ALGIERI: TO ALBO AROGANCJA, ALBO GŁUPOTA ZE STRONY PACQUIAO
Chris Algieri (20-0, 8 KO) nie ukrywa, że jest zdziwiony postępowaniem Manny'ego Pacquiao (56-5-2, 38 KO), który na nieco ponad miesiąc przed walką w Makau postanowił zadebiutować w koszykarskiej lidze PBA. - Nie wiem, czy to arogancja czy głupota. Mądre to raczej nie jest - stwierdził Amerykanin.
Algieri obawiał się, że Filipińczyk, grający trener zespołu KIA Sorento, dozna urazu na parkiecie, przez co ich pojedynek mógłby zostać przełożony, a może nawet odwołany. Na szczęście "Pacman" zakończył swój niespełna siedmiominutowy występ cały i zdrowy, dzięki czemu obaj zawodnicy mogą w spokoju przygotowywać się do zaplanowanej na 22 listopada walki. Jej zdecydowanym faworytem będzie Pacquiao, ale Algieri zapewnia, że ma dobrą strategię i spróbuje pokusić się o sensację.
Zobacz też: PACQUIAO ZADEBIUTOWAŁ W PBA
- Marquez zmusił Manny’ego do myślenia, potrafił złamać jego rytm walki. To doskonała taktyka na każdego zawodnika, zwłaszcza na Pacquiao. Ja też mogę go zranić i znokautować, jestem tego pewien. Wierzę, że mogę zastopować każdego. Manny jest szybki, ale ja również. Nie wiem, który z nas jest szybszy, zresztą nie to jest najważniejsze, liczy się timing. Poza tym Pacquiao ma mniejszy zasięg ramion, będzie miał większą odległość do pokonania. Jest dużo różnych czynników, które zdecydują o zwycięstwie – powiedział.
Stawką pojedynku w Makau będzie pas WBO w wadze półśredniej, choć zawodnicy zaboksują w umownym limicie 144 funtów.
Czy ktoś się orientuje ile Algieri wnosi do ringu? Facet walczy w 140 funtach, ale przy jego warunkach coś koło 160 funtów w dniu walki powinien mieć.
Jeśli Floyd wybierze Khana to już wiemy, że szykuje się na Pacquiao. Za dużo szmalu czeka go w ostatniej walce, więc tak czy owak będzie chciał Pacquiao w 2015.
I koszykówka Manny'ego nie ma tu nic do rzeczy.
Będzie próbował utrzymać dystans i przegapi jakiś sierp, którym Manny zakończy walkę.
Taki widzę scenariusz.
Pozdrawiam
Moim zdaniem Pac na punkty po trudnej walce.
Prowodnikow nie jest tak szybki jak Manny.
Śmieję się trochę z tym szybkim nokautem. Wg mnie walka potrwa dłużej.
Możliwe, że na punkty, ale ja sązę, żę scenariusz podobny do Manny vs. Cotto - Algieri będzie strasznie porozbijany i, albo sędzia przerwie, albo narożnik podda, albo sam się podda.