WRACAJĄ MIJARES I GAMBOA
Miguel Rivera, Boxingscene
2014-10-27
Kariery Cristiana Mijaresa (50-8-2, 25 KO) oraz Yuriorkisa Gamboy (23-1, 16 KO) stanęły na zakręcie. Obaj będą mieli okazję do rehabilitacji już 15 listopada na ringu w Cancun.
Mijares wystąpi w limicie wagi piórkowej, mając za przeciwnika mistrza Nikaragui - Lestera Medrano (14-2-1, 9 KO). Spotkanie zakontraktowano na dziesięć rund.
Z kolei naprzeciw Gamboy stanie Joel Montes de Oca (18-3, 10 KO). Kubańczyk pomimo dotkliwej porażki z Terencem Crawfordem postanowił pozostać w dywizji lekkiej i dalej próbować tu swoich sił.
Niech Gamboa wraca boprzy dobrym prowadzeniu się między walkami stać go na ponowne zdobycie mistrzostwa.Walka z Crawforedem pokazała że Yurek jest trochę za mały na lekką,niech więc schodzi z wagą w dół.
Właśnie mnie to rozpierdala na tym forum. Kiedy Yuri przegrał z Crawdfordem to "znawcy" rozpływali się nad Amerykaninem itp a według mnie to była identyczna sytuacja jak w razie walki Donaire-Walters. Ci zawodnicy (Donaire i Gamboa) są o klase lepsi od gości z którymi przegrali tylko po prostu poszli trochę z wagą za daleko. Filipińczyk jednak poszedł po rozum do głowy i idzie z powrotem niżej a kubańczyk zostaje.. Nie wiem na co on liczy w lekkiej
Błędem Gamboy na pewno było przejście do lekkiej i walka z samym najlepszym, Terencem Crawfordem. On był skazany na porażkę. Za bardzo uwierzył w swoją "boskość".
Nie zmienia to faktu, że Crawford to naprawdę wielki pięściarz. Jak dla mnie długoletni dominator Lekkiej. Nie widzę nikogo, kto mógłby go pokonać.
Świetne wyszkolenie, szybkość, timing, mocny cios z obu rąk... można by wymieniać i wymieniać.
Świetnie rozpracował Gamboę, ale też przecież świetnie zrobił Burnsa, Prescotta, Klimova - to naprawdę bardzo dobrzy, groźni pięściarze, a on pokonał ich w zasadzie, wydawałoby się, bez trudu.
Jest klasę lepszy, od tych najlepszych.
Wszystko co piszesz jest prawdą, Crawford to bardzo dobry pięściarz z tym, że postaw jego na np takiego Thurmana.. Nic by mu talent nie pomógł - zostałby zmieciony. Tak samo analogicznie sytuacja ma się z jego walką z Gamboą ;)
No w sumie z jednym bym się nie zgodził. Oglądałem tą walkę jeszcze raz przed chwilą (tak dla przypomnienia) i to nie Crawford zrobił się od 6 rundy taki dobry tylko po prostu Gamboa po nokdaunie całkowicie stracił poczucie dystansu i celność. To dało Terrence'owi możliwość swobodnego kontrowania a jak sam napisałeś, Amerykanin ma moc w obu rękach i musiało się tak skończyć. ;)
Gdyby przyszło mi jednak obstawiać to tylko z sobie znanych przyczyn postawiłbym na Gamboe. Wydaję mi się, że z bogaty w nowe doświadczenie poradziłby sobie z odwrotną pozycją Crowforda i nie szedłby tak na pałę mając w pamięci to co stało się w pierwszej walce.
Nie mniej jednak moim zdaniem dla kubańczyka nie ma miejsca w wadze lekkiej.
zmieniłby na normalną :-)
Robi to bez problemu (a to też przyczynek, by uważać go za pięściarza wielkiej klasy)
Gamboa wraca do super piórkowej.