wacha również pod względem siły choć tam raczej pokazu szarpania nie było tylko pokaz potężnych prawych które wchodziły jak w masło.
Może kiedyś obejrzę bardziej zwracając na to uwagę o czym piszesz.
Co do zaś Haye podsumowując wszystkie znaki na niebie i Ziemi świadczą raczej o tym że w rewanżu również dbałby o buzię a nie podejmował ryzyko. Dla niego ten pojedynek to po prostu szansa na drugi złoty strzał życia.
W ogóle to uważam że Władimira da się pokonać tylko zamęczając go obecnie. Władimir przegrywał z 3 powodów: 1. Kondycja 2. Nie najlepsza odporność 3. Doświadczenie.
O 3 nie ma już dziś mowy. Na 2 zaś skupia się każdy i to myślę jest błąd. Wład to perfekcjonista i trafić go kilkukrotnie mocno jest bardzo ciężko. Pojedyncze zaś ciosy jest w stanie ustać co udowodnił. Moim zdaniem powinni próbować jak najbardziej go wymęczyć. Słaby Wach pokazał że Władek nie może nawalać przez 15 rund non stop. Też się męczy i uważa na to by nie paść kondycyjnie. I tu myślę leży większa szansa niż ciągłe polowanie na szczenę. Tylko czy jest obecnie w boksie ktoś kto dałby radę zmęczyć Władimira na tyle by swobodniej go trafiać itd? To już inna kwestia.
Pozdrawiam/
W HW walczył jeszcze z naszym Bykiem.
Foreman myli się mówiąc, że żaden promotor nie weźmie takiej walki. To właśnie z Hayem Władek może dać najbardziej ekscytującą walkę. Nikt nie będzie tak niebezpieczny dla Kliczki jak Haye. No bo kto, Wilder? Fury? Rację ma, że Haye szansy nie wykorzystał, ale to też taka mowa, gdyby poszedł agresywnie do przodu do by się skończyło nokautem. Robił co mógł, kombinował szukając swojego rozwiązania na Kliczkę, jak każdy. Nie wyszło.
Ale rewanż bardzo chętnie bym zobaczył.
Gówno prawda. Jak się Haye dobrze wypromuje to pójdzie za nim duża kasa i rewanż bedzie. Co do reszty pełna zgoda z Georgem, Haye nie podjął walki, znowu uciekał po ringu, walka była nudna jak flaki z olejem ale dobrze wypromowany rewanz i tak sie pewnie doskonale sprzeda.
Data: 02-11-2014 19:44:36
Ale rewanż bardzo chętnie bym zobaczył.
Ja w sumie też ale najpierw musiałbym cierpieć na bezsenność wtedy taka walka mogłaby sporo pomóc :)
Nie jest prawdziwym wojownikiem. Nie zaryzykuje potężnych razów po to, żeby zejść z ringu jako zwycięzca. Woli przegrać, ale zejść z ringu bez ryzyka.
Takich pięściarzy, takich "mistrzów" się nie szanuje (na pewno nie do końca).
https://scontent-a-mad.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10407624_654165941348470_4945682493085341829_n.jpg?oh=53869ac227a4b6dece486b1c7cbf8515&oe=54D833B5
No chyba ze jakis kolejny podtuczony cruiser jak Huck, haha.
SZPILKA skręcił kostkę !!! Nie będzie walki
https://scontent-a-mad.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10407624_654165941348470_4945682493085341829_n.jpg?oh=53869ac227a4b6dece486b1c7cbf8515&oe=54D833B5
*
*
Ja pier...lę!
Czy można się było tego spodziewać?
Jak najbardziej.
K2 dobrze mu nie zaplaca.Wiecej moze zgarna za walki na krajowym podworku
Zreszta nie wiadomo,czy on jeszcze wroci na ring
A co do samego przebiegu ich walki,to pomijajac ze fakt ze dokladnie przewidzialem jak to bedzie wygladac(co nie bylo trudne)to Haye mogl faktycznie zrobic wiecej,bo RoboWlad byl tego dnia to pokonania
Ale Kliczko tez sie wtedy nie wysilil,no poza tym ciaglym kladzeni sie na Davidzie.Bo w ten elemnt wlozyl cala sile i serce...lol...
"Ludzie zapominają że idąc do przodu i mocniej atakując sam nadziewał by się na silniejsze strzały na co nie mógł"- tylko,ze to mowi Foreman,tak wiec co myslisz,ze wiesz lepiej niz Foreman jak powinno sie walczyc.
Jak dla mnie +
Data: 03-11-2014 09:36:22
trzeba zaznaczyć że Haye miał kontuzjowany paluch
No tak, wszystko przez ten paluch xDDDD
SZPILKA skręcił kostkę !!! Nie będzie walki
https://scontent-a-mad.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10407624_654165941348470_4945682493085341829_n.jpg?oh=53869ac227a4b6dece486b1c7cbf8515&oe=54D833B5
*
*
Z tą kontuzją to zwykły kit. Pytanie tylko, czy wyszedł z obozu Szpilki (dla większej reklamy pojedynku), czy robota jakiegoś dowcipnisia?
Haye nie miał jaj on nie wyszedł wygrać on wyszedł ładnie przegrać bez uszczerbku na zdrowiu.
Przed walką krzyczał latał w koszulkach z obciętą głową Władka i co wszedł do ringu i skończyło się pajacowanie to Dereck słabszy boksersko od Dawida wszedł z Vitkiem do ringu po to żeby walczyć a nie uciekać to samo Povietkin Władek chamsko wieszał się (nienawidzę jego stylu),padał ale szedł do przodu a co Haye zrobił ????nic bo go kurwa paluszek bolał haha.
Panowie można kogoś nie lubic ale zachowujcie obiektywizm.
Na koniec dodam że Dawida nawet lubie i wiem że on miałby szanse pokonać Kliczko ale co jak on sam tego nie chce to nikt tego za niego w ringu nie zrobi
Daj spokój przeszkadzała,nie podjął walki i tyle w temacie Adamek Brigsem w pół ciężkiej walczył ze złamanym nosem co utrudnia oddychanie ale walczył i się nie poddał pytam się to jest boks czy szachy???
Dokładnie sto procent racji
"Władek jest nudny jak cholera też go nie lubię ale pisanie że Haye przez palec nie podjął walki to jest czysta głupota."
To jest Twój cytat, teraz Ty znajdź w mojej wypowiedzi, jedno zdanie, które wskazuje, że Haye by wygrał, gdyby nie palec... Ja mówię o tym, że jego styl polega na pracy nogami, co kontuzja palca bardzo utrudnia. Druga sprawa, to, że klękał gdy Wladimir się na nim wieszał. A jak miał niby ustać ze 115 kilowym ( w przybliżeniu) chłopem, uwieszonym na swoich plecach, z kontuzjowanym PALUCHEM, który warunkuje równowagę. Powtarzam, ja nie mówię że David by wygrał tę walkę gdyby nie palec, bo tego nikt nie wie, po prostu odpieram argumenty Undeaddoga na temat, "próbowania nabrać sędziów".
Ps: Co ma złamany nos Adamka do pracy nóg Haye?
Adamek to był tylko przykład na to że zawodnicy chcący wygrać walczą ze swoimi słabościami i bólem a Haye nie podiał walki.
Podałeś mój cytat i co z niego wynika?czy ja w nim napisałem że przez paluch przegrał i tobie tego stwierdzenia nie zarzuciłem przeczytaj dokładnie HAYE PRZEZ PALEC NIE PODJAŁ WALKI i tłumaczenie jego i twoje to jest głupota nazwijmy rzeczy po imieniu Haye bał się zaryzykować Chisora się nie bał to samo Powietkin .
Powtórze Dawid nic nie zrobił w tej walce żeby wygrać a zasłaniając się palcem wystawił się na ośmieszenie to jest normalna dziecinada ,boks to jest sport twardzieli a nie dzieci.
Przepraszam, cały czas wydawało mi się że jest "przebieg walki", a nie "podjął walki", w zadaniu zacytowanym przez Ciebie. Ale z drugiej strony on podjął walkę, zaatakował agresywnie co jakiś czas, przynajmniej częściej niż inni jego przeciwnicy z ostatnich lat, u dodatkowo ładnie potrafił go trafić, w odróżnieniu od jego wszystkich przeciwników z ostatnich lat, oprócz Wacha. Moje tłumaczenie Haye'a, polega na tym, że on dlatego przyklękał wtedy, gdy ukrainiec się na nim wieszał, ponieważ ma kontuzje palucha, gdzie tu jest coś głupiego?? Tak samo co jest głupiego w stwierdzeniu że styl Davida polega na dobrej pracy nóg.