MORALES OSTRZEGA PACQUIAO PRZED LEKCEWAŻENIEM ALGIERIEGO
Legendarny Erik Morales (52-9, 36 KO), który z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO) stoczył trzy pamiętne wojny, w tym jedną wygraną, radzi swojemu wielkiemu rywalowi, by nie lekceważył Chrisa Algieriego (20-0, 8 KO). Do ich spotkania ma dojść 22 listopada w Makau.
Zdaniem wielkiego meksykańskiego wojownika, sławny "Pac-Man" dwa lata temu był już myślami przy potyczce z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO), dlatego został skarcony przez Juana Manuela Marqueza i brutalnie przez niego nokautowany. Morales jest zdania, że Manny znów zaczyna myśleć o takiej konfrontacji, a jeśli będzie zdekoncentrowany, wówczas po raz kolejny może się mu podwinąć noga.
- Myślał już o Mayweatherze zanim przyszła walka z Algierim. To samo było gdy przegrał z Marquezem. Algieri to młody chłopak, bardzo wysoki i jeśli się go zlekceważy, ten mało znany zawodnik może naprawdę sprawić niespodziankę - uważa "El Terrible".
Mimo wszystko myślę, że szybkość Manny'ego i umiejętność wchodzenia w półdystans zadecydują, że Algieri przegra przez nokaut.
Bardzo lubię CA! Prawdziwy intelektualista wśród bokserów, mówi piękną, bogatą angielszczyzną. Nowa, odświeżająca twarz dla tej dyscypliny, nieco egzotyczna, bo mało znana.
Szanse z MP? Hmmm..., nie wiem, ale gdyby nawet jeszcze dziś pytać o jego szanse z Provodnikowem, to pewnie znaleźliby się tacy, którzy by Crisowi wróżyli ostry wpier...(wiastek) :)