FURY DO JOSHUY: WALCZ ALBO PRZEPROŚ
Tyson Fury (22-0, 16 KO) ma na 29 listopada zaplanowaną walkę z Dereckiem Chisorą (20-4, 13 KO), ale zapowiedział, że po niechybnym zwycięstwie chętnie jeszcze raz wejdzie w tym roku do ringu. Kolos z Manchesteru chce się policzyć z Anthonym Joshuą (9-0, 9 KO).
25-latek, złoty medalista olimpijski z Londynu, robi furorę na zawodowstwie i po dziewięciu kolejnych nokautach wydaje się być pewniakiem do mistrzostwa świata. Na razie skupia się jednak na rywalizacji o tytuł najlepszego ciężkiego w Wielkiej Brytanii. W przyszłym roku ma zaboksować z Davidem Price’em, a w kontekście jego kolejnych rywali wymienia się też Davida Haye’a i Fury’ego.
- Wyzywam Joshuę i Eddie’ego Hearna do walki w grudniu, zaraz po tym, jak zniszczę Chisorę. Jeżeli nie chcesz walczyć, przeproś za to, że w ogóle wymówiłeś moje imię! – napisał pięściarz z Manchesteru na Twitterze.
Zobacz też: JOSHUA ZNISZCZY WAGĘ CIĘŻKĄ
Gotowość do walki z Joshuą wyraża też jego kolega z Team Fury, były rywal Tomasza Adamka Eddie Chambers (39-4, 21 KO).
- Gdyby Anthony chciałby ze mną walczyć, wystarczyłoby, aby powiedział o tym Hearnowi. My jesteśmy gotowi – stwierdził.
Mistrz olimpijski na zaczepki na razie nie odpowiada. Po niedawnym zwycięstwie nad Denisem Bachtowem koncentruje się na przygotowaniach do kolejnego występu – 22 listopada w Liverpoolu skrzyżuje rękawice z Michaelem Sprottem (42-22, 17 KO).
Zresztą nie dziwne - za małe doświadczenie.
Fury, jak zwykle, pokazuje jaja, nie unikając wyzwań, nie unikając nikogo.
Chambers z Joshuą mógłby Anthony'ego trafiać co najwyżej po jajkach. Za mało wzrostu - bez szans.
Athony ma dopiero 9 walki za sobą, niech Tyson tak nie kozaczy i przypomni sobie z jakimi zawodnikami sam boksowal na tym etapie.
Moim zdaniem grubo sie mylisz, Fury to tchorz, klasyczny rozbujaniec co duzo mowi i malo robi. Przestraszyl sie Ustinova i wykrecil sie z tej walki pod pretekstem smierci wujka. Prawda jest taka ze na konferencji prasowej zdal sobie sprawe ze Ustinov jest jego gabarytow, a warunki fizyczne to jedyne co zazwyczaj stoi po stronie Fury.
szkoda mojego czasu.
Chisora i USS to mało?
Ja bym chętnie zobaczył Furego z Wachem, to była by niezła bitka z pod sklepu.
No to poczekajmy do tych porządków do 2015r. Chisora, Price, a na koniec Fury i będzie git.
Czy straszył?wątpię stwierdził tylko że chciałby aby tak jego kariera przebiegała na dzień dzisiejszy stawiałbym 60 do 40 na Furego ale jak Joshua będzie dalej się tak rozwijał to pod koniec 2015 roku stawiałbym odwrotnie
nie no z tymi bykami to ci się udało
trochę przesadzasz. nie obiektywny jesteś, Fury jest solidnym bokserem i trudnym wyzwaniem dla każdego - do pokonania jest, ale na pewno nie jest zerem bokserskim.
Obok Władimira AJ wygląda na niższego więc ma najpewniej 196 cm wzrostu. Fury może mieć nawet wd źródeł 206cm.
Ale mniejsza z tym. Tak silny i duży bokser który potrafi przyłożyć i jest stosunkowo nieobliczalny jak Tyson byłby ogromnym zagrożeniem dla AJ na ten moment. Póki co Joshua musi zawalczyć z kimś kto nie tylko nie podda się po kilku ciosach ale ewentualnie jeszcze odda i to celnie. Póki co jego rywale pękają jak orzech pod obcasem- szybko i łatwo.
Fury wyczuł natomiast że może trochę utrzeć nosa młodemu prospektowi bo teraz na pewno na taką walkę się nie zgodzą i Tyson będzie miał możliwość w przyszłości odmówić np ;D
Przyszłość najprawdopodobniej dla AJ jest jaśniejsza niż dla Tysona a z pewnością obaj będą długi czas czołowymi pięściarzami tej kategorii.
Tyson jest jednak sporo dalej obecnie w swojej karierze.
Rollins można wiedzieć kim jesteś albo inaczej. Czy pisałeś kiedyś na stronie boxing,pl? Pytam bo jeśli tak to chyba nie byłeś tam lubiony. Dostałem na owej stronie bana bo zdenerwowałem się kiedy kolejny raz ktoś wmawiał mi że "powrócił Rollins"...
Ciekawi mnie czy to przypadek czy właśnie spotkałem w internecie pośredni powód mojego bana na wyżej wymienionej stronie.
Dokładnie. Sam się śmiałem z tych debili :-)
Miałeś przesrane, bo myśleli, że Ty to ja :-)
Inna sprawa. Miałeś przesrane, bo pisałeś za długie posty - tamto leniwe, "wszechwiedzące" towarzystwo takich nie lubi.
W sumie wszystko zaczęło się, gdy nieopatrzenie wszedłem na "kącik przygłupa", czyli ichniejszy "Shoutbox", a tam...
towarzystwo, niczym baby, niczym takie wsiowe przekupki z bazaru, obgadują człowieka za plecami. Najgorsze, że głównie bzdury na mój temat.
Wtedy zacząłem z nich jawnie drwić, kpić i wyśmiewać. A i sam lubiłem coś napisać dla zbity, żeby banda przygłupów mogła się mądrzyć :-)
Widocznie tak mało się tam działo że utworzyło to w nich poczucie jednej wielkiej wspólnoty do której dostać się raczej już na takim etapie nie dało.
A te podejrzenia... No cóż...
Trzy kropki to dobry komentarz. Dodam że tłumaczyłem im to kilka razy ale widać jak się nie chce być dotarło to nie dotrze.
Dodam że bardzo ostro musieli cię nie lubić bo bana dostałem "do końca dni" i nawet tamtej strony nie mogę przeglądać.
Ale to taki mały off top. Swoją drogą mały ten bokserski światek w internecie :D
Pozdrawiam.
Nie chce mi się o tym gadać.
Zamknięte hermetycznie towarzystwo. Wbrew pozorom nie zaprzyjaźnione ze sobą.
Panuje tam niezrozumiała duma,że to najstarsza bokserska strona w Polsce. No i co z tego?
Ludzie tam przychodzą i szybko odchodzą.
To właśnie to zamknięte towarzystwo to sprawia. Kto przyjdzie nowy, musi okazać szacunek "starszym" bo jest tu krócej.
Tam w ogóle panuje swoista rywalizacja. Robią różnego rodzaju statystyki, artykuły miesiąca i większość rywalizuje ze sobą w durnych, zdawałoby się, sprawach.
Piszący konkurują ze sobą o popularność. Wypowiadają się jedynie pod swoimi tekstami, żeby mieć najwyższą poczytność. Z tego też powodu milczą w innych tematach, innych autorów.
Jakieś durne pretensje, że ty masz więcej komentarzy niż inni. (pojawiają się informacje kto przekroczył np 1000 komentarzy). Samo to, że za ilość komentarzy masz awanse aż do championa.
Co drugi tam to moderator, tak że takie mikro państwo policyjne.
Jeszcze inna sprawa, każdy chce być uważany za największego eksperta, znawcę boksu. Kto pisze za dużo, za bardzo się wychyla, ten jest niepożądany, nie wzbudza sympatii, dlatego też niezbyt znajduje kandydatów do dyskusji. Nikt nie przyzna mu racji.
Zamknięta grupa zadufanych w sobie, zakompleksionych snobów.
Szkoda gadać.
Coraz mniej tam osób, bo każdy stamtąd ucieka, strona ledwie wegetuje i swoją drogą dziwię się, że jeszcze. Przy takim nastawieniu i takiej polityce...
Podejrzewam, że jej dni są policzone.
Nie zdziwi mnie to.
Śmiać mi się chciało, bo pamiętam jak tam przyszedłeś. Skarżyłeś się co Cię tutaj wqrviło.
Myślę "Z deszczu pod rynnę".
Jeszcze te długie, dogłębne analizy...
Tam towarzystwo krótko się wypowiada. Wszyscy głosem fachowców.
Za to na "Shoutboxie" swoim analfabetyzmem życiowym "każdy" się musi pochwalić. Analfabetyzmem nieświadomym, rzecz jasna.
Pozdrawiam
To bardzo widac w ringu.
Poza tym Fury zadaje duzo ciosow, jest twardy, a to, ze padal po ciosach wcale nie znaczy ze byl zamroczony. Moim zdaniem w tej walce poczatkowe rundy moglyby byc dla Fury'ego ktory zasypywalby Joshue ciosami i Joshua moglby byc zaskoczony na cos takiego. Z czasem sila fizyczna, ulozenie i umiejetnosci techniczne Joshuy zaczynalyby wychodzic i byc moze Joshua znokautowalby Fury'ego. Patrzac czysto racjonalnie, bez patrzenia na to kto gdzie jest w rankingu, kto jak duzo ma walk, to nie widze tutaj tak wyraznego faworyta.
Tak czy siak pisanie, ze Fury to tchorz, albo ze nikogo nie pokonal, jest calkowicie irracjonalne
Niech no taki Glazkow, Takam czy Povetkin pokonaja sliskiego technika Cunninghama (ktory moglby izaskoczyc) i do tego jeszcze Chisore, bo poki co jesli Fury z nikim nie walczyl to z kim walczyli Ci wymienieni?
Chisora będzie w ringu zeszmacony, sponiewierany, znokautowany - jego dalsza kariera zawiśnie na włosku.
Czyli po meczu