BRADLEY: MOŻE BYĆ WOJNA JAK Z PROWODNIKOWEM

Tim Bradley (31-1, 12 KO) nie spodziewa się łatwej przeprawy, kiedy 13 grudnia na ringu w Las Vegas zmierzy się z Diego Chavesem (23-2, 19 KO). Amerykanin szykuje się na wojnę i nie wyklucza, że po starciu z Rusłanem Prowodnikowem, najlepszej walce 2013 roku, teraz kibice mogą go zobaczyć w najbardziej emocjonującym starciu AD 2014.

- To naprawdę dobre zestawienie. Wielu ludzi nie zna Chavesa, niektórzy trochę go poznali przy okazji pojedynku z Riosem, ale tam przede wszystkim wyszło na to, że walczy nieczysto. Prawda jest natomiast taka, że to całkiem niezły pięściarz i bardzo twardy przeciwnik, szczególnie jak na pierwszą walkę po porażce z Mannym Pacquiao. Mówiono mi, żebym wziął sobie na przetarcie kogoś łatwiejszego, ale ja chcę wyłącznie najlepszych. To może być walka na miarę tej z Prowodnikowem. Ale może też być tak jak z Marquezem. Wszystko będzie zależeć od tego, jak się będę czuć danego dnia – stwierdził 31-latek.

Walka Bradley-Chaves będzie głównym wydarzeniem gali w The Cosmopolitan. Wcześniej widzom zaprezentują się też m.in. Matt Korobow (24-0, 14 KO) i Andy Lee (33-2, 23 KO), którzy powalczą o wakujący pas WBO w wadze średniej.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ghost
Data: 21-10-2014 12:45:39 
Przeciwnik bardzo groźny. Bradley jest sporo szybszy, ale...
nie wiem, czy na Chavesa nie postawię.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 21-10-2014 13:04:31 
Jeśli Bradley będzie walczył po swojmu, czyli ładnie z defensywy, to łatwo wypunktuje Chaves'a, chyba, że w swoim stylu zacznie się bić :-) Jak to miało miejsce chociazby w walce z Rusłanem.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.