CALZAGHE: PRZED HOPKINSEM BARDZO TRUDNE ZADANIE
Już za tydzień w Atlantic City dojdzie do długo wyczekiwanej konfrontacji pomiędzy niezatapialnym Bernardem Hopkinsem (55-6-2, 32 KO) i niepokonanym Sergiejem Kowaliowem (25-0-1, 23 KO). Swoją opinię na temat starcia wyraził jeden z pogromców Amerykanina, Joe Calzaghe (46-0, 32 KO).
Walijczyk docenia klasę Hopkinsa, jednak nie jest pewny, czy jego były rywal będzie w stanie wytrzymać z potężnie bijącym Rosjaninem pełen dystans.
- Wygrana z Hopkinsem była cenna. Im więcej on zdobywa, tym rośnie ranga mojego zwycięstwa nad nim. To wielki pięściarz, ma 49 lat i nadal zdobywa tytuły. Starcie z Kowaliowem to niebezpieczny ruch. Przyjaźnię się z Nathanem Cleverlym, a jego zdaniem siła ciosów Rosjanina jest niesamowita. Czy Hopkins będzie w stanie przeciwstawiać jej się przez dwanaście rund? Oto jest pytanie, moim zdaniem będzie to bardzo trudne - twierdzi Calzaghe.
Pzdr
Hopkins to jeden z najwiekszych cwaniakow w historii boksu. Napewno nie wychodzil by do ringu z takim puncherem jak Kovalev, gdyby nie myslal, ze ma jakies realistycze szanse na zwyciestwo. Napewno musi widziec jakies ograniczenia u swojego przeciwnika, ktore bedzie staral sie wykorzystac w ringu!
Logicznie myslac, wydaje sie, ze Kat czy Alien powinien zostac brutalnie "zmieciony" z ringu biorac pod uwage rekord punchera jakim jest Kovalev. Ale nie zapominajmy, ze ten starszy zawodnik w ringu to Bernard Hopkins, ktory jest absolutnie nieprzewidywalny!
Atuty Bokserskie Hopkinsa:
= Niezwykle doswiadczenie ringowe;
= Ciagle zmiany tempa oraz rytmu walki;
= Dobra kondycja oraz niezla odpornosc na ciosy;
= Subtelne faule oraz gierki psychologiczne;
= Slynne "odwijki" na linach, kiedy przeciwnik mysli, ze go w koncu dopadl i go skonczy;
= Bardzo dobra obrona oraz umiejetnosc unikania silnych ciosow.
"Logicznie myslac, wydaje sie, ze Kat czy Alien powinien zostac brutalnie "zmieciony" z ringu biorac pod uwage rekord punchera jakim jest Kovalev"
Logicznie myslac to ostatnio przewidywales to samo w starciu Adonisa Stevensona z Andrzejem Fonfarą - jak sie pozniej okazalo "haitansko-kanadyjski fenomen genetyczny" sam slanial sie na nogach w 9tej I sam prawie dostal knockout w 10tej rundzie.
Nie taki diabel straszny, B-Hop to wygra na punkty.
Nie moglem sie powstrzymac zeby ci przypomniec ostatniej walki Adonisa, dziwnym zbiegiem okolicznosci zniknales z forum zaraz po tych wszystkich bredniach o "fenomenie genetycznym" ktore Fonfara swoim wystepem "shoved it right back your throat".....
Nie mowie o zadnym fenomenie genetycznym, tylko fizycznym. Tak samo fenomenem mozan nazwac Wladka, Floyd, Hopkins czy Golovkin. Oni wszyscy sa wyjatkowi albo wybitnini na swoj sposob.
Genetyka to raz, a dwa to ciężka praca. Poza tym nie uważam Władka za jakiegoś fenomena. Ciężkie zapieprzanie na treningach + dobieranie rywali pod siebie = wygrana. Floyd ma świetną taktykę, ale ma słaby cios i pewnie średnią szczękę, dlatego w top 50 nie powinien za bardzo oddalić się od Moralesa. Maksymalnie postawiłbym go obok Whitakera.
Co do Bernarda, jego forma jest wynikiem zdrowego trybu życia, dlatego czy wygra czy przegra wstawiłbym go do pierwszej 40 najlepszych bokserów wszech czasów.
Pewnie wielu fanow boksu w Polsce (z @Knock_Square na czele) nie zdaje sobie sprawy z faktu, ze Fonfara to bokser, ktory ma najwiekszy potencjal, ze wszystkich polskch aktywnych zawodowych bokserow.
Jak patrze na Andrzeja okiem konesera boksu to widze co nastepuje. Widze boksera. ktory bedzie w czolowce LHW, a pozniej CW przez sporo lat. Widze tez potencjalnego mistrza.
Atuty Andrzeja to:
= Spory wzrost oraz doskonaly zasieg;
= Doskonala praca tulowia oraz glowy;
= Niezle wyszkolenie techniczne, chociaz obrona jest wciaz do poprawienia
= Swietna praca nog; zarowno wertykalna (przod-tyl), jak i laterna (zachodzenie na boki oraz "odkretki");
= Potezny cios (80% nokatow w ostatnich 10 walkach z dobrymi bokserami);
= Doskonala odpornosc na ciosy (co udowodnila walka z Supermanem).
Konkluzja: To nie Stevenson wypadl zle w walce z Fonfara, on walczyl tak jak zawsze, ale to my mielismy przywilej ogladania przyszlego polskiego mistrza swiata. Jutro Andrzej zmiecie z ringu swojego nastepnego przeciwnika.
H
Nie przyniesie to oczekiwanego skutku, bo Rosjanin jest za silny, żeby się z nim szarpać.
Szybka demolka. Mniej więcej runda 5
Wygrana Hopkinsa na punkty nie jest wcale wykluczona - ale, bądźmy szczerzy, sukcesem dla niego będzie w ogóle przetrzymanie pełnych 12 rund z tym bombardierem.
Nie chciałbym, aby przypłacił to zdrowiem, bo przecież ma już swoje lata i organizm nie jest już tak wydolny.