PROKSA vs SULĘCKI: OBAJ PEWNI SWEGO
Trzecią walką od końca gali Polsat Boxing Night będzie starcie Macieja Sulęckiego (18-0, 3 KO) z dwukrotnym mistrzem Europy, Grzegorzem Proksą (29-3, 21 KO). Kto wie jednak, czy obaj zawodnicy "nie skradną przedstawienia", bo są tacy, którzy właśnie na ten pojedynek czekają najbardziej.
- Siedzę tu po kilkunastu tygodniach ciężkiego obozu. Jeszcze nie jestem do końca zadowolony ze swojej szybkości, lecz ta na pewno przyjdzie wraz z łapaniem świeżości w ostatnich dniach. Maćka czeka trudna przeprawa. To odpowiedni moment i walka, by ponownie wskoczyć na odpowiednie tory - powiedział Proksa, którego akcje spadły trochę po ostatniej porażce z Sergio Morą. Mimo wszystko to właśnie on wydaje się nieznacznym faworytem
- Grzesiek dużo osiągnął w boksie, ale ja wychodzę tylko po zwycięstwo. Nic innego mnie nie interesuje. Wszystko mamy dopięte na ostatni guzik. Nie obawiam się utraty zera w rekordzie. Zdaję sobie sprawę, że to będzie najtrudniejszy pojedynek w mojej karierze, jednak przy tym jestem również w najlepszej formie. Zresztą ja mam więcej do zyskania niż stracenia - przyznał Sulęcki.
No bo Proksa ma 170, kolosem nie jest :) A Sulęcki ma ponad 180.
Poza tym z takim rekordem 3KO/18 to nic mu nie zrobi.
Łatwy sparing dla Grześka.
Proksa może podziękować swoim promotorom/menadżerom że dopiero po 10 latach od zawodowego debiutu pierwszy raz walczy w Polsce !!!!
To się nazywa "profesjonalne zaplecze" !!!
Zbarski może pękać z dumy !
U Wasilewskiego to Proksa wyskakiwałby z każdej lodówki, tak jak Szpilka i przyciągałby tłumy.
A tak, żenada jeżeli chodzi o rozpoznawalność.
To także przekłada się na pieniądze.
Wystarczy że Sulęcki nie pozwoli i od pierwszej rundy będzie przeszkadzał oraz gdy wyprowadzi Proksę z równowagi jakimś głupim zachowaniem i będzie ciekawie.
Presja po stronie Grześka, ale trudno uwierzyć by dobrze wypadł w ringu po tym jakie ma problemy od momentu porażki z GGG gdzie został zmieciony z ringu.
coś w tym jest, że po GGG to nie ten sam Proksa, ale jednak on nie wychodzi teraz do GGG z 90% KO (a 100% KO z bokserami z szerokiej światowej czołówki), tylko do Sulęckiego z 16% KO (w tym 2 razy na tym samym Białorusinie i raz na gościu który nigdy nic nie wygrał)...
Jemu trener nie jest potrzebny, bo i tak go nie słucha. Proksa ma mocne nogi, ale kompletnie z nich nie korzysta.
bo smiechowe jest to ze tak maly zawodnik walczy w MW
ale na Suleckiego spokojnie wystarczy , ciekawe ze zawodnicy od p.Gmitruka ostatnio mocn ow mase poszli a uderzenia jak nie było tak nie ma
Sulęcki jest bardzo pewny siebie.
I dlatego wydaje mi się że walka Proksa – Sulęcki będzie nie mniej ciekawa niż Adamek – Szpilka.
Jak nie piszą tutaj same kleki internetowe od klawiatury, to zrobić sobie kilka testów na uderzenia w luzu.
Chłopaki po pierwsze mają inną technikę, opartą na amatorskim boksie. Teraz jak zrobili masę, to byli pospinani i dużo musieli zbijać wagi, co w boksie nie jest dobrym rozwiązaniem. Brak luzu i koncentracji dodatkowo spina i stąd takie akcje.
Sulęcki i Syrowatka to mistrzowie psucia tzw okazji na TKO. Sęk za to jest metodyczny, ale brakuje mu repertuaru ciosów oraz kombinacji.
Jeśli Sulęcki będzie przygotowany na 100%, dobrze, mądrze zawalczy, to może obnażyć pyszałka.
Maciej jest na fali, Proksa leci na "legendzie"
I tak zresztą stawiam na Sulęckiego.
Jestem zaskozony pewością siebie Sulęckiego. Prawda jest jednak taka... za duży przeskok w klasie rywala.
*
*
Z tego co pamiętam, to Donaire tak argumentował ostatnio dlaczego to on zejdzie z ringu, jako zwycięzca z Waltersem.
To że Proksa nie przygotował się na bumach z Węgier, do walki z Morą świadczy jedynie o braku kasy na sparingpartnerów.
Sulęcki będzie jak dziecko we mgle.
Walka z GGG?
Po Curtisie Stivensie to bodaj Proksa najdłużej wytrzymał z tym "walcem"
Moim faworytem Proksa. Niech zdominuje Sulęckiego, odzyska troche pewności siebie po porażce z Morą i wróci na właściy tor, bo stać go jeszcze na wielkie walki, a nawet kolejną mistrzowską szanse, ale na szczęście już nie z Golovkinem bo to był najgorszy z możliwych wyborów :)
no przeciez k...a pisze ze ta masa h...ja im daje jesli chodzi o cios
a nasi musza przestac punktowac tylko zaczac walczyc inaczej w swiatowym boksie nie zaistniejemy