WYGRANE MURATA I HAMMERA, KOLEJNA PORAŻKA WILLIAMSA
Rok i pięć dni po porażce z Bernardem Hopkinsem udanie do rywalizacji powrócił dziś w Cuxhaven Karo Murat (26-2-1, 16 KO). Tym samym również skutecznie zadebiutował pod banderą grupy EC Boxpromotion.
W ostatniej chwili urodzonemu w Iraku naturalizowanemu Niemcowi zmieniono rywala i naprzeciw niego wyszedł ostatecznie Leo Tchoula (9-7, 8 KO). Przez trzy rundy były mistrz Europy i pretendent do mistrzostwa świata boksował spokojnie swoje, ale gdy tylko w czwartej podkręcił tempo, po kilku uderzeniach przy linach sędzia bez liczenia zastopował potyczkę.
Niestety będący już cieniem własnego cienia Danny Williams (46-24, 35 KO) nie składa broni. Dziś ten pomysł skutecznie wybił mu ponad dwumetrowy Adrian Granat (6-0, 5 KO), tylko czy skutecznie? Niegdyś wielki wojownik z Anglii dziś chwieje się nawet od podmuchu, ranił go zwykły lewy prosty i na początku drugiej odsłony po prawym podbródkowym Szweda arbiter uznał, że to dobry moment by choć trochę Williamsowi zdrowia uratować i wkroczył do akcji.
W głównym punkcie programu rękawice skrzyżowali dwaj notowani w rankingu federacji WBO wagi ciężkiej pięściarze - szósty Christian Hammer (17-3, 10 KO) oraz piętnasty w tym zestawieniu Irineu Beato Costa Junior (15-1, 13 KO). Niestety Brazylijczyk od pierwszego gongu skoncentrował się praktycznie tylko na głębokiej defensywie. Stał szczelnie schowany, cofał się na liny, a były mistrz świata juniorów co prawda wysoko wygrywał rundę po rundzie, kilka razy wstrząsnął przeciwnikiem, lecz boksował przy tym w jednostajnym tempie, trochę przewidywalnie, dlatego pojedynek okazał się po prostu nudny. Hammer na sto sekund przed końcem ostatniego, dwunastego starcia powalił w końcu rywala lewym sierpowym na matę, ale trafił nieczysto i nie potrafił dokończyć dzieła zniszczenia. Sędziowie punktowali na jego korzyść 120:107 i dwukrotnie 120:108.