WKRÓTCE REWANŻ GROVES vs DeGALE?

Być może już wkrótce George Groves (20-2, 15 KO) i James DeGale (19-1, 13 KO) rozstrzygną pomiędzy sobą, kto jest drugim najlepszym, po Carlu Frochu, brytyjskim pięściarzem w wadze super średniej.

Bokserzy spotkali się w tym tygodniu w studiu telewizji Sky Sports, gdzie wrócili do walki z 2011 roku, wygranej dwa do remisu przez Grovesa. Od tego czasu "Saint George" zaliczył dwie porażki – obie z Frochem – o czym nie omieszkał wspomnieć DeGale.

- On dwa razy walczył o mistrzostwo świata i dwa razy został znokautowany. I drugi nokaut był naprawdę ciężki, przez takie nokauty kończą się kariery. Mimo to George nadal rzuca wyzwania Carlowi. A mówił, że to ja mam urojenia! – powiedział 28-latek.

Złoty medalista olimpijski z Pekinu zapewnia, że poczynił postępy od czasu walki z Grovesem i chętnie udowodni mu to w ringu. Jego rywal odpowiada, że rewanż być może się odbędzie, ale wynik będzie taki sam.

- To byłaby inna walka, choć znowu bym wygrał. Tym razem po prostu zwyciężyłbym w lepszym stylu. James myśli, że wygrał pierwszą walkę, ale ja wiem, że to ja byłem lepszy. Jest różnica między wiarą a wiedzą – stwierdził.

Obaj pięsciarze kolejny pojedynek stoczą 22 listopada w Liverpoolu. Groves zmierzy się w Echo Arena z Denisem Douglinem (17-3, 10 KO0, a DeGale z Marco Antonio Peribanem (20-2-1, 13 KO).

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: przemyto
Data: 24-10-2014 14:08:52 
Groves to twardy skurwiel, walczący na stoprocent, to prawda Froch obil i to porzadnie, ale Froch to drugi na świecie bokser wagi super sredniej, przegrac znim to nie wstyd.Ostatnio stoczyl dobry pojedynek z Rebrassem, jest szybko znakomicie walczy z poldystansie, ma silę i technikę, ale troche kulje obrona. DeGeale to tez czolowka, jednak patrzac na jego walki, to jest figher bardziej wywazony i to on ma wieksza szanse pokonac Frocha, ale z drugiej strony kazda walka jest inna.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 24-10-2014 15:04:12 
Już dawno powinno dojść do rewanżu.
Pierwsza walka była niezmiernie wyrównana, a wskazanie zwycięzcy raczej takie "chybił trafił".
Groves był bardziej aktywny, zadawał więcej ciosów, za to DeGale walczył ładniej dla oka, był bardziej precyzyjny, spektakularne akcje.
Bodajże ostatnią rundą (wygraną) St.George zapewnił sobie zwycięstwo, choć walka typowo remisowa.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 24-10-2014 15:14:16 
Coś nie ma tej gali jeszcze (w Moskwie)

Ogląda ktoś? Śledzi sytuację?
 Autor komentarza: Rollins
Data: 24-10-2014 15:28:52 
Zaczyna się gala (powoli).
"Waszym Zdaniem" proponuję zrobić tu:
http://www.bokser.org/content/2014/10/23/170008/index.jsp
 Autor komentarza: clyde22
Data: 24-10-2014 16:30:28 
Postawiłbym na Końską Twarz w rewanżu. Jeśli chodzi o pierwszy pojedynek to DeGale był zaskoczony faktem, że Groves nie jest tak jak bywało wcześniej agresorem i boksuje z kontry. To był znakomity pomysł Bootha, a Jamesowi zajęło kilka rund dostosowanie się do taktyki Grovesa. Mimo wszystko DeGale co najmniej odrobił tam straty. Z George'a jak zwykle uchodziło powietrze w drugiej połowie walki. Nikt specjalnie nie protestował, bo sprowokowany DeGale zachowywał się jak idiota przed pojedynkiem i wszyscy kibicowali "Świętemu". A ten DeGale w sumie okazał się w porządku gościem w przeciwieństwie do Rudego z przerośniętym ego.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.