COTTO vs CANELO NA COWBOYS STADIUM?
Oscar De La Hoya ujawnił, że planowana na maj mega walka pomiędzy Miguelem Cotto (39-4, 32 KO) a Saulem Alvarezem (44-1-1, 31 KO) może się odbyć na Cowboys Stadium w teksańskim Arlington. Byłoby to pierwsze wielkie wydarzenie bokserskie na stadionie Dallas Cowboys od czasu występów Manny'ego Pacquiao w 2010 roku.
Walka w Teksasie oznacza ukłon w stronę meksykańskich kibiców. Obywatele tego kraju stanowią największą grupę etniczną w tym stanie, graniczącym zresztą z ich ojczyzną. "Canelo", który do tej pory w Teksasie walczył tylko raz, mógłby więc liczyć na doping tysięcy swoich sympatyków.
DE LA HOYA: NA TO WSZYSCY CZEKAJĄ
De La Hoya nie wyklucza też jednak, że walka odbędzie się na innym terenie. Pod uwagę brane są jeszcze Nowy Jork, gdzie z kolei przeważają Portorykańczycy i gdzie Cotto po wielu występach w Madison Square Garden czuje się jak w domu, a także znowu bardziej meksykańskie Las Vegas. Negocjacje w sprawie lokalizacji trwają i "Złoty Chłopiec" nie ukrywa, że nie są łatwe – jak cała organizacja majowej walki.
- To największy pojedynek, jaki można zrobić w przyszłym roku. Cotto zawsze dobrze się prezentuje, a "Canelo" to silny i szybki zawodnik, który nie pokazał jeszcze pełni swoich możliwości. Zobaczymy, co się wydarzy. Negocjacje są skomplikowane, nie wiemy jeszcze, gdzie się odbędzie walka, czy na Cowboys Stadium, czy w jakimś innym miejscu w Teksasie, czy może w Las Vegas. Chcę jak najlepiej dla tego wydarzenia – powiedział szef Golden Boy Promotions.
Może nie dlatego, że jest tak świetny, ale oczywiście... BIZNES.
Musi wygrać Canelo i wiadomo to jeszcze przed walką. Na nim można sporo zarobić. Dużo więcej niż na powoli kończącym karierę Cotto.