MARCO HUCK: ZASŁUŻYŁEM NA WALKĘ Z KLICZKĄ
Marco Huck (38-2-1, 26 KO) wciąż nie porzuca marzeń o starciu z Władimirem Kliczką (62-3, 52 KO) o pasy wagi ciężkiej, pomimo iż sam piastuje tytuł federacji WBO kategorii cruiser.
- Broniąc pasa WBO aż trzynastokrotnie udowodniłem już trochę. W moim odczuciu mam prawo domagać się takiego pojedynku - uważa Huck, który już raz podchodził do walki o mistrzostwo wszechwag, jednak przegrał po wyrównanym boju z Aleksandrem Powietkinem.
Ukrainiec do kolejnej obrony podejdzie 15 listopada, mając za pretendenta groźnego Kubrata Pulewa (20-0, 11 KO).
- Większość poprzednich rywali Kliczki nie miało nic do zaoferowanie poza niewyparzoną gębą. Ilu z nich mogłoby nazywać się prawdziwym mistrzem? Naturalnie Pulew ma szansę, bo w boksie jeden moment nieuwagi może zmienić wszystko, a już szczególnie w wadze ciężkiej - stwierdził niemiecki champion, który zanim przeniesie się do królewskiej dywizji, najpierw chce stoczyć jeszcze jedną obronę, by tym samym poprawić rekord Johnny'ego Nelsona. Potem celem będzie podobno już tylko Kliczko...
Oczywiscie do takiej walki moze latwo dojsc, gdyz na rynku niemieckim z pewnoscia bylby to pojedynek interesujacy.
Mysle ze priorytetem K2 bedzie zorganizowanie walki ze Stivernem,kiedy ten juz znokautuej Wildera
Ale K2 maja trudne relacje z Donem Kingiem i unifikacja jest malorealne
Nie mozna zapominac ze zwyciezca walki Fury-Chisora uzyska miano obowiazkowego pretendenta WBO
Obaj zawodnicy sa dosc medialni i mogliby dobrze sprzedac walke.
No i jest jeszcze Briggs...
W każdym bądź razie nie sądzę by Władimir miał w ogóle Hucka w planach a ten długo się jeszcze będzie rozkręcał zanim w ogóle będzie w ciężkiej o nim na tyle głośno by temat powstał.
Choć przy odrobinie chęci może i do starcia dojdzie bo sprzedałoby się ono świetnie w Niemczech.
Serio sądzisz że Stiverne to gość który może znokautować tylko osobę z "fatalną odpornością"?
Oprócz zachwytów nad motoryką (wcale nie aż tak świetną) czy siłą ciosu Wildera (niepodważalną ale nabitą na bumach) spróbuj skupić się na jego błędach itd wtedy rozjaśni Ci się dlaczego tak wiele osób stawia w roli zdecydowanego faworyta Stiverna.
Zresztą wszystkie cechy które wymieniasz wyglądają tak na tle gości którzy dobrzy nie są. Jak to mówią im dalej w las...
Walka Stiverne - Wilder nie ma zdecydowanego faworyta, dla mnie nieznacznym jest Wilder, ale o zdecydowanym faworycie nie można tu mówić, bo Wilder jest z jednej strony nieobliczalny a z drugiej niesprawdzony.
Nie wiem czy Wilder ma szklanke.Ale podejrzewam,ze nie jest ona zbyt mocna
Sugeruje sie tylko doborem jego rywali.W rekordzie Brazowego prozno szukac,twardych punczerow.Watpie ze jest,to zbieg okolicznosci
Jednk w walce z tak mocno bijacym zawodnikem jak Stiverne,odpornosc na ciosy przy nie jest az tak istotna
Wieksze znaczenie bedzie miala obrona,umiejetnosc trzymania dystansu,zelazna taktyka,konsekwencja i kondycja
Walki jakie do tej pory widzialem w wykoaniu Wildera,swiadcza o czym innym(poza kondycja)
Pomimo niewatpliwych zalet,ktore wymieniles,on walczy jak chaotyczny pyszalek co bedzie wada na mlyn dla Bware
Pozdrawiam!
Nie nazwalbym walki o tytul WBC ze Stivernem skresleniem Wildera.To punczer,a taki ma zawsze szanse na zwyciestwo.Stiverne zas, to nie Vitalij Kliczko
Ja nie widze go w tej konfrontacji,ale w tej chwili to dla niego najlepsza opcja.Dostal mandatory,a jak dlugo mozna obijac bumow
Rowniez pozdrawiam
Rozumiem że jak nie jest faworytem to od razu wiadomo że przegra z kretesem? To raz a dwa czy walczy się tylko będąc w pozycji wygranego?
Założę się że znając te ukrytą czy ukryte "wady" Wildera od dawna pracują nad tym by w czasie walki z Stivernem Wilder zaprezentował dawno przygotowany plan taktyczny na takową walkę.
Na pewno wierzą że pieniądze, czas i cała reszta przyniosą skutki na tyle dobre że Wilder nie da się naciąć na kontrę i wygra.
Może wierzą też w siłę ciosu Deontaya.
Ja widzę to tak. Przy optymistycznych poglądach Wilder ma 30% szans. Myślę że ustawiają go na boksowanie na wstecznym jabem, od czasu do czasu wypuszczając prawą rękę. Na pewno uczulają go by się nie podpalał i nie dał wciągnąć w "leniwe" ruchy Stiverna. Tyle że taka taktyka nie będzie leżeć Wilderowi bo jest na to za słaby. Ma za słaby jab, głowę i podpala się i odsłania.
Stąd sądzę że mimo iż może jakiś czas wygrywać walkę na punkty w końcu albo da się nabrać i sam wejdzie na kontrę Stiverna albo najzwyczajniej okaże się że Stiverne ruszając do ataku pokaże jak słabo boksuje on na wstecznym.
Takze jego akcje oraz komentarze maja sens z jego punktu widzenia. Juz 30-tka na karku, trzeba w koncu zaczac zarabiac "duze" pieniadze, a nie tak jak dotychczas "niezle" pieniadze.
Ale Wladek mu pewnie powie zeby sie ustawil w kolejce i udowodnil ze na taka walke zasluguje.
Pewnie powie mu, aby najpierw pokonal kogos takiego jak Briggs, Arreola, Takam albo Thompson. A pozniej porozmawiamy ....
Walkami i wałkami w cruiser nie zasłuży się na walkę o pas mistrza w HW.
Najgorsze, że Władek może też podejść do tego ochoczo, bo walka to dla niego byłaby łatwa,a pieniądze spore.
Rzygać się chce od tych bokserskich biznesmenów.
Nieprawda.
To wina bokserów.
Oczywiście,że takiego Władka, czy Floyda zawsze ludzie będą chcieli oglądać.
OBOJĘTNIE Z KIM BY NIE WALCZYLI.
Ale na pewno dużo więcej ludzi oglądałoby walki z naprawdę klasowymi rywalami.
PS Gdy Władek znęcał się i wieszał na Leapaiu, większość wolała oglądać Miszkiń vs. Głażewski (bodajże)